wtorek, 31 maja 2011
poniedziałek, 30 maja 2011
niedziela, 29 maja 2011
Trzy myśli - ciągle o modlitwie w Warszawie...
Dziękuję Panu Bogu za piątkowe spotkanie we Wrocławiu. Licznie zgromadzeni zainteresowani modlitwą w centrum naszej Stolicy. Wielu nabyło książkę W blasku Krzyża. Proszono mnie o przekazanie serdecznych pozdrowień dla wszystkich, którzy modlą się codziennie na Krakowskim Przedmieściu. Co niniejszym czynię - z radością.
Dzisiaj w Warszawie Marsz dla Życia i Rodziny. Manifestacja przywiązania do wartości rodzinnych i poszanowania życia każdej osoby, od poczęcia do naturalnej śmierci. Idea publicznego przemarszu nabiera szczególnej aktualności wobec zagrożenia, jakie dla praw człowieka, rodziny i społeczeństwa stanowi „kultura śmierci”. Gromadzimy się o godz. 12.00 pod pomnikiem Kopernika na Krakowskim Przedmieściu. Przyjdźmy licznie!
Dobiega końca maryjny maj. Codziennie wieczorem w centrum Warszawy rozbrzmiewa piękny śpiew Litanii loretańskiej, maryjnych pieśni – Chwalcie łąki umajone… oraz strofy szlachetnej maryjnej poezji. Dzisiaj Ojciec Święty Benedykt XVI powiedział: „katolickość nie może istnieć bez postawy maryjnej, a być katolickim znaczy być maryjnym, zaś miłość do Matki Chrystusa oznacza, że w Jego Matce i przez Matkę odnajdujemy Pana”.
Dobra niedziela przed nami. Niech taką będzie dla nas.
* * *
Msza Święta:
28.05.2011: O rychłą beatyfikację Sług Bożych: Kard. Augusta Hlonda SDB i Kard. Stefana Wyszyńskiego.
piątek, 27 maja 2011
Spotkanie z Czytelnikami – Wrocław
Na zaproszenie ks. dr. Henryka Łuczaka SDB, dzisiaj, 27 maja 2011, o godz. 19.00 we Wrocławiu w Parafii Chrystusa Króla (salezjanie), w salce od ul. Zachodniej, będę miał prelekcję na temat Krzyża i trwającej już ponad rok modlitwy za Polskę, która ma miejsce codziennie na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie.
Na spotkaniu zaprezentuję także moją niedawno wydaną książkę „W blasku Krzyża”. Będzie możliwość nabycia książki, którą będę także podpisywał.
Serdecznie zapraszam.
* * *
Msza Święta:
25.05.2011: W intencji pewnej rodziny – o wiarę i dary Ducha Świętego dla dzieci.
26.05.2011: O błogosławieństwo Boże dla moich spotkań z czytelnikami.
27.05.2011: O pomoc w sprawach materialnych dla pewnej osoby.
czwartek, 26 maja 2011
środa, 25 maja 2011
wtorek, 24 maja 2011
Maryjo Wspomożenie Wiernych, módl się za nami!
ILG |
Dzisiaj w Kościele wzywamy Matkę Bożą pod tym szczególnym tytułem Auxilium Christianorum – Wspomożenie Wiernych, Wspomożenie Chrześcijan. Sługa Boży Kardynał Stefan Wyszyński często wzywał wstawiennictwa Maryi nazywając Ją Jasnogórską Wspomożycielką.
Tytuł ten wskazuje na pomocną rolę, jaką pełni Matka Boża w życiu Kościoła i w życiu chrześcijan.
Św. Jan Bosko, pisał:
„Kiedy święta Elżbieta ujrzała Najświętszą Dziewicę wchodzącą do swojego domu, została napełniona Duchem Świętym do tego stopnia, że natchniona zaczęła prorokować: «Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony owoc Twojego łona». Tymi słowami Duch Święty pouczył, że Najświętsza Dziewica, obdarzona łaskami z nieba, została wybrana, aby ludzkości znowu przynieść to błogosławieństwo, które zostało utracone przez Ewę i przez tyle wieków było z utęsknieniem oczekiwane.
Na słowa swojej krewnej Maryja odpowiedziała również pod natchnieniem Bożym: «Wielbi dusza moja Pana, bo wejrzał na uniżenie Służebnicy swojej. Oto bowiem błogosławić mnie będą odtąd wszystkie pokolenia». Żeby więc chwała Maryi mogła rozszerzać się na wszystkie pokolenia i aby one mogły nazywać Ją błogosławioną, trzeba było, by wszystkie pokolenia doznawały z Jej strony niezwykłego i nieustannego dobrodziejstwa, które będąc stałym motywem ich wdzięczności uzasadniałoby wieczną Jej chwałę.
To stałe i cudowne dobrodziejstwo nie może być inne jak pomoc, którą Maryja świadczy ludziom, pomoc, która powinna obejmować wszystkie czasy oraz rozszerzać się na wszystkie miejsca i na wszystkich ludzi.
