Serce wierzące cieszy się z każdego przejawu czci i kultu Eucharystii. Każdy szczegół jest tutaj ważny!
Tam, gdzie zdrowieje kult Jezusa Chrystusa utajonego w Najświętszym Sakramencie, tam szatan się wścieka. Już niejednokrotnie stwierdziłem to naocznie.
Kilka dni temu zakupiłem i umieściłem przy Tabernaculum w naszej domowej kaplicy wieczną lampkę. Od kilku dni, z braku ministrantów, na wieczornym nabożeństwie różańcowym coram Sanctissimo w naszym dolnym kościele ubieram się w komżę i podaję kapłanowi trybularz i kadzidło, a na zakończenie welon do błogosławieństwa, dzwonię gongiem na błogosławieństwo. Nie ma znaczenia, że się niektórzy dziwią, że to robi ksiądz, bo przecież „to powinni robić ministranci”. Ważne, że Pan Jezus jest uczczony. Nie trzeba było długo czekać na reakcję szatana. Dzisiaj po nabożeństwie chciał spalić zakrystię. Żebyście Państwo widzieli – ogień, cała zakrystia pełna dymu i prochu. Zbieżność okoliczności.
Takie reakcje szatana są ubocznie potwierdzeniem niezwykłej ważności dbania o najmniejsze szczegóły kultu Jezusa Chrystusa utajonego w Eucharystii.
Pamiętamy? „Nie ma niebezpieczeństwa przesady w trosce o tę tajemnicę, gdyż «w tym Sakramencie zawiera się cała tajemnica naszego zbawienia»” (Jan Paweł II, Ecclesia de Eucharistia, 61).
Symptomy niepokojące:
* likwidowanie na tablicach przy kancelariach parafialnych i na pieczątkach parafialnych określenia parafii: „rzymskokatolicka”,
* niechęć do postawienia Krzyża w centralnym miejscu ołtarza,
* nieugięcie kolan przed Panem Jezusem utajonym w Najświętszym Sakramencie,
* niechętne reakcje i uszczypliwe komentarze na troskę o szczegóły kultu Eucharystii,
* demon pośpiechu i „sprawności” w przebiegu liturgii.
Ateizm jest grzechem. Ateizm jest uleczalny.
Coś na ten temat będzie w niedzielnym kazaniu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.