Po Soborze Watykańskim II Pan Bóg nie zmienił poglądów.

Zapraszam na mój nowy blog:

czwartek, 17 czerwca 2010

Wybory

   Wmieszam się do polityki. Polityka to roztropna troska o dobro wspólne. Ksiądz jest też obywatelem państwa i ma prawo i obowiązek zabierać głos i podejmować decyzje dotyczące polityki. Czynię to zgodnie z rozeznaniem bazującym na następujących kryteriach: prawdy, dobra wspólnego, odpowiedzialności, sumienia i wziąwszy pod uwagę poglądy i sytuację kandydatów (w tym ich dotychczasowe działania) oraz uwzględniając różne aspekty obecnej sytuacji społecznej i politycznej naszej Ojczyzny.
   Nie piszę tego jako Słowo Boże i dogmat wiary. Piszę jako słowo ludzkie - chociaż nie bez odniesienia do wymogów zawartych w Słowie Bożym.
   Per negationem mogę wymienić nazwiska kandydatów, na których nie będę głosował: B.K., J.K-M., A.L., K.M., G.N., A.O., W.P., B.Z.. Per affirmationem - biorę pod uwagę dwie kandydatury: Jarosława Kaczyńskiego i Marka Jurka.
   Modlę się o liczny i odpowiedzialny udział Polaków w kraju i na emigracji (!) w niedzielnych wyborach prezydenckich. Akt wyborów jest jednym z najważniejszych przejawów odpowiedzialności za wspólne dobro. Jeśli wybieram ludzi o poglądach sprzecznych z prawem Bożym, to jestem współodpowiedzialny za wszelkie zło, które dany kandydat będzie promował, aprobował, legalizował i realizował. Wielka odpowiedzialność! W kontekście współczesnej - niezwykle złożonej i pomieszanej! - sytuacji Polski, odpowiedzialność jest niezwykła. Dlatego na wybory idę.
   I jeszcze jedno: cieszę się, że mogę ostatnio dyskutować - choćby via mail czy telefonicznie - z ludźmi zaangażowanymi, którym zależy na dokonaniu trafnego i odpowiedzialnego wyboru. Dobre rozmowy. Warto rozmawiać. Trzeba rozmawiać.
  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.