Tytuł «Wspomożenie chrześcijan», przypisywany Czcigodnej Matce Zbawiciela, nie jest rzeczą nową w Kościele Chrystusa, ale w tych ostatnich czasach zaczęto go używać w stosunku do Błogosławionej Dziewicy ze specjalnego względu. Obecnie do wzywania Maryi nie zmuszają nas sprawy prywatne, lecz bardzo ważne niebezpieczeństwa zagrażające wszystkim wiernym. Obecnie sam Kościół katolicki stał się przedmiotem ataków. Atakuje się jego prace, jego święte instytucje, jego głowę, jego naukę i karność. Kościół katolicki jest atakowany jako ostoja prawdy i nauczyciel wszystkich wiernych.
Dlatego, aby wyprosić od Boga szczególną pomoc w tych czasach, wszyscy katolicy na całym świecie uciekają się do Maryi jako wspólnej Matki, specjalnej Wspomożycielki rządzących i narodów katolickich.
Z całą słusznością twierdzimy, że Bóg Maryję ustanowił «Wspomożeniem chrześcijan» i że Ona zawsze okazywała się taką w nieszczęściach publicznych, szczególnie wobec ludów cierpiących i walczących za wiarę.
Niech święta Dziewica pomaga nam wszystkim, abyśmy żyli przywiązani do nauki i Kościoła, których głową jest papież, zastępca Jezusa Chrystusa, i niech wyjedna nam łaskę wytrwania w świętej służbie Bożej na ziemi, byśmy mogli dojść do Niej w królestwie chwały w niebie” (Meraviglie della Madre di Dio invocata sotto il titolo di Maria Ausiliatrice, Torino 1868, c. II et praef., pp. 25-28 et 5-8).
Od kilku dni na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie śpiewamy Matce Bożej piękne i melodyjne wezwania:
Maryjo Wspomożenie Wiernych, za nami wstawiaj się!
Dzisiaj na zakończenie dnia miałem radość, bo w gronie modlących się byli dwaj księża salezjanie. Życzliwie porozmawialiśmy.
* * *
Msza Święta:
O świętość dla Rodziny Salezjańskiej i dla wszystkich, wobec których pełnimy posługę duszpasterską i wychowawczą.
Tytuł ten wskazuje na pomocną rolę, jaką pełni Matka Boża w życiu Kościoła i w życiu chrześcijan.
Św. Jan Bosko, pisał:
„Kiedy święta Elżbieta ujrzała Najświętszą Dziewicę wchodzącą do swojego domu, została napełniona Duchem Świętym do tego stopnia, że natchniona zaczęła prorokować: «Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony owoc Twojego łona». Tymi słowami Duch Święty pouczył, że Najświętsza Dziewica, obdarzona łaskami z nieba, została wybrana, aby ludzkości znowu przynieść to błogosławieństwo, które zostało utracone przez Ewę i przez tyle wieków było z utęsknieniem oczekiwane.
Na słowa swojej krewnej Maryja odpowiedziała również pod natchnieniem Bożym: «Wielbi dusza moja Pana, bo wejrzał na uniżenie Służebnicy swojej. Oto bowiem błogosławić mnie będą odtąd wszystkie pokolenia». Żeby więc chwała Maryi mogła rozszerzać się na wszystkie pokolenia i aby one mogły nazywać Ją błogosławioną, trzeba było, by wszystkie pokolenia doznawały z Jej strony niezwykłego i nieustannego dobrodziejstwa, które będąc stałym motywem ich wdzięczności uzasadniałoby wieczną Jej chwałę.
To stałe i cudowne dobrodziejstwo nie może być inne jak pomoc, którą Maryja świadczy ludziom, pomoc, która powinna obejmować wszystkie czasy oraz rozszerzać się na wszystkie miejsca i na wszystkich ludzi.
Tytuł «Wspomożenie chrześcijan», przypisywany Czcigodnej Matce Zbawiciela, nie jest rzeczą nową w Kościele Chrystusa, ale w tych ostatnich czasach zaczęto go używać w stosunku do Błogosławionej Dziewicy ze specjalnego względu. Obecnie do wzywania Maryi nie zmuszają nas sprawy prywatne, lecz bardzo ważne niebezpieczeństwa zagrażające wszystkim wiernym. Obecnie sam Kościół katolicki stał się przedmiotem ataków. Atakuje się jego prace, jego święte instytucje, jego głowę, jego naukę i karność. Kościół katolicki jest atakowany jako ostoja prawdy i nauczyciel wszystkich wiernych.
Dlatego, aby wyprosić od Boga szczególną pomoc w tych czasach, wszyscy katolicy na całym świecie uciekają się do Maryi jako wspólnej Matki, specjalnej Wspomożycielki rządzących i narodów katolickich.
Z całą słusznością twierdzimy, że Bóg Maryję ustanowił «Wspomożeniem chrześcijan» i że Ona zawsze okazywała się taką w nieszczęściach publicznych, szczególnie wobec ludów cierpiących i walczących za wiarę.
Niech święta Dziewica pomaga nam wszystkim, abyśmy żyli przywiązani do nauki i Kościoła, których głową jest papież, zastępca Jezusa Chrystusa, i niech wyjedna nam łaskę wytrwania w świętej służbie Bożej na ziemi, byśmy mogli dojść do Niej w królestwie chwały w niebie” (Meraviglie della Madre di Dio invocata sotto il titolo di Maria Ausiliatrice, Torino 1868, c. II et praef., pp. 25-28 et 5-8).
Od kilku dni na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie śpiewamy Matce Bożej piękne i melodyjne wezwania:
Maryjo Wspomożenie Wiernych, za nami wstawiaj się!
