Po Soborze Watykańskim II Pan Bóg nie zmienił poglądów.

Zapraszam na mój nowy blog:

piątek, 28 października 2011

Kazanie, jakie wygłosiłem dzisiaj podczas Mszy Świętej, w dniu skupienia dla salezjanów ze Wspólnoty przy Parafii NSPJ w Częstochowie



Dzisiaj przypada święto – festum – Świętych Apostołów Szymona i Judy Tadeusza.
   Okazja to szczególna do tego, aby zatrzymać się na refleksji o Kościele, bo przecież świętować i wspominać Apostołów to znaczy świętować i wspominać początki Kościoła. Św. Paweł przypomina nam dzisiaj: „A więc nie jesteście już obcymi i przychodniami, ale jesteście współobywatelami świętych i domownikami Boga – zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, gdzie kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus” (Ef 2, 19-20).
   Mówiąc o Kościele myślimy najpierw o Jezusie Chrystusie. Św. Paweł mówi o Bogu Ojcu i o Chrystusie:
   „I wszystko poddał pod Jego stopy,
   a Jego samego ustanowił nade wszystko Głową dla Kościoła,
   który jest Jego Ciałem” (Ef 1, 22-23).
   Mówiąc o Kościele myślimy także o św. Piotrze, do którego Pan Jezus powiedział:
   „Ty jesteś Piotr czyli Skała, i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie” (Mt 16, 18-19).
   To eklezjalne umocowanie Piotra i jego posługi w Kościele pozostaje – z upoważnienia Chrystusa – elementem konstytutywnym Kościoła aż do końca czasów. Dlatego każdego prawowitego papieża nazywamy następcą św. Piotra. Prymat piotrowy w Kościele trwa.
   Najstarszym świadectwem odniesienia prymatu do Rzymu jest List do Rzymian św. Ignacego Antiocheńskiego, w którym czytamy:
   „Ignacy, zwany też Teoforem, do Kościoła obdarzonego miłosierdziem przez hojność Najwyższego Ojca i Jego Jedynego Syna, Kościoła wielce umiłowanego i oświeconego z woli Tego, z którego woli istnieje wszystko, co istnieje; Kościoła, który przewodzi w krainie Rzymian, godny Boga, godny czci, godny błogosławieństw, godny pochwały, godny czystości i przewodzący w miłości, naznaczony prawem Chrystusa i imieniem Ojca".
   Na Soborze Chalcedońskim w 451 roku padły pamiętne słowa o Leonie Wielkim: Petrus locutus est per Leonem. Właśnie za św. Leona Wielkiego (440-461), na fundamencie Tradycji, skrystalizowała się katolicka doktryna prymatu.
   W 1870 roku, na IV sesji I Soboru Watykańskiego, słowami konstytucji Pastor aeternus, nastąpiło ogłoszenie dogmatu o prymacie papieskim:
   „Nauczamy i oświadczamy, że Kościół rzymski z zarządzenia Pana posiada prymat zwyczajnej władzy nad wszystkimi innymi Kościołami i że ta władza jurysdykcyjna Rzymskiego Papieża jest prawdziwie biskupia i bezpośrednia. Wobec niej pasterze jakiegokolwiek obrządku lub godności oraz wierni, zarówno każdy z osobna jak i wszyscy razem, są zobowiązani do hierarchicznego podporządkowania się i prawdziwego posłuszeństwa nie tylko w rzeczach dotyczących wiary i moralności, lecz także w tych, które odnoszą się do karności i rządzenia Kościołem rozszerzonym po całym świecie”.
   Przed Krzyżem celebrujemy dzisiaj Tajemnicę Chrystusowej Ofiary, celebrujemy dzisiaj Paschę Pana, tajemnicę Jego Uniżenia, Wyniszczenia, Cierpienia, Śmierci i Zmartwychwstania, celebrujemy dzisiaj w święto Świętych Apostołów, będących – dzięki Chrystusowemu wybraniu – u początków Kościoła. Stosowna to zatem okazja, aby mówić o Kościele i o posłudze Piotrowej i aby odnowić w swoim sercu miłość do Kościoła i do Następcy św. Piotra.
   W naszym powołaniu salezjańskim pewne aspekty duchowości salezjańskiej znamy, o nich słyszymy,  mówimy o nich, przeżywamy je.
   Inne aspekty duchowości salezjańskiej są mniej znane, mniej o nich słyszymy, mniej o nich mówimy, mniej przeżywamy.
   Powiedzmy to jasno: to, że pewne aspekty duchowości salezjańskiej są mniej znane, mniej o nich słyszymy, mniej o nich mówimy, mniej przeżywamy, to wcale nie znaczy, że obiektywnie są one mniejszej wagi i niegodne naszego zainteresowania. Bo przecież także i one wchodzą w skład integralnego bogactwa duchowości ks. Bosko i duchowości salezjańskiej. Wymagają odkurzenia, odświeżenia, postawienia w pełnym świetle!
