Po Soborze Watykańskim II Pan Bóg nie zmienił poglądów.

Zapraszam na mój nowy blog:

wtorek, 3 sierpnia 2010

Krótki cykl o pożytkach korzystania z katolickich mass mediów - cz. 6

   Katolickie  mass media toruńskie są interaktywne. Dają słuchaczom możliwość wypowiedzi, zabierania głosu, rozmowy na antenie. Wypowiadają się Polacy z kraju i z zagranicy.
   Przy okazji chcę jasno wyartykułować jedną kwestię, która, jak myślę, tego wymaga. Otóż niektórzy gadają tak: Radio Maryja to radio starych ludzi, niewykształconych moherów. Pytam: czy ludzie prości i starsi to jest jakaś druga kategoria Polaków? Czy oni nie mają prawa zabierać głosu, wypowiadać się? Czy oni nie mają swojego doświadczenia życiowego i mądrości życiowej? Czy oni i ich rodziny nie mają swojej historii? Czy nie wnieśli swojego pozytywnego wkładu w życie swoich rodzin i życie społeczne naszego narodu? W rodzinie szanuje się ludzi wiekowych. Powinno się szanować! Dzięki nim my jesteśmy na tym świecie… Cóż to za prostackie byłoby społeczeństwo, które nie szanowałoby ludzi starszych.
   Co powiedziawszy, stwierdzić należy, iż teza, że tylko „mohery” słuchają Radia Maryja jest oczywiście fałszywa. Podobnie jest z zabierającymi głos na antenie. Są tam różnorodne wypowiedzi wielu różnych ludzi.
   Celowo zbieram w dziale „Audio” głosy profesorów, intelektualistów, których słyszymy na antenie toruńskich mediów - lista nie jest kompletna, lista jest uzupełniana, lista się rozrasta... Bardzo cenię tych ludzi nauki, którzy nie mają alergii ani kompleksów, aby na antenie niepoprawnego politycznie radia, które ateiści zwalczają, zabierać kompetentnie głos, rozmawiać ze swoimi rodakami z kraju i zagranicy. To cenne. Przy okazji zajrzyjmy do mego działu „Audio” pod tym kątem.

   * * *

Msza święta dzisiaj:
   O pomyślność i rozwój dobrych dzieł podejmowanych ku pożytkowi naszej Ojczyzny oraz w intencji wszystkich zaangażowanych w promowanie patriotyzmu.

   * * *

   Stat crux. Dzisiaj stałem przy Krzyżu. Dziękuję Panu Bogu za to, że pozostał. Zamieniłem tylko kilka słów z kilkoma osobami. Milczałem tam długo. Przypomniała mi się Matka Boża stojąca pod Krzyżem. W milczeniu stabat Mater iuxta crucem. Wieczorem słuchałem Stabat Mater Rossiniego. Piękne jest to początkowe wejście w temat - od basów przez tenory aż do sopranów... I monumentalne końcowe polifoniczne "Amen".
   I inne głosy przychodziły mi tam na myśl: „zejdź z krzyża i wybaw samego siebie! […] Innych wybawiał, siebie nie może wybawić. Mesjasz, król Izraela, niechże teraz zejdzie z krzyża, żebyśmy widzieli i uwierzyli.” (Mk 15,30-32). Nic nie rozumieli. Historia trwa, powtarza się…
   Chcę powiedzieć o dobrych głosach i o dobrych postawach kapłanów. Z całego szumu medialnego wyłowiłem dwa cenne głosy. Pierwszy - księdza prof. dr. hab. Czesława Bartnika (którego nie wiem dlaczego Nasz Dziennik  czasem cenzuruje) i jego artykuł Antykrzyżowcy. Drugi kapłan to ks. prof. dr hab. Waldemar Chrostowski, który wypowiadał się w Telewizji Trwam, w dzisiejszym programie Polski punkt widzenia - tu możemy odsłuchać.
   Co napisawszy, kończę pozytywnie dzisiejszy wpis.
   Dołączam kilka najnowszych zdjęć: najpierw od życzliwej osoby i dwa mojego amatorskiego autorstwa - z dzisiejszego wieczoru.
  
Fot. AFK

Fot. AFK



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.