Amen.
niedziela, 25 września 2011
Czuwajmy! Kazanie, jakie wygłosiłem 25.09.2011 w Częstochowie, w Parafii NSPJ podczas Mszy Świętej o godz. 9.00
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Słowo Boże dzisiaj przybliża nam temat możliwości nawrócenia. Człowiek ma możliwość nawrócenia.
Słowo Boże przestrzega nas także dzisiaj przed zamknięciem serca na łaskę Bożą. Człowiek może się zamknąć na łaskę Bożą. Może się zatrzasnąć przed Bogiem – jak kasa pancerna.
Dotykamy tutaj kwestii wolności i kwestii ostatecznych perspektyw życia człowieka – wieczności.
Jest tutaj aktualny problem wiecznych konsekwencji naszych doczesnych wyborów. To, co człowiek wybiera, co mówi, co czyni, co myśli – będzie miało swoje konsekwencje na wieczność. Człowiek może tego nie rozumieć albo się na to zżymać: Jak to? Czy to, co mówię dzisiaj, to, co czynię dzisiaj, to, co myślę dzisiaj jest aż tak ważne? To, co mówię dzisiaj, to, co czynię dzisiaj, to, co myślę dzisiaj ma decydować o mojej wieczności? Tak. Tak jest! Życie jest ważne i poważne. Ważna jest każda myśl, ważny jest każdy czyn, ważne jest każde słowo. Św. Paweł uświadamia nam prawdę: „Nie łudźcie się: Bóg nie dozwoli z siebie szydzić. A co człowiek sieje, to i żąć będzie: kto sieje w ciele swoim, jako plon ciała zbierze zagładę; kto sieje w duchu, jako plon ducha zbierze życie wieczne” (Ga 6, 7-8).
A w liście do Rzymian czytamy: „Oto przez swoją zatwardziałość i serce nieskłonne do nawrócenia skarbisz sobie gniew na dzień gniewu i objawienia się sprawiedliwego sądu Boga, który odda każdemu według uczynków jego: tym, którzy przez wytrwałość w dobrych uczynkach szukają chwały, czci i nieśmiertelności – życie wieczne; tym zaś, którzy są przekorni, za prawdą pójść nie chcą, a oddają się nieprawości – gniew i oburzenie” (Rz 2, 5-8).
Katechizm przypomina nam: „Ostateczne rzeczy człowieka: Śmierć. Sąd Boży. Niebo albo piekło”.
Nasze życie doczesne będzie miało konsekwencje na wieczność!
Pan Bóg jest dobry. Pan Bóg czuwa nad naszym życiem. Pan Bóg składa nasze życie w nasze ręce. Mówi Słowo Boże:
„On na początku stworzył człowieka i zostawił go własnej mocy rozstrzygania. Jeżeli zechcesz, zachowasz przykazania: a dochować wierności jest Jego upodobaniem. Położył przed tobą ogień i wodę, co zechcesz, po to wyciągniesz rękę. Przed ludźmi życie i śmierć, co ci się podoba, to będzie ci dane” (Syr 15, 14-17).
Bracia i Siostry, trzeba iść w głąb! Trzeba myśleć! Trzeba myśleć własną głową! Trzeba mniej godzin spędzać przed ekranem, który pozbawia nas samodzielnego myślenia. W wielu umysłach Polaków nastąpiło oszołomienie medialne. Bardzo niebezpieczny proces psychologiczny. Ci ludzie nie myślą autonomicznie. Ci ludzie myślą schematami, które sączą się dzień po dniu, godzina po godzinie, z ekranu. Trzeba myśleć! Trzeba myśleć własną głową! Trzeba się więcej zastanawiać:
Czy to, o czym myślę podoba się Panu Bogu i prowadzi mnie do Nieba?
Czy to, co mówię podoba się Panu Bogu i prowadzi mnie do Nieba?
Czy to, co czynię podoba się Panu Bogu i prowadzi mnie do Nieba?
Grzechy? Jakie grzechy? Brak wiary, brak modlitwy, praca w niedziele, handel w niedziele, kradzieże, nieuczciwość, nieczystość, lenistwo. powierzchowne i świętokradzkie spowiedzi bez dokładnego przygotowania, bez dokładnego szczegółowego wyznania wszystkich grzechów, bez szczerego żalu i mocnego postanowienia poprawy, bez modlitwy, brak miłości do Boga i do człowieka. I inne. I inne!