Dzisiaj na zakończenie dnia miałem radość, bo w gronie modlących się byli dwaj księża salezjanie. Życzliwie porozmawialiśmy.
* * *
Msza Święta:
O świętość dla Rodziny Salezjańskiej i dla wszystkich, wobec których pełnimy posługę duszpasterską i wychowawczą.
poniedziałek, 23 maja 2011
Szeroko otwarte perspektywy dobra
To piękne, że Polacy codziennie wieczorem modlą się razem z kapłanem za Ofiary tragedii pod Smoleńskiem, za ich Rodziny, za Kościół i Polskę. Przychodzą. Przychodzą, bo chcą!
Pod Krzyżem na Krakowskim Przedmieściu Pan Jezus sieje dobre ziarno Słowa Bożego. Dzięki obecności kapłana Słowo Boże codziennie tam rozbrzmiewa – ku pożytkowi słuchaczy. Pan Jezus nauczał na ulicach, placach, nad jeziorem, na otwartej przestrzeni, w miejscach publicznych. I tu dzieje się podobnie. Słowo szlachetnej Bożej Prawdy wybrzmiewa w miejscu publicznym – w centrum naszej Stolicy.
Wczoraj nasz Ojciec Święty Benedykt XVI powiedział: „Drodzy przyjaciele, zadanie głoszenia Jezusa Chrystusa, który jest "drogą, prawdą i życiem" jest podstawowym obowiązkiem Kościoła (J 14, 6). Wzywajmy Dziewicę Maryję, aby wspierała zawsze Pasterzy i wszystkich innych, którzy na różny sposób głoszą radosną Nowinę o zbawieniu, aby Słowo Boga rozprzestrzeniało się i aby wzrastała liczba uczniów (por. Dz 6, 7)”.
Powiedzmy to jasno: jednym z elementów dobra, które rodzi się w naszej Ojczyźnie jako owoc dramatu pod Smoleńskiem jest publiczna modlitwa Polaków i publiczne głoszenie Słowa Bożego. Są i inne piękne duchowe owoce przemiany i nawrócenia w życiu niejednej osoby, która modliła się i modli pod Krzyżem w centrum naszej Stolicy. Wszystkie sekrety tych duchowych przemian zna Pan Bóg. Mnie jako kapłanowi przypada niezasłużony przywilej poznania niektórych z nich. Powiem jasno: są dobre owoce przemiany serca niejednej osoby, która tam się modliła i modli.
Im więcej będzie szczerej modlitwy i uważnego słuchania Słowa Bożego, tym więcej dobra będzie rodzić się w ludzkich sercach i będą się mnożyć dobre słowa, dobre inicjatywy, dobre przedsięwzięcia, dobre czyny. Droga do odnowy Polski. To się dzieje i dziać będzie.
Kilka dobrych motywów z wczorajszego spotkania: maryjną poezję recytowały Wacława Dutkowska – druhna „Wawa” oraz aktorka Barbara Dobrzyńska. A na zakończenie wielu, wielu osobom udzielałem indywidualnego błogosławieństwa – benedictio. Bene dixi.
Warto wchodzić w komitywę z osobami, które budują dobro.
Warto nie ufać ludziom, którzy z premedytacją niszczą rodzące się dobro.
Polak kochający Ojczyznę buduje dobro i cieszy się z każdego dobra, które czynią inni. Takim człowiekiem kieruje Duch Święty.
Wrogowie Polski depczą rodzące się dobro, aby nas Polaków upodlić, zniesławić, upokorzyć – zniszczyć Polskę. Takimi ludźmi kieruje szatan.
Dobra nowina: W centrum Stolicy perspektywy dobra są szeroko otwarte! Aktualne jest tutaj Słowo Boże: „Otwarła się bowiem wielka i obiecująca brama, a przeciwnicy są liczni” (1 Kor 16, 9).
Bądźmy uważni i roztropni. Ale nade wszystko: realizujmy dobro. Droga niezawodna. Dobro nas nobilituje – według Bożych zamiarów.
I jeszcze jedno: ciągle, codziennie zaczynajmy od modlitwy i słuchania Słowa Bożego. Fundament nieodzowny. Pewny. Niezawodny. Bezpieczny.
* * *
Msza Święta:
Za młodych, których Pan Jezus woła do kapłaństwa i życia zakonnego, aby odważnie odpowiedzieli „tak” na Jego wołanie.
niedziela, 22 maja 2011
sobota, 21 maja 2011
Dwa pytania i dwie odpowiedzi
Wspaniała wiadomość dla wszystkich Polaków mieszkających w naszym kraju i za granicą, na całym świecie: na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie, przed poświęconym Krzyżem, codziennie od godz. 21.00 Polacy, razem z kapłanem, modlą się za Ofiary tragedii pod Smoleńskiem, za ich Rodziny, za Kościół i Polskę!
Dlaczego Polacy przychodzą tutaj codziennie, aby się modlić? Bo chcą!
Dlaczego Polacy przychodzą tutaj codziennie, aby się modlić razem z kapłanem? Bo chcą!
To jest nasze miejsce. My jesteśmy Polakami a to jest nasza polska ziemia. Jesteśmy u siebie!
