Po Soborze Watykańskim II Pan Bóg nie zmienił poglądów.

Zapraszam na mój nowy blog:

czwartek, 30 września 2010

TRWAMY!


Dzisiaj kilka wątków.
   * * *
   Wczoraj, przed udzieleniem błogosławieństwa, postawiłem pytanie: Czy przychodząc tutaj od 10 kwietnia, czy przychodząc tutaj, pod Krzyż, staliśmy się bardziej święci? Nie wymagam odpowiedzi. Dajmy ją w sercu - sobie i Panu Bogu.
   * * *
   Są jakieś środowiska, które uważają, że już po nas posprzątano i nie ma problemu. Cicho, gładko, spokojnie. Problem rozwiązany. Są to środowiska lewoskrętne - i to jest zrozumiałe. Są to niestety także niektóre środowiska kościelne, katolickie, po których można było spodziewać się czegoś lepszego. Niektórym przez gardło nie przejdzie zwyczajne, ludzkie, dobre słowo o tych, którzy modlili się i modlą się za Polskę w Miejscu Pamięci, Prawdy i Nadziei. To zdumiewa.
   Otóż, chcę to powiedzieć jasno i wyraźnie: po nas nie posprzątano. Przychodzimy. Codziennie pod Krzyżem na Krakowskim Przedmieściu ludzie wierzący stoją i klękają przed Bogiem. Modlą się codziennie za Polskę. Są świeccy, są osoby konsekrowane, są kapłani. TRWAMY! Nie ma mowy o zamkniętym czasie przeszłym. Jest teraźniejszość: dzisiaj się modlimy. Rozgłaszajcie to światu!
   Rozpowiadajmy o tym Polakom w kraju i na emigracji, i nie tylko! Jeżeli tylko rozeznajemy, że ktoś z poniżej wymienionych może być choćby odrobinę życzliwie zainteresowany sprawą, to rozsyłajmy informacje do: krewnych, znajomych, przyjaciół, sąsiadów, parafii, zakonów, kapłanów, biskupów, sióstr zakonnych, wydawnictw katolickich, redakcji mass mediów katolickich, życzliwych stron internetowych itp.. Przekazujmy szczególnie adresy internetowe dwóch stron, które przekazują na bieżąco informacje o wydarzeniach spod Krzyża na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie:
   1. W obronie Krzyża
   http://wobroniekrzyza.wordpress.com/
   strona dokumentująca, prowadzona przez dr. Stanisława Krajskiego i Marię Kominek OPs. 
   2. Novus Hiacynthus 
   http://novushiacynthus.blogspot.com/
   strona, na której znajdziemy kapłańską refleksję o Krzyżu i o naszej przy Nim obecności. Jest tam także, pod flagą, dział „Krzyż - obrona”, w którym gromadzę linki do artykułów związanych z tą tematyką.
   Przy okazji mała prośba: przekazując te informacje dalej, zwracajmy uwagę na dokładne podanie adresu internetowego oraz na precyzyjną pisownię nazwisk - to wyraz szacunku dla osób.
   Unikajmy natomiast anonsowania dwóch wyżej podanych stron na lewoskrętnych portalach, gdzie szaleją internetowe ateistyczne bojówki antykościelne. Tu trzeba zastosować sarkastycznie i realistycznie wyrażoną przez Pana Jezusa regułę: „Nie dawajcie psom tego, co święte, i nie rzucajcie swych pereł przed świnie, by ich nie podeptały nogami, i obróciwszy się, was nie poszarpały” (Mt 7,6).
   Jeszcze dopowiem: nie chodzi o robienie reklamy komukolwiek, ale o rzetelność informacyjną. Piszemy, aby przekazać prawdę. A prawda jest taka: modlitwa na Krakowskim Przedmieściu TRWA!
   * * *
   Dwa obrazki ku rozweseleniu.
    Lamenty po modlitwie: „Łolaboga, a czemu tu nie ma innych księży, a gdzie oni są, a co robią, a czemu nie przychodzą, a czemu biskup powiedział to, a tamten tamto, a czemu to, a czemu tamto, owo, dziesiąte…” Kobieto, litości!!!
   Inny obrazek. Po modlitwie - osoba zadowolona, spokojna. A w sercu takie usposobienie: „Panie Boże, dziękuję Ci za to, że mogłam być w tym miejscu. Dziękuję Ci za to, że mogłam się tutaj modlić. Dziękuję za obecność kapłana. Dziękuję za obecność tylu osób. Dziękuję Ci za dzisiejszy wieczór”. Szczęśliwa wraca do domu.
   Szanowni Państwo, która postawa podoba się Wam bardziej? Ta druga dobrze robi na serce :)
   * * *
   Wczoraj, przed udzieleniem końcowego błogosławieństwa, odczytałem zgromadzonym fragment tekstu Księdza Infułata Ireneusza Skubisia z nr. 36/2010 Niedzieli. Słowa najistotniejsze, wypowiedziane przez Kardynała Wojtyłę, podaję poniżej wytłuszczonym drukiem:
   „W sierpniu 1976 r. kard. Karol Wojtyła, odwiedzając Stany Zjednoczone, wypowiedział ważkie słowa: «Stoimy dziś w obliczu największej konfrontacji, jaką kiedykolwiek przeżyła ludzkość. Nie przypuszczam, by szerokie kręgi społeczeństwa amerykańskiego ani najszersze kręgi wspólnot chrześcijańskich zdawały sobie z tego w pełni sprawę. Stoimy w obliczu ostatecznej konfrontacji między Kościołem a anty-Kościołem, Ewangelią a jej zaprzeczeniem. Ta konfrontacja została wpisana w plany Boskiej Opatrzności. To czas próby, w który musi wejść cały Kościół, a polski w szczególności. Jest to próba nie tylko naszego narodu i Kościoła. Jest to w pewnym sensie test na dwutysiącletnią kulturę i cywilizację chrześcijańską ze wszystkimi jej konsekwencjami: ludzką godnością, prawami osoby, prawami społeczeństw i narodów». Cytat ten pochodzi z Encyklopedii nauczania społecznego Jana Pawła II pod red. ks. prof. Andrzeja Zwolińskiego z tekstu hasła: Masoneria. Te słowa kard. Karol Wojtyła wypowiedział dwa lata przed wyborem na papieża. Bardzo znamienna jest jego świadomość sytuacji, w jakiej znajduje się Kościół ze swoją dwutysiącletnią obecnością w świecie...”
   Nic tu nie będę komentował. Czytajmy, zastanawiajmy się, wyciągajmy wnioski…
   * * *
   Jutro rozpoczynamy miesiąc różańcowy. A zatem: Różańce w dłoń! - na Krakowskim Przedmieściu i w całej Polsce, i na emigracji.
   "Jedyna broń, której Polska używając odniesie zwycięstwo - to Różaniec”. Słowa Sługi Bożego Kard. Augusta Hlonda SDB.
   Szczęść Boże!
   ks. Jacek Bałemba SDB
   * * *
Msza Święta:
   Za ś.p. Kazimierza Kowacza.
    