Czuwajmy! Bo Pan Bóg daje nam jeszcze dzień dzisiejszy. Nie wiemy czy jeszcze jutro żyć będziemy na tej ziemi. Czuwajmy, bo życie jest tylko jedno. Nie ma powtórek z życia. Czytamy w liście do Hebrajczyków: „Postanowione ludziom raz umrzeć, a potem sąd” (Hbr 9, 27).
Spowiadajmy się zawsze szczerze, czyńmy dokładny, szczegółowy rachunek sumienia. Wyznawajmy na spowiedzi wszystkie grzechy a przy grzechach ciężkich zawsze podajmy ważniejsze okoliczności i liczbę grzechów. Spowiadajmy się zawsze szczerze, tak, jak by to miała być ostatnia spowiedź w naszym życiu.
Cieszymy się życiem. Ale trzeba myśleć o życiu wiecznym. Tam dopiero będzie radość i szczęście! Pięknie pisze św. Paweł: „ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują” (1 Kor 2, 9).
Pięknie jest być zawsze gotowym na spotkanie z Panem Bogiem w wieczności. Taki jest normalny stan chrześcijanina dojrzałego. Serce czyste, święte, gotowe!
Mozart, myśląc o swojej śmierci, powiedział: „Gdy Bóg zechce, ja również”.
Fryderyk Chopin, który przez wiele lat żył w grzechu, przed śmiercią wyspowiadał się u swojego przyjaciela ks. Aleksandra Jełowickiego, zmartwychwstańca, który wiele modlił się o nawrócenie genialnego kompozytora. Chopin umierał pięknie, po spowiedzi i Komunii Świętej, z Krzyżem w dłoniach. Pisze o tym sam ks. Jełowicki. Artysta pojednany z Bogiem zrozumiał wiele skoro – przecież dystyngowany i taktowny – świadomy łaski, jaką otrzymał w Sakramencie Pokuty, dosadnie powiedział do swego przyjaciela kapłana: „Bez ciebie, mój drogi, byłbym zdechł – jak świnia!”.
Dopóki człowiek żyje, ma możliwość nawrócenia. Taką możliwość Pan Bóg daje każdemu.
Mówi do nas dzisiaj Psalmista:
”Dobry jest Pan i prawy,
dlatego wskazuje drogę grzesznikom.
Pomaga pokornym czynić dobrze,
uczy pokornych dróg swoich” (Ps 25, 8-9).
Obyśmy tylko chcieli się uczyć od Pana Boga mądrości życia i odpowiedzialności za zbawienie nasze i naszych bliźnich. Zbyt cenna jest jedna ludzka dusza – nasza dusza! – by sprawę jej zbawienia odkładać na jutro. „Mówi Duch Święty: Dziś, jeśli głos Jego usłyszycie, nie zatwardzajcie serc waszych” (Hbr 3, 7-8).
Bracia i Siostry, zbyt wielu chrześcijan traktuje Kościół folklorystycznie albo jako instytucję usługową, świadczącą usługi religijne. Zbyt wielu chrześcijan oczekuje od Kościoła zabawowego klimatu, by było miło, przyjemnie i niezobowiązująco. O grzechu jak najmniej a o polityce wcale!
Takim ludziom trzeba powiedzieć: nie uciekaj od swojej duszy! Nie uciekaj do Boga! Nie uciekaj od wielkości, do jakiej Bóg cię powołuje! Nie uciekaj od odpowiedzialności za życie swoje, swojej rodziny, swojego narodu, kraju, państwa. Nie możesz żyć byle jak! Masz życie przeżyć pięknie, dobrze, święcie! Klasa człowiek!
Obyśmy tylko zawsze żyli w przyjaźni z Bogiem – w stanie łaski uświęcającej. To jest fundament! Obyśmy zawsze czynili dobry użytek z wolności – to znaczy wybierali dobro i realizowali dobro i tylko dobro.
Ta droga jest pewna i doprowadzi nas bezpiecznie do celu. Do Nieba.
Amen.
Amen.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.