Wiele osób przychodzi tutaj, aby się modlić. Każda osoba jest cenna w oczach Bożych. Każda szczera modlitwa jest cenna w oczach Bożych. Wczoraj była znana aktorka Barbara Dobrzyńska i krytyk teatralny Temida Stankiewicz-Podhorecka. Niejednokrotnie przychodzi Alina Czerniakowska, autorka wielu cennych filmów dokumentalnych, wydobywających na światło dzienne często zapomniane karty naszej polskiej historii.
Ciekawostka. Wczoraj po modlitwach zaindagował mnie – w swoistym stylu – smutny pan (naprawdę emanował od niego jakiś dojmujący smutek). Podawał się za księdza – „ks. Podkański”. Natychmiast przystąpił do czynności operacyjnych. Mały zbiór pytań! Zdemaskował się pytaniem: „I ksiądz się modli z tą bandą?”. Żaden ksiądz nie użyłby tego słowa dla określenia osób modlących się. Zgromadzeni rozszyfrowali szybko tego jegomościa. Żal takich ludzi, już nie najmłodszych wiekiem. Czy nie szkoda im życia na takie działania? Czy oni nie wiedzą, że prawdziwe są słowa Pana Jezusa: „Z każdego bezużytecznego słowa, które wypowiedzą ludzie, zdadzą sprawę w dzień sądu” (Mt 12, 36)? Oby przed odejściem do wieczności zdążyli się nawrócić.
Słówko wieczorne zakończyłem wczoraj słowami św. Pawła do Tymoteusza:
„Tych rzeczy nauczaj i do nich zachęcaj!
Jeśli ktoś naucza inaczej i nie trzyma się zdrowych słów Pana naszego Jezusa Chrystusa oraz nauki zgodnej z pobożnością, jest nadęty, niczego nie pojmuje, lecz choruje na dociekania i słowne utarczki. Z nich rodzą się: zawiść, sprzeczka, bluźnierstwa, złośliwe podejrzenia, ciągłe spory ludzi o wypaczonym umyśle i którym brak prawdy – ludzi, którzy uważają, że pobożność jest źródłem zysku. Wielkim zaś zyskiem jest pobożność wraz z poprzestawaniem na tym, co wystarczy. Nic bowiem nie przynieśliśmy na ten świat; nic też nie możemy z niego wynieść. Mając natomiast żywność i odzienie, i dach nad głową, bądźmy z tego zadowoleni!” (1 Tm 6, 3-8).
„Tych rzeczy nauczaj i do nich zachęcaj!
Jeśli ktoś naucza inaczej i nie trzyma się zdrowych słów Pana naszego Jezusa Chrystusa oraz nauki zgodnej z pobożnością, jest nadęty, niczego nie pojmuje, lecz choruje na dociekania i słowne utarczki. Z nich rodzą się: zawiść, sprzeczka, bluźnierstwa, złośliwe podejrzenia, ciągłe spory ludzi o wypaczonym umyśle i którym brak prawdy – ludzi, którzy uważają, że pobożność jest źródłem zysku. Wielkim zaś zyskiem jest pobożność wraz z poprzestawaniem na tym, co wystarczy. Nic bowiem nie przynieśliśmy na ten świat; nic też nie możemy z niego wynieść. Mając natomiast żywność i odzienie, i dach nad głową, bądźmy z tego zadowoleni!” (1 Tm 6, 3-8).
Słowo sprzed dwóch tysięcy lat. Słowo o dziwnej aktualności – w centrum naszej Stolicy.
A jeżeli ktoś mnie zapyta: co się tam wczoraj działo pod Krzyżem na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie?, odpowiem: Polacy rozmawiali z Panem Bogiem i swoją Królową. Wspaniała wiadomość!
* * *
Msza Święta:
Za śp. ks. Józefa Kubickiego SChr - w dniu pogrzebu.
piątek, 20 maja 2011
Co ma piernik do wiatraka?
Co ma wspólnego wieczorne wystawanie Polaków modlących się pod Krzyżem na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie z losami Polski? Pytanie zasadne, ważne i poważne.
Odpowiedzi sensowne są przynajmniej dwie: modlitwa prowadzi do uświęcenia serca osoby modlącej się, modlitwa przysparza dobra osobom, za które modlimy się.
Wyjaśnijmy nieco.
1o Modlitwa prowadzi do uświęcenia serca osoby modlącej się. Modlitwa nie jest mówieniem do ściany, ani do sufitu, ani do podłogi, ani do powietrza. Modlitwa jest spotkaniem z Panem Bogiem Świętym i Uświęcającym. Poprzez szczerą modlitwę Pan Bóg uświęca i przemienia serce człowieka modlącego się. A jeśli uświęca się i przemienia się jeden człowiek, ma to realny wpływ na losy innych ludzi. Francuska mistyczka pisze: „Każda dusza, która się podnosi, dźwiga świat” (Elisabeth Leseur).
Ergo: jeśli przez szczerą modlitwę pod Krzyżem w centrum naszej Stolicy odnawia się jedno polskie serce, odnawia się Polska. Najgłębszy wymiar odnowy!