   Do takich ewidentnie zaniedbanych dzisiaj aspektów wymagających postawienia w pełnym świetle należy miłość do Kościoła i więź z Papieżem.
   Znana jest nam wizja św. Jana Bosko o dwóch kolumnach. Okręt Kościoła płynący po wzburzonym morzu był dowodzony przez Człowieka w bieli: Papieża. Na okręcie dowodzi jeden! Ten jeden dowodzi: Papież! Rozszalała burza ustaje, kiedy okręt na jego polecenie przycumowuje przy dwóch kolumnach: Eucharystii i Niepokalanej Wspomożycielce.
   Należy zwrócić uwagę na zdecydowanie eklezjalny, powszechny wymiar tytułu Wspomożenie Wiernych. Taki był zamysł św. Jana Bosko.
   Św. Jan Bosko był prostolinijny w odniesieniu do osoby Papieża – w słowach i w czynach. Jego dewizą i programem było: Wszystko z Papieżem, dla Papieża, kochając Papieża – Tutto col Papa, per il Papa, amando il Papa (Eugenio Ceria, Don Bosco con Dio, Roma 1988, s. 327). Takiego odniesienia do następcy św. Piotra uczył salezjanów, młodzież, tych, których pouczał kapłańskim słowem.
   Warto i trzeba dzisiaj przypominać zupełnie nieznany a niezwykle znaczący epizod z ostatnich dni ziemskiego życia naszego Założyciela. Przed śmiercią nie mówi się o sprawach błahych. Św. Jan Bosko przed swoją śmiercią wyjawił długo utrzymywany sekret swojego serca, mówiąc do kardynała Giovanni Cagliero, pierwszego biskupa salezjanina: „Zgromadzenie Salezjańskie i Salezjanie mają za cel specjalny podtrzymywać autorytet Stolicy Świętej, gdziekolwiek by się nie znajdowali, gdziekolwiek by nie pracowali”. A wkrótce potem wyraził kardynałowi Alimonda, arcybiskupowi Turynu, który złożył mu wizytę, swoje pragnienie: „Przeżyłem czasy bardzo trudne, Eminencjo. Lecz autorytet Papieża... autorytet Papieża... Powiedziałem tutaj Mons. Cagliero: Salezjanie są dla obrony autorytetu Papieża, gdziekolwiek by nie pracowali, gdziekolwiek by się nie znajdowali. Proszę pamiętać, Eminencjo, aby powtórzyć to Ojcu Świętemu” (Eugenio Ceria, Don Bosco con Dio, Roma 1988, s. 310).
   Papież Pius XI w przemówieniu na temat cudów ks. Bosco określił Świętego: wierny i mądry sługa Kościoła – fedele e assennato servo della Chiesa (Eugenio Ceria, Don Bosco con Dio, Roma 1988, s. 157).
   Św. Jan Bosko stosował w swoim życiu pewną zasadę, którą moglibyśmy nazwać grzecznościową regułą wiary. Brzmi ona tak: „Życzenie papieża jest dla mnie rozkazem”. Stary i sterany życiem ks. Bosko na życzenie Papieża podjął się budowy Bazyliki Sacro Cuore w Rzymie.
   Nasze Konstytucje salezjańskie jasno ukazują ten aspekt naszego charyzmatu – w artykule 13 i 125:
   „Świadomość Kościoła. Z naszej miłości do Chrystusa nieodłącznie rodzi się miłość do Jego Kościoła, Ludu Bożego, ośrodka jedności i zespolenia wszystkich sił działających dla Królestwa Bożego.
   Czujemy się jego żywą cząstką i rozwijamy w sobie i naszych wspólnotach odnowioną świadomość Kościoła. Wyrażamy ją w synowskiej wierności wobec Następcy Piotra i jego magisterium, w gotowości życia w zjednoczeniu i współpracy z biskupami, klerem diecezjalnym, zakonnikami i z laikatem.
   Wychowujemy młodych chrześcijan do autentycznej świadomości Kościoła i z wytrwałością pracujemy nad jego wzrostem. Ksiądz Bosko powtarza nam: «Gdy chodzi o dobro Kościoła i Papiestwa, jakikolwiek trud nie jest zbyt wielki»” (Konst. 13).
   „Papież. Najwyższym przełożonym Towarzystwa Salezjańskiego jest Papież, którego władzy członkowie podlegają po synowsku, także na mocy ślubu posłuszeństwa i są do jego dyspozycji dla dobra Kościoła powszechnego. Przyjmują z uległością jego magisterium i pomagają wiernym, a zwłaszcza młodzieży w przyjmowaniu jego nauczania” (Konst. 125).
   Można rozumieć zasłużonego wierzącego polskiego kapłana, który mówi: „Nikt mnie nie nauczył rzymskości”.
