Po Soborze Watykańskim II Pan Bóg nie zmienił poglądów.

Zapraszam na mój nowy blog:

wtorek, 3 maja 2011

Wytrwałość


   Zawirowania klimatyczne, które nas dotykają mogą być dla nas lekcją wytrwałości w realizacji dobra.
   Modlitwa jest dobrem. Jest realizacją dobra. Przez ponad rok na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie Polacy modlą się za Ofiary tragedii pod Smoleńskiem, za ich Rodziny i za naszą Ojczyznę. Dzieje się wielkie dobro.
   Modlitwa trwa każdego wieczoru niezależnie do kontekstów klimatycznych, personalnych, innych…
   Mają swoje zdanie na ten temat ludzie różni. Mają swoje zdanie na ten temat politycy opcji różnych. Mają swoje zdanie na ten temat mądrzejsi katolicy przedsoborowi i mądrzy katolicy posoborowi. Mają swoje zdanie na ten temat ci, którzy przychodzą pod krzyż z „misją” i ci, którzy ich wysyłają. Opinii ci u nas dostatek...
   Jest coś ważniejszego niż wszystkie te konteksty i opinie razem wzięte: Polacy modlą się codziennie za swoją Ojczyznę. W centrum naszej Stolicy codziennie wieczorem od godz. 21.00 dzieje się wielkie dobro: trwa modlitwa. Dzisiaj po raz kolejny ze zgromadzonymi modliło się trzech kapłanów. Co oni tam robili? Modlili się.
   Realizujemy klarowne i zobowiązujące Słowo Boże:
   „W każdej sprawie wasze prośby przedstawiajcie Bogu w modlitwie i błaganiu z dziękczynieniem!” (Flp 4, 6).
   „Chcę więc, by mężczyźni modlili się na każdym miejscu, podnosząc ręce czyste, bez gniewu i sporu. Podobnie kobiety” (1 Tm 2, 8-9).
   Dzisiaj pogoda była zimna, deszczowa i wietrzna. A modlitwa trwała do końca.
   Zawirowania klimatyczne, które nas dotykają mogą być dla nas lekcją wytrwałości w realizacji dobra. Niezależnie od