2o Modlitwa przysparza dobra osobom, za które modlimy się. Taka modlitwa – prośba za innych – nazywa się modlitwą wstawienniczą, bo polega na wstawianiu się do Pana Boga za innymi, jak Abraham wstawiał się do Pana Boga za grzesznymi miastami Sodomą i Gomorą. Słowo Boże nakazuje: „módlcie się jeden za drugiego” (Jk 5, 16). To polecenie wiążemy z obietnicą Pana Jezusa: „Jeśli dwaj z was na ziemi zgodnie o coś prosić będą, to wszystkiego użyczy im mój Ojciec, który jest w niebie” (Mt 18, 19).
Ergo: jeśli w szczerej modlitwie pod Krzyżem w centrum naszej Stolicy przedkładamy Panu Bogu osoby, sprawy i problemy naszej Ojczyny, to jesteśmy spokojni i pewni, że ta modlitwa przynosi i przyniesie, i będzie przynosić swój niezawodny owoc: będzie przybywać dobra na polskiej ziemi i w ludzkich sercach. To jest służba społeczna o najwyższej skuteczności, choć o niespektakularnym charakterze.
Kiedy to nastąpi, ten owoc? A tutaj, moi mili Czytelnicy, potrzebne jest całkowite zaufanie Panu Bogu. Całkowite. To znaczy na 101 %. Radykalnie odrzucamy pokusę niecierpliwości, wątpienia, zniechęcenia, niepewności. Radykalnie odrzucamy pokusę aktywizmu: lepiej byłoby coś konkretnego zrobić, niż tutaj bezczynnie wystawać wieczorami i klepać zdrowaśki. Radykalnie odrzucamy pokusę, która ma nazwę: pragnienie natychmiastowego oglądania wyników. Pana Boga się nie sprawdza. Panu Bogu się ufa. Bezgranicznie. Pan Bóg jest niezawodny.
Ergo? Polacy codziennie wieczorem modlą się. To wieczorne wystawanie na wolnym powietrzu przynosi owoce: uświęca się serce osoby modlącej się, to znaczy odnawia się Polska. Przez modlitwę wstawienniczą przymnażamy na dzisiaj i na przyszłość dobra naszej Ojczyźnie – Polakom. Służba zaszczytna. Nieodzowna. Fundamentalna.
Wczoraj słówko wieczorne zakończyłem słowem Pana Jezusa, wielce nas umacniającym i zawierającym w konkluzji pytanie poważne:
„Powiedział im też przypowieść o tym, że zawsze powinni modlić się i nie ustawać: «W pewnym mieście żył sędzia, który Boga się nie bał i nie liczył się z ludźmi. W tym samym mieście żyła wdowa, która przychodziła do niego z prośbą: "Obroń mnie przed moim przeciwnikiem!" Przez pewien czas nie chciał; lecz potem rzekł do siebie: "Chociaż Boga się nie boję ani z ludźmi się nie liczę, to jednak, ponieważ naprzykrza mi się ta wdowa, wezmę ją w obronę, żeby nie przychodziła bez końca i nie zadręczała mnie"».
I Pan dodał: «Słuchajcie, co ten niesprawiedliwy sędzia mówi. A Bóg, czyż nie weźmie w obronę swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego, i czy będzie zwlekał w ich sprawie? Powiadam wam, że prędko weźmie ich w obronę. Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?»” (Łk 18, 1-8).
A jeżeli ktoś mnie zapyta: a co się tam wczoraj działo pod Krzyżem?, odpowiem: Polacy rozmawiali z Panem Bogiem i ze swoją Królową.
A jeżeli ktoś mnie zapyta: a co się tam wczoraj działo pod Krzyżem?, odpowiem: Polacy rozmawiali z Panem Bogiem i ze swoją Królową.
* * *
Msza Święta:
19.05.2011: W intencjach wpisywanych do Skrzynki intencji na moim blogu, w intencjach mi polecanych oraz w intencjach, o których zapewniałem osoby, które Pan Bóg stawia na drodze mojego życia.
20.05.2011: O nowe, liczne i święte powołania kapłańskie, zakonne i misyjne.
19.05.2011: W intencjach wpisywanych do Skrzynki intencji na moim blogu, w intencjach mi polecanych oraz w intencjach, o których zapewniałem osoby, które Pan Bóg stawia na drodze mojego życia.
20.05.2011: O nowe, liczne i święte powołania kapłańskie, zakonne i misyjne.
środa, 18 maja 2011
Modlitwa, modlitwa, modlitwa...
Jeden wiekowy salezjanin – już świętej pamięci – mawiał: Modlitwa, modlitwa, modlitwa…
Od ponad roku w centrum naszej Stolicy, na Krakowskim Przedmieściu, Polacy dobrowolnie – bo chcą – gromadzą się o godz. 21.00, aby razem z kapłanem modlić się za Ofiary tragedii pod Smoleńskiem, za ich Rodziny, za Kościół i Polskę. Ta codzienna modlitwa, według ustalonego porządku, odbywa się bez pośpiechu i trwa długo, zwykle kończymy około godz. 22.30.
Kto jest człowiekiem modlitwy, ten rozumie jej ważność i nieodzowność.
Mędrków różnych i – pożal się Boże – „doradców” oraz ludzi „z misją” i ich mocodawców nie brakuje. Stosują różne metody i najchętniej posłaliby nas do piwnicy a w najlepszym razie rozmieniliby modlitwę na gadki różne.
Opatrzność Boża czuwa nad tym miejscem i nad Polakami tam modlącymi się. Niejeden znak to potwierdza. O tym czasem rozmawiamy.
Codziennie modlimy się za Ojca Świętego Benedykta XVI. I oto nasz Papież, pokorny Benedykt XVI, daje nam ważną i umacniającą nas pomoc: środową katechezę o modlitwie – dzisiaj już trzecią. Po raz kolejny dzisiaj odczytałem zgromadzonym słowa Ojca Świętego. To nauczanie Papieża jest światłem dla serc ludzkich - także dla tych, którzy codziennie wieczorem gorliwie przybiegają na Miejsce Pamięci, Prawdy i Nadziei w centrum Warszawy, aby tutaj się Panu Bogu napraszać w sprawach ważnych.
Teksty papieskich katechez o modlitwie będę umieszczał w alfabetycznie uporządkowanym sektorze tematycznym pod flagą, w dziale „Modlitewnik”. Czytajmy, podejmujmy refleksję nad tymi tekstami i… módlmy się!
Modlitwa, modlitwa, modlitwa…
Dla wygody Czytelników podaję także tutaj linki do wspomnianych katechez:
* * *
Msza Święta:
O błogosławieństwo Boże i zdrowie dla wszystkich, którzy duchowo i materialnie wspierają moją posługę kapłańską.
wtorek, 17 maja 2011
Gorzkie refleksje
W ubiegłą sobotę na antenie Programu 2 Telewizji Polskiej został wyemitowany film Grzegorza Brauna Eugenika – w imię postępu.
Jak można przez wiele miesięcy usłyszeć na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie, wyjątkowo wymieniam tam nazwiska w moich wypowiedziach publicznych. Tym razem tak uczyniłem, przez kilka dni poprzedzających emisję informując o tym ważnym filmie i zachęcając do jego obejrzenia. Uczyniłem to ze względów merytorycznych. Film porusza bowiem jedną z kluczowych kwestii cywilizacyjnych: szacunek dla człowieka i jego życia, oraz ich przeciwieństwo: ideologię i praktykę selekcji i śmiercionośnej procedury in vitro. Ten temat trzeba dzisiaj zgłębiać, analizować i wyciągać praktyczne wnioski. Zagubienie wielu, także „katolików”, w tym temacie jest przerażające.
I oto, i oto, proszę Państwa. Cóż się dzieje? Właśnie w tych dniach emisji filmu środowiska tradycyjnie „zatroskane” wzbudzają nagonkę na Reżysera, wyciągając i nagłaśniając jakieś jego wypowiedzi sprzed kilku tygodni.
Zdumienie budzi fakt medialnego dezawuowania Autora filmu akurat w chronologicznej zbieżności z datą emisji filmu. Metoda jakoś dziwnie znajoma.
Skutek jest taki, że prawie nikt nie podjął debaty nad kwestiami ukazanymi w filmie a nośnym tematem medialnym stały się niektóre zdania wypowiedziane na pewnym spotkaniu przez Reżysera i oczywiście sama jego osoba. Ziarna prawdy padły na drogę, nadleciało ptactwo i wydziobało je (por. Mt 13, 4).
Powtórzę: film polecałem publicznie z racji merytorycznych. Zbyt ważne kwestie porusza, aby zbyć je milczeniem lub zakrzyczeć je akcentami personalnymi.
Powtórzę: film polecałem publicznie z racji merytorycznych. Zbyt ważne kwestie porusza, aby zbyć je milczeniem lub zakrzyczeć je akcentami personalnymi.
Film Grzegorza Brauna Eugenika – w imię postępu ukazuje antyhumanitarne fundamenty ideologiczne praktyki selekcji ludzi. Problem dzisiaj aktualizujący się w aborcji, eutanazji, in vitro. Wypowiedzi wielu ludzi kompetentnych – polskich i zagranicznych autorytetów – dają wieloaspektowy wgląd w zagadnienia leżące u podstaw cywilizacji. Piszę „autorytetów”, ale były dramatyczne wyjątki. Przerażenie budzi wypowiedź prof. Mariana Szamatowicza, którego „nie interesuje filozofia”.
Chcę ocalić każde dobro. Chcę ocalić ukazaną prawdę. Film Eugenika – w imię postępu jest dobrem i ukazuje prawdę. Naglącą prawdę! Dlatego polecam go wszystkim, którzy jeszcze nie mieli okazji obejrzeć. Obowiązek! A jeśli będę wiedział o jego kolejnej emisji, to znowu będę o tym informował. Publicznie. Ze względów merytorycznych.
A panu Grzegorzowi Braunowi za film mówię prywatnie i publicznie: Dziękuję.
A panu Grzegorzowi Braunowi za film mówię prywatnie i publicznie: Dziękuję.
* * *
Msza Święta:
W pewnej intencji.
poniedziałek, 16 maja 2011
Dzień ekspiacji
W diecezji Warszawsko-Praskiej dzisiaj, 16 maja 2011 r., jest dzień, wynagradzania Panu Bogu za profanację Najświętszego Sakramentu, która miała miejsce w kościele w Halinowie.
Pamiętajmy o tej intencji w naszych modlitwach i zamawiajmy w naszych parafiach Msze Święte w intencji wynagradzającej za straszliwe grzechy profanacji Najświętszego Sakramentu i Krzyża, które dokonują się na polskiej ziemi.
W tej intencji modlimy się na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie.