   O powszechnym szerokim eklezjalnym wymiarze kapłańskiej posługi w Kościele, która powinna realizować się w perspektywie przekraczającej lokalne i partykularne uwarunkowania i preferencje, przypomniał Sobór Watykański II w Dekrecie o posłudze i życiu kapłanów: „Dar duchowy, otrzymany przez prezbiterów w święceniach, przygotowuje ich nie do jakiejś ograniczonej i zacieśnionej misji, lecz do najszerszej i powszechnej misji zbawienia «aż po krańce ziemi» (Dz 1, 8); każda bowiem posługa kapłańska uczestniczy w owym uniwersalnym zasięgu misji powierzonej przez Chrystusa Apostołom” (Presbyterorum ordinis 10). Ta misja zlecona jest przez Chrystusa Świętemu Rzymskiemu Kościołowi i kontynuowana przezeń aż do skończenia świata i aż po krańce świata.
   Mądry Profesor prawa kanonicznego, salezjanin, wiedząc, że jestem Polakiem, powiedział mi przed laty na rzymskim uniwersytecie: Trzymajcie z Rzymem!
   Co będzie dzisiaj wyrazem naszej rzymskości – romanitas? Sprecyzujmy tylko kilka punktów o wysokiej aktualności – do dalszego pogłębienia i do realizacji. Inspiracja płynie z nauczania i praktyki naszego Papieża Benedykta XVI. Taka jest teoria i praktyka Ojca Świętego:
   * absolutny priorytet Boga,
   * wierność krystalicznej doktrynie katolickiej w zakresie wiary, moralności i duchowości,
   * szeroki dostęp do najdoskonalszego aktu kultu, jakim jest Msza Święta Trydencka,
   * ukierunkowanie modlitwy Eucharystycznej ad Orientem,
   * Krzyż w centrum ołtarza, na środku, pasyjką w stronę kapłana,
   * Komunia Święta w postawie klęczącej,
   * szeroki dostęp do liturgii i modlitw w języku łacińskim,
   * wysoka kultura muzyki w liturgii, ze szczególnym uprzywilejowaniem chorału gregoriańskiego.
   Przypomnijmy dwie ważne wypowiedzi.
   „To, co przez poprzednie pokolenia było święte, również dla nas pozostaje święte i wielkie, i nie może być nagle całkowicie zabronione albo potraktowane jako szkodliwe” (List papieża Benedykta XVI do biskupów z okazji publikacji Motu proprio „Summorum Pontificum”, 7.07.2007).
   „Papieskie liturgie w rzeczywistości zawsze były i nadal są wzorcowe dla całego świata katolickiego” (Kard. Antonio Cañizares Llovera, w wywiadzie dla miesięcznika 30giorni, luty 2009).
   Możemy także mówić o prostych szczegółach: Na tablicach przed plebanią tradycyjnie wisiała tablica z napisem: Parafia Rzymskokatolicka... Na pieczątce parafialnej tradycyjnie widniała treść: Parafia Rzymskokatolicka...
   Podziękujmy dzisiaj Panu Bogu za Kościół i za to, że dostąpiliśmy zaszczytnego udziału w tej wspólnocie wiary, nadziei i miłości.
   Na zakończenie posłuchajmy słów naszego Założyciela, słów o Kościele, słów o następcy św. Piotra i o Wspomożycielce Wiernych, naszej Wspomożycielce (Meraviglie della Madre di Dio invocate sotto il titolo di Maria Ausiliatrice, Torino 1868). Słowa i dzisiaj w pełni aktualne i mobilizujące:
   „Tytuł «Wspomożenie chrześcijan», przypisywany Czcigodnej Matce Zbawiciela, nie jest rzeczą nową w Kościele Chrystusa, ale w tych ostatnich czasach zaczęto go używać w stosunku do Błogosławionej Dziewicy ze specjalnego względu. Obecnie do wzywania Maryi nie zmuszają nas sprawy prywatne, lecz bardzo ważne niebezpieczeństwa zagrażające wszystkim wiernym. Obecnie sam Kościół katolicki stał się przedmiotem ataków. Atakuje się jego prace, jego święte instytucje, jego głowę, jego naukę i karność. Kościół katolicki jest atakowany jako ostoja prawdy i nauczyciel wszystkich wiernych.
   Dlatego, aby wyprosić od Boga szczególną pomoc w tych czasach, wszyscy katolicy na całym świecie uciekają się do Maryi jako wspólnej Matki, specjalnej Wspomożycielki rządzących i narodów katolickich.
   Z całą słusznością twierdzimy, że Bóg Maryję ustanowił «Wspomożeniem chrześcijan» i że Ona zawsze okazywała się taką w nieszczęściach publicznych, szczególnie wobec ludów cierpiących i walczących za wiarę.
   Niech święta Dziewica pomaga nam wszystkim, abyśmy żyli przywiązani do nauki i Kościoła, których głową jest papież, zastępca Jezusa Chrystusa, i niech wyjedna nam łaskę wytrwania w świętej służbie Bożej na ziemi, byśmy mogli dojść do Niej w królestwie chwały w niebie”.
   Amen.
     

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.