Po Soborze Watykańskim II Pan Bóg nie zmienił poglądów.

Zapraszam na mój nowy blog:

wtorek, 30 listopada 2010

Przybywa dobra...

   „Chłodzie i upale, błogosławcie Pana, 
   chwalcie i wywyższajcie Go na wieki! 
   Rosy i szrony, błogosławcie Pana, 
   chwalcie i wywyższajcie Go na wieki! 
   Mrozy i zimna, błogosławcie Pana, 
   chwalcie i wywyższajcie Go na wieki! 
   Lody i śniegi, błogosławcie Pana, 
   chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!
   Dni i noce, błogosławcie Pana, 
   chwalcie i wywyższajcie Go na wieki! 
   Światło i ciemności, błogosławcie Pana, 
   chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!”
      (Dn 3, 67-72)
  
   Tak dzisiaj rano modliliśmy się podczas Jutrzni.
   Słowa adekwatne także do sytuacji na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Różnie się tu działo od 10 kwietnia. Były dobre spotkania, zaduma, refleksja, modlitwa, znak Krzyża, zapalone światło. Były zachowania obojętne, złe, bluźniercze, pogardliwe. Różnie się tu działo w sferze pogody. Były upały, były deszcze, są mrozy i śnieg.
   W tych sytuacjach, pośród wspomnianych zmian, jest element stały: modlitwa. Są ludzie, dla których ważny jest Pan Bóg. W centrum naszej Stolicy każdego wieczoru dokonuje się tajemnica spotkania człowieka z Bogiem. Czyż to błaha sprawa? Rozbrzmiewają słowa modlitwy, rozlega się uroczysty śpiew. Bóg odbiera chwałę! Jest i wewnętrzna tajemnica spotkania, o której nie godzi się pisać ani mówić publiczności. Niech pozostanie ona sekretem miłości, który zna Bóg. To Jego sprawy i Jego działanie w sercach ludzkich. W tych sprawach przystoi człowiekowi dyskrecja.
   To prawda, że wrażliwe polskie serca wybrały to miejsce, po katastrofie pod Smoleńskiem, jako Miejsce Pamięci, Prawdy i Nadziei. Zdaje się jednak, że spotkania tutaj znacznie przerosły prosty wymiar upamiętnienia faktu katastrofy i jej Ofiar.
   Politycy i gremia różne niech dokładają starań, aby wyjaśnić jej przyczyny. My będziemy trwać nadal, modląc się za Polskę, za Kościół i świat. W każdym wypadku modlitwa jest przymnażaniem dobra. To się dzieje. Bez wątpliwości.
   Dziękuję Panu Bogu za zimową modlitwę w centrum naszej Stolicy.
   Modlę się tej mroźnej nocy:
  
   „Mrozy i zimna, błogosławcie Pana,
   chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!
   Lody i śniegi, błogosławcie Pana,
   chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!
   Dni i noce, błogosławcie Pana,
   chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!”
      (Dn 3, 69-71)
  
   * * *
  
Msza Święta:
   29.11.2010: O błogosławieństwo Boże dla Stanisława Bałemby i Jadwigi Kaglik.
   30.11.2010: Za ś.p. Andrzeja Sipowicza.
   

1 komentarz:

  1. Ewa Rzeczycka-Surma2 grudnia 2010 01:03

    Bóg zapłać za TRWANIE i za POSŁUGĘ w Miejscu Pamięci, Prawdy i Nadziei.

    Bóg zapłać za wszystko, za naukę, za modlitwę, za lekcje modlitwy i pokory.

    Bóg zapłać za przymnażanie Dobra.

    Wielu Łask Bożych w Nowym Roku Liturgicznym!

    Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.