W ubiegły piątek odprawiłem Mszę Świętą w intencji ekspiacyjnej za profanację Najświętszego Sakramentu w parafii w Halinowie.
Słowo Boże przestrzega: „Nie łudźcie się: Bóg nie dozwoli z siebie szydzić. A co człowiek sieje, to i żąć będzie” (Ga 6, 7-8).
* * *
* * *
Dzisiaj o godz. 16.00 w IPNie, Przystanek Historia przy ul. Marszałkowskiej 29 w Warszawie, będzie pokaz filmu Dywizja nastolatków Aliny Czerniakowskiej.
* * *
Msza Święta:
W dniu urodzin Stanisławy – intencja błagalna o łaskę sakramentu pokuty i pojednania otwierającego drogę do wieczności.
niedziela, 15 maja 2011
Kilka motywów...
Już drugą sobotę z rzędu nie udało mi się dotrzeć na czas na Krakowskie Przedmieście. Tłumy warszawiaków, ulice zatłoczone od pojazdów…
Dobre i aktualne przypomnienie: w centrum Stolicy na Krakowskim Przedmieściu codziennie o godz. 21.00 Polacy modlą się za Ofiary tragedii pod Smoleńskiem, za ich Rodziny, za Kościół i Polskę.
Sytuacje były i są różne. Szatan i złe duchy węszą od roku i niespokojnie krążą szukając sposobów, jak by tu zdezorganizować i rozwalić modlitwę, i wyeliminować ją z tego miejsca. Wysyłają popleczników.
Modlimy się. Pierwszym naszym zadaniem jest żyć w lasce uświęcającej. Fundament.
W czwartek poleciłem zgromadzonym, aby przybywali za modlitwę zaopatrzeni w wodę święconą i kropidło. Boże narzędzie w walce duchowej. Będzie przydatne – z roztropnością. Kto uczestniczył w egzorcyzmach wie o czym mówię i dlaczego to mówię.
Niedawno przypomniałem zgromadzonym, że nasz Papież Benedykt XVI środowe katechezy poświęca tematowi modlitwy. Nieoceniona pomoc dla nas, codziennie modlących się w centrum Warszawy! Naucza namiestnik Chrystusa.
Ostatnią katechezę w skupieniu przeczytajmy tutaj:
Dokonała się profanacja Najświętszego Sakramentu w kościele w Halinowie w Diecezji Warszawsko-Praskiej. Przez dwa dni modliliśmy się w intencji ekspiacyjnej – klęcząc. Pamiętajmy o tej intencji w naszych modlitwach i zamawiajmy w naszych parafiach Msze Święte w intencji wynagradzającej za straszliwe grzechy profanacji Najświętszego Sakramentu i Krzyża, które dokonują się na polskiej ziemi!
Jeszcze miła informacja i zaproszenie na spektakl w wykonaniu młodych salezjanów:
Dzisiaj, w niedzielę 15 maja 2011 r., o godz. 19.00 w Domu Pielgrzyma „Amicus” znajdującym się przy kościele św. Stanisława Kostki na Żoliborzu w Warszawie wystawiona zostanie sztuka Ksiądz Jerzy. Modlitwa Ostateczna w wykonaniu alumnów Wyższego Seminarium Duchownego Towarzystwa Salezjańskiego w Lądzie. Przybądźmy!
* * *
Msza Święta:
13.05.2011: W intencji ekspiacyjnej za profanację Najświętszego Sakramentu w parafii w Halinowie w Diecezji Warszawsko-Praskiej.
14.05.2011: Za śp. Zofię i Bolesława Wieczorków.
15.05.2011: Zgodnie z wolą Ofiarodawcy.
sobota, 14 maja 2011
„Eugenika - w imię postępu” zobaczmy koniecznie!
Eugenika - w imię postępu
scenariusz i reżyseria: Grzegorz Braun
emisja: dzisiaj, TVP2, godz. 16.45.
Po emisji filmu spotkanie z Reżyserem w ramach Rozmów niedokończonych!
Telewizja Trwam i Radio Maryja godz. 18.15
oraz Radio Maryja godz. 21.40.
Koniecznie obejrzyjmy i posłuchajmy!
Koniecznie przekażmy tę informację komu tylko się da!
emisja: dzisiaj, TVP2, godz. 16.45.
Po emisji filmu spotkanie z Reżyserem w ramach Rozmów niedokończonych!
Telewizja Trwam i Radio Maryja godz. 18.15
oraz Radio Maryja godz. 21.40.
Koniecznie obejrzyjmy i posłuchajmy!
Koniecznie przekażmy tę informację komu tylko się da!
czwartek, 12 maja 2011
Sensus supernaturalis
Poczucie nadprzyrodzoności wyraża się między innymi w szacunku dla kapłaństwa.
Nic nie komentuję. Inteligentny Czytelnik pojmuje.
Dzisiaj inny fragment wywiadu z Alice von Hildebrand (The Latin Mass, 2001):
TLM: Czy Pani mąż kiedykolwiek […] opowiadał o swoich obawach o Kościół?
AvH: Wspominam w biografii o moim mężu pt. „Dusza lwa”, że kilka lat po swojej konwersji na katolicyzm, w latach dwudziestych, zaczął wykładać na Uniwersytecie w Monachium. Większość katolików w tamtym czasie uczęszczała na Msze Św., ale mimo tego on zawsze mówił, że właśnie tam zaczął sobie zdawać sprawę, iż zatracony został wśród katolików sens nadprzyrodzoności. Jeden przypadek był dla niego szczególnie wystarczającym na to dowodem, jak również bardzo go zasmucił. Otóż przechodząc przez drzwi mój mąż zawsze zwykł przepuszczać tych studentów, którzy byli księżmi, z czego pewnego razu jeden z jego kolegów (katolik) wyraził zdziwienie i dezaprobatę: „Dlaczego pozwalasz na to, by twoi studenci wchodzili przed tobą?” Mąż odpowiedział: „Ponieważ oni są księżmi”. „Ale oni nie mają doktoratu!” – usłyszał. Mąż był zasmucony: docenianie doktoratu jest naturalną reakcją, jednak odczuwanie lęku przed wzniosłością kapłaństwa jest nadprzyrodzoną (supernaturalną) reakcją. Zachowanie się tego profesora udowodniło, że jego poczucie nadprzyrodzoności (supernaturalności) uległo erozji. Przypadek ten miał miejsce na długo przed Soborem Watykańskim II, ale aż do Soboru piękno i świętość liturgii trydenckiej maskowało ten fenomen. (Serwis Informacyjny „BIBUŁA”)
* * *
Msza Święta:
Za śp. Reginę Szczykno – mamę ks. Mariana SDB.
środa, 11 maja 2011
wtorek, 10 maja 2011
Miłość w Prawdzie – różna w przejawach
Powiedzmy od razu: nie do wszystkich Pan Jezus odnosi się z łagodnością.
Niektórzy ludzie przedkładają swoje prywatne interpretacje Słowa Bożego ponad samo Słowo Boże. Niektórzy ludzie filtrują Słowo Boże, zręcznie i „poprawnościowo” pomijając milczeniem niektóre aspekty Prawdy zawartej w Biblii. Jednym ze skutków takiego nieuczciwego odczytywania Słowa Bożego jest tworzenie sobie przesłodzonego obrazu Pana Jezusa. Przesłodzona herbata. Mdli.
Pan Jezus jest taki, jaki jest a nie taki, jakim się wydaje temu albo tamtemu.
Pan Jezus jest taki, jaki jest a nie taki, jakim się wydaje temu albo tamtemu.
Jest kwestia uczciwego odczytywania i zrozumienia Słowa Bożego. Kwestia metodologiczna, epistemologiczna i lingwistyczna. Głębiej: kwestia Prawdy. Słowo Boże domaga się przyjęcia takim, jakie jest a nie takim, jakie nam się wydaje, że jest.
Dzisiaj w liturgii Kościoła słyszymy:
„Szczepan mówił do ludu i starszych, i uczonych: «Twardego karku i opornych serc i uszu! Wy zawsze sprzeciwiacie się Duchowi Świętemu. Jak ojcowie wasi, tak i wy! Któregoż z proroków nie prześladowali wasi ojcowie? Pozabijali nawet tych, którzy przepowiadali przyjście Sprawiedliwego. A wyście zdradzili Go teraz i zamordowali. Wy, którzy otrzymaliście Prawo za pośrednictwem aniołów, lecz nie przestrzegaliście go».
Gdy to usłyszeli, zawrzały gniewem ich serca i zgrzytali zębami na niego” (Dz 7, 51-54).
Pan Jezus kocha każdego człowieka. Pan Jezus głosi Prawdę. Jest Prawdą. A Jego miłość w Prawdzie wyraża się przynajmniej na trzy sposoby: łagodność, surowość, milczenie.
Można wyróżnić trzy grupy ludzi, wobec których Pan Jezus stosuje trzy sposoby odnoszenia się. Te trzy sposoby odnoszenia się Pana Jezusa do trzech grup ludzi mają swoje uzasadnienie w trzech stanach czy postawach serca tych ludzi. Chodzi o następujące postawy: szczerą, zatwardziałą, zabawową.
Chrystus do niektórych odnosi się z łagodnością (np. Mt 11, 28).
Do innych odnosi się z surowością (np. J 2, 15).
Do jeszcze innych stosuje milczenie – nie rozmawia z nimi (np. Łk 23, 9).
Podsumowując:
Do ludzi szczerych i pokornych – łagodność.
Do ludzi przewrotnych i zatwardziałych w złu – surowość.
Do ludzi bluźniących i traktujących Boga zabawowo – milczenie.
Warto o tym pamiętać i naśladować Pana Jezusa. Sprawa aktualna nie tylko w Warszawie i nie tylko przy Krzyżu na Krakowskim Przedmieściu.
Wczoraj, po zakończeniu naszych modlitw, przypomniałem o tym zgromadzonym w centrum naszej Stolicy. Inteligentni słuchacze zrozumieli dlaczego.
* * *
Dzisiaj gromadzimy się w Archikatedrze Warszawskiej o godz. 19.00. Transmisja w Telewizji Trwam i Radiu Maryja umożliwi uczestnictwo tym, którzy do Warszawy dotrzeć nie mogą.
* * *
Msza Święta:
9.05.2011: Za śp. Leonię Dąbrowską.
10.05.2011 Archikatedra w Warszawie: Za ofiary tragedii pod Smoleńskiem.
Subskrybuj:
Posty (Atom)