Po Soborze Watykańskim II Pan Bóg nie zmienił poglądów.

Zapraszam na mój nowy blog:

poniedziałek, 14 czerwca 2010

Rocznica kapłańska

   12 czerwca 1990 roku, w kościele parafialnym p.w. św. Stanisława Kostki w Krakowie na Dębnikach, przyjąłem, wraz z moimi dziewiętnastoma kolegami, diakonami, święcenia kapłańskie z rąk Biskupa Albina Małysiaka CM. Kościół salezjanów znany - także przez fakt obecności w nim małego Karola Wojtyły, który na terenie tej parafii mieszkał i w tym kościele się formował, modlił i spowiadał się.
   Rocznica dwudziestolecia święceń kapłańskich jest dobrą okazją, aby podziękować Panu Bogu za niezmierzone dobra łaski i prawdy, jakie spływały przez nasze ręce na wszystkich, którym posługiwaliśmy i posługujemy w jakichkolwiek okolicznościach. Fundamentalnie kapłaństwo jest darem niezasłużonym i rozgrywa się w większości poza świadomością samego kapłana. To są wielkie Boże tajemnice, na usługach których jesteśmy - aby człowiek żył bliżej Boga, z Bogiem, w Bogu, dla Boga. Działanie łaski przekracza możliwości pojęcia, ogarnięcia, zrozumienia. Jedno jest pewne: łaska Boża działa potężnie przez ręce kapłanów - przez Słowo Boże i Sakramenty. Uświęcenie serc ludzkich się dokonuje. To jest proste stwierdzenie faktu. I za to Bogu niech będą dzięki.
   Jeden z nas odszedł już do wieczności: Ks. Bolesław Rozmus zginął w Tatrach, podczas wyprawy z młodzieżą, dnia 10 listopada 1996 roku. Dwóch zostawiło kapłaństwo. W moim Brewiarzu mam obrazek prymicyjny, na którym wypisane są nasze imiona - dwudziestu kapłanów, salezjanów. Codziennie je Panu Bogu odczytuję - jako modlitwę.
   Wczoraj spotkaliśmy się w Skawie, aby wspólnie świętować rocznicę kapłaństwa. Najpierw była Msza święta przy kaplicy pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa. Z Inspektorii Krakowskiej św. Jacka byli obecni: ks. Krzysztof Cabała, pracujący w Moskwie, ks. Janusz Garbacz, proboszcz z Lublina, który był w Skawie przez 11 lat proboszczem - powiedział piękne okolicznościowe kazanie, ks. Zenon Latawiec, pracujący w Zespole Szkół Salezjańskich w Oświęcimiu, którego rodzina ugościła nas życzliwie i serdecznie po Mszy świętej, ks. Marek Ledwożyw, moralista, pracujący w Skawie, ks. Adam Paszek, pedagog, dyrektor Zespołu Szkół Salezjańskich w Oświęcimiu, który zorganizował spotkanie, ks. Ignacy Zając, który pracuje w Niemczech. Z Inspektorii Wrocławskiej św. Jana Bosko było nas dwóch: ks. Henryk Drawnel, biblista i wybitny qumranolog, pracownik naukowy Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II oraz moja skromna osoba.
   Miłym akcentem była modlitwa, dobre słowo i życzliwość ze strony parafian i młodzieży.
   Jakiś czas się zamyka. Otwiera się nowy. Bliska mi jest myśl Dietricha von Hildebranda przypominająca, iż zasadniczym odniesieniem chrześcijanina nie jest odniesienie od przyszłości ale do wieczności. Proste stwierdzenie. Realistyczne. Mobilizujące. Prowokujące do wierności kapłana - tak, jak wierny jest Chrystus.
  
  
Po uroczystej Mszy świętej (stoją od lewej): ks. Janusz Garbacz, ks. Marek Ledwożyw, ks. Adam Paszek, ja, ks. Zenon Latawiec, ks. Ignacy Zając, ks. Henryk Drawnel, ks. Krzysztof Cabała.
   

2 komentarze:

  1. Małgorzata Wedler22 czerwca 2010 16:51

    Serdeczne gratulacje wszystkim Jubilatom, a szczególnie Księdzu Jackowi składam wraz z życzeniami wszelkich potrzebnych łask Bożych na dalsze 20 lat...i do końca dni życia na tym świecie. Dziękuję za dar spotkania i wszystkie dobre chwile, dzięki bogatym talentom Księdza otrzymane. Niech Dobry Bóg wynagrodzi zasiane dobro i wierność przyjaźni, którą sobie niezwykle cenię.
    Szczęść Boże!

    OdpowiedzUsuń
  2. Serdecznie dziękuję Pani za słowo życzliwe! Zapewniam o modlitwie, życząc wszelkiego dobra - według Bożych zamiarów. Szczęść Boże!

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.