Po Soborze Watykańskim II Pan Bóg nie zmienił poglądów.

Zapraszam na mój nowy blog:

sobota, 21 sierpnia 2010

Uniwersytet Świętych (4)


   Wspaniały jest dzisiejszy Patron! Podczas moich studiów w Rzymie, kiedy odwiedzałem Bazylikę św. Piotra, bardzo lubiłem się modlić przy kaplicy, gdzie spoczywają doczesne szczątki wielkiego papieża - św. Piusa X. Instaurare omnia in Christo - to jego przewodnie hasło pontyfikatu, które świadczy o jego wielkiej wierze i pragnieniu, aby każdą dziedzinę ludzkiego życia - osobistego, rodzinnego i społecznego - przepoić duchem Chrystusa: odnowić wszystko w Chrystusie!
   Bardzo miłe sercu są jego dekrety: o częstej Komunii Świętej i o wczesnej Komunii Świętej. Pragnął, aby dzieci od najmłodszych lat dopuszczać do przyjmowania Chleba Życia, i aby katolicy jak najczęściej, oczywiście z odpowiednią duchową dyspozycją, ten Chleb przyjmowali. Tu przecież chodzi o najgłębsze możliwe zjednoczenie człowieka z Bogiem - to jest Eucharystia, Komunia Święta, dar niezmierzonej miłości i bliskości Boga wobec małego człowieka. Budująca jest jego troska o wierne przekazywanie -  Traditio - nienaruszonej doktryny katolickiej, Prawdy objawionej: depositum fidei.
   Tak sobie dzisiaj myślałem: im więcej ludzi modlących pod Krzyżem będzie miało serca czyste i często przystępujące do Komunii Świętej, tym bardziej skuteczna będzie ich modlitwa za Polskę. Życie w łasce uświęcającej i troska o czyste serce to fundament życia z Bogiem i z ludźmi. Na nim można spokojnie budować wszelkie inne dobro: osobiste, małżeńskie, rodzinne, społeczne, polityczne.
   Koniecznie przeczytajmy życiorys św. Piusa X - znajdziemy go w dziale „Święci i błogosławieni”. Cóż to za wspaniały Papież!
   A dociekliwym miłośnikom historii polecam taki oto artykuł. Niczego tu nie przesądzam. Po prostu warto wiedzieć, że poszukiwania idą i w tym, miłym polskiemu sercu, kierunku. A może ktoś z Czytelników dotarł do wiarygodnych źrodeł na ten temat?
  
   Modliliśmy się wczoraj na Krakowskim Przedmieściu za Ojczyznę. Ostrze agresji opada. A złota nić modlitwy wytrwale łączy polską ziemię z Niebem. Było nas wielu. Ktoś przekazał pozdrowienia i wyrazy jedności dla modlących się od Arcybiskupa Andrzeja Dzięgi. Po raz kolejny był Piotr na wózku. Był Dawid, chyba jeszcze ze szkoły podstawowej, ze swoim tatą. Taki ojciec, który wprowadza syna w historię narodu i który razem ze swoim synem modli się, dobrze wychowa swoje dzieci. Panu Bogu dziękuję za takich mężczyzn - ojców i za taką młodzież. Stat crux. Modlitwa trwa.
  
   Przeciwnik jest przebiegły. Czasami, u niektórych ludzi powoduje, jak mawia z humorem o. Rydzyk, zapalenie wyobraźni :)  Więc, aby zapobiec brzydkim i niepotrzebnym niepokojom głów podgrzanych, dodam jeszcze coś bardzo prostego: Za wiedzą i z przychylnością moich Przełożonych prowadzę tego bloga. Za wiedzą i  z przychylnością moich Przełożonych modlę się pod Krzyżem na Krakowskim Przedmieściu z tymi, którzy tam przychodzą, aby się modlić. To nie jest deklaracja. To jest prosta informacja. Ku pożytkowi i spokojowi miłych Czytelników.
   Błogosławionej niedzieli!
  
   * * *
  
Msza Święta:
   Za ś.p. Justynę Mamczur.
  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.