6 komentarzy:

  1. Byłoby pychą twierdzić, że wszystko robię jak należy i co należy - jestem tylko człowiekiem ale staram się TRWAĆ, przekazywać informacje dalej i dalej (omijając świnie, bo szkoda tych pereł)

    Księże Jacku - TRWAM daleko od Was ale w łączności z Wami i mam nadzieję, że Pan mi pomoże, abym dotarła choć jeden raz do Was, (zły przeszkadza cały czas, rzuca kłody pod nogi jak się patrzy) dlatego tym bardziej TRWAM tutaj, w necie i w moim środowisku

    Ps. Jutro I piątek, potem I sobota- wynagradzajmy i módlmy się na Różańcu

    OdpowiedzUsuń
  2. Ewa:
    dziękuję za wyrazy modlitewnej jedności.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szanowny Księże - cała radość po mojej stronie - nie mnie dziękować, to ja dziękuję Bogu, że stoję z tej strony barykady i że Wasza(Obrońców z Krakowskiego)postawa umacnia moją wiarę

    Dla mnie możliwość znania Was i utożsamiania się z Wami jest zaszczytem (szkoda mi tych, którzy tego nie rozumieją tak jak i nie rozumieją, że stoimy na zakręcie dziejów)

    OdpowiedzUsuń
  4. I ja robię co mogę i co potrafię, podobnie jak Ewa daleko, ale w wirtualnej łączności. Jest mi łatwiej, bo przez jedną dobę mogłem być pod krzyżem, który każdy przyniósł w sobie. Dziękuję za poświęcony nam czas. Poszukuję zguby, białej niepodpisanej koperty z gazetką o bł. Franciszce Siedliskiej
    Jerzy od dzwonu Pojednanie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jerzy:
    koperta czeka. Proszę się odezwać e-mailem - adres znajdzie Pan w Skrzynce intencji.

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja wróciłam z Mszy Św. z mojego kościoła parafialnego, zazwyczaj chodzę do Kościółka OO. Franciszkanów, dziś nie miałam gdzie zaparkować, więc pojechałam wyżej, do parafii i ……. JESTEM SZCZĘŚLIWA

    Wchodzę do Kościoła (pierwszy piątek – spowiedź), patrzę w konfesjonale siedzi… Nasz Krzyżowy Misjonarz Jerzy Garda :) Wreszcie zawitał do swojej (i mojej) parafii.

    Gdy skończył spowiadać ludzi poszedł do zachrystii, weszłam po cichutku, ale ksiądz Jerzy był zatopiony w modlitwie. Wycofałam się po cichutku, weszłam później jeszcze raz. Spojrzałam, nieśmiało powiedziałam „Ksiądz Jerzy.. Szczęść Boże…. Poznał mnie po głosie (rozmawialiśmy przez telefon, słyszał mnie często w RM).

    Ja chciałam tylko jednego… ucałować Jego Szanowną dłoń, dłoń kapłana, który nie wstydzi się modlić pod Krzyżem, najbardziej omodlonym Krzyżem w Polsce, który nie wstydzi się wiary i trwa, tak jak ksiądz Jacek i Stanisław.

    Ucałowałam Krzyż zawieszony na Jego szyi i dostałam wraz z córeczką błogosławieństwo.

    Ja nie mogę na razie przyjechać na Krakowskie, to Pan przysłał jednego z kapłanów z Krakowskiego …. do mnie, do mego kościoła. Czy to nie piękne…

    Ale teraz wiem, że muszę w końcu pokonać te trudności i zawitać w W-wie.
    Teraz jeszcze muszę dostać osobiście błogosławieństwo od Księdza Jacka i Stanisława, wtedy powiem, żem Rycerka Krzyża Świętego.

    A ksiądz Jerzy? Już tęskni za Krakowskim, spojrzał na mnie i powiedział…O 21-00 łączymy się !

    Ps. W mojej parafii również Krzyż jest w centrum Ołtarza. (już w dwóch kościołach w moim mieście a w następnym tygodniu sprawdzę jeszcze pozostałe Kościoły u mnie)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.