Po Soborze Watykańskim II Pan Bóg nie zmienił poglądów.

Zapraszam na mój nowy blog:

czwartek, 10 lutego 2011

Przemówienie, jakie wygłosiłem dzisiaj wieczorem na tłumnie wypełnionym Krakowskim Przedmieściu


Czcigodni członkowie Rodzin Ofiar tragedii smoleńskiej,
Wielebni Kapłani,
Szanowni Parlamentarzyści i Przedstawiciele władz różnych stopni i struktur,
Przedstawiciele Solidarności górniczej,
Szanowni Państwo!
Krakowskie Przedmieście od 10 kwietnia 2010 roku stało się świadkiem licznej obecności Polaków. Dokonała się wielka tragedia. Zginął Pan Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej z Małżonką, ostatni Prezydent na Uchodźstwie i wielu innych naszych Rodaków. Wśród nich wielu pełniących kluczowe funkcje w naszym państwie. Pamiętamy!
Wrażliwe polskie serca wybrały to miejsce jako Miejsce Pamięci, Prawdy i Nadziei.
Pamięci - bo wspominamy tutaj codziennie 96 osób, które zginęły pod Smoleńskiem.
Prawdy - bo nasz naród jest smagany biczami kłamstwa, widzimy konieczność usilnej modlitwy o prawdę.
Nadziei - bo jesteśmy przekonani, że modlitwa zaowocuje wyjaśnieniem prawdziwych przyczyn katastrofy i przymnoży dobra naszej Ojczyźnie.
Minęło dziesięć miesięcy. Codziennie trwa tutaj modlitwa - polskie serce rozmawia z Panem Bogiem i z naszą Królową.
Jest luty Roku Pańskiego 2011. Polacy tutaj codziennie przychodzą. Codziennie towarzyszy im kapłan, reprezentujący Chrystusa i Kościół. Codziennie jest tutaj znak Krzyża - wywyższony! Trwa modlitwa za Polskę. Każdego wieczoru.
To rzecz szlachetna pamiętać o tych, którzy umierają. To rzecz szlachetna wyrażać tę pamięć poprzez modlitwę, która jest - poprzez kontakt z Bogiem - najszlachetniejszym wyrazem ducha ludzkiego. Czynimy to. Pamiętamy i tę pamięć wyrażamy przez modlitwę.
Każdego dziesiątego dnia miesiąca przychodzimy do warszawskich kościołów, i do kościołów w różnych miejscach naszej Ojczyzny, aby ofiarować Msze Święte za Tych, którzy zginęli i aby modlić się za ich Rodziny.
Ale jest coś więcej: każdego dnia wieczorem rozbrzmiewa tutaj modlitwa za Tych, którzy zginęli pod Smoleńskiem, za ich Rodziny, za Polskę, za naszych Rodaków rozsianych po całym świecie.
Jest to miejsce otwarte.
Jest to miejsce rozległe.
Jest to miejsce nasze.
   Każdy może tutaj przyjść!
   Każdy może tutaj zapalić znicz!
   Każdy może tutaj odmówić modlitwę!
Gospodarzem tego miejsca jest Bóg! Tak mówi Słowo Boże: „Do Pana należy ziemia i to, co ją napełnia” (Ps 24, 1). Jeśli cała ziemia należy do Boga, więc także i to miejsce należy do Boga.
Tutaj Krzyż codziennie stoi. Stat crux, dum volvitur orbis! Krzyż tutaj jest - jako znak Prawdy, znak Pamięci i znak Nadziei.
Można i należy budować przyszłość Polski na prawdzie, dobru i jawności!
Tego uczymy się tutaj, w Uniwersytecie Świętości pod Krzyżem.
Jesteśmy u siebie. To jest nasz kraj. To jest nasza Ojczyna. To jest nasza Stolica. To jest nasza, polska ziemia, po której możemy spokojnie stąpać i na niej się modlić. Jesteśmy u siebie i mówimy o naszych sprawach.
Tragedia pod Smoleńskiem. Patrzymy na sprawę integralnie. Politycy niechaj czynią swoją powinność - uczciwie. Publicyści, dziennikarze i ludzie środowisk różnych niechaj roztrząsają i nagłaśniają kwestie i dochodzą do prawdy. Każdy Polak niechaj się modli o ujawnienie prawdy. Ono jest możliwe.
Dobra wiadomość: Modlitwa na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie, w Miejscu Pamięci, Prawdy i Nadziei, wybranym przez wrażliwe polskie serca – codziennie trwa! Stawiamy się na codzienny Apel o godz. 21.00!
Ufam, że ta prosta, dobra informacja nie będzie bez znaczenia dla Rodzin Ofiar tragicznego lotu i dla Polaków żyjących w kraju i za granicą. Z modlitwy rodzi się nadzieja. Bardzo nam jej potrzeba.
I jeszcze jedno. Ludzie rozczarowują. Partie rozczarowują. Lewica i prawica. Ostatnie głosowania w parlamencie rozczarowują.
Jest program, który nie rozczarowuje: to program z góry. Aktualny i zobowiązujący w każdym czasie i w każdym miejscu, i każdym układzie, i w każdym ludzkim sercu.
Kończę mądrymi, szlachetnymi i światłymi słowami Sługi Bożego kardynała Augusta Hlonda, salezjanina, prymasa Polski, syna śląskiej ziemi – z Przemówienia wigilijnego wygłoszonego w Poznaniu dnia 24 grudnia 1934 r. (fragment):
„Idźże więc, Polsko mocarna, w swą przyszłość, biorąc natchnienie nie z prawa ni z lewa; lecz z góry, z intuicji swych przeznaczeń, z bogactwa swego geniuszu. Nie naśladuj obcych, modnych wzorów. Rządź się własną zdolnością kierowniczą, obiektywnie, bez goryczy. Buduj się ze swoistym, wnikliwym talentem konstrukcyjnym, aby ustroje twoje nie popadły, jak u innych, w doktrynerską skrajność, lecz zapewniły ci ład i potęgę przez to, że obywatele, przykuci do Państwa więzią chętnego i karnego współdziałania, współzawodniczyć będą ze sobą szlachetnością i wielkością swej patriotycznej służby. W rodzinie narodów bądź wspólnikiem pożądanym i niezastąpionym partnerem. Tobą niech się szczycą synowie, którzy poza granicami Państwa przedstawiają polskie imię i żyją dumą polską. Idź w nowe czasy ze swym starym Bogiem, z Jego prawdą i prawem. Tym Bogiem zaznacz swą kartę konstytucyjną. Jego prawo bierz na uwagę przy pisaniu swych ustaw. O Bogu pamiętaj w całym swym życiu. On ci będzie duszą, światłem, ramieniem”.
Program z góry. Niezawodny. Aktualny.
Dziękuję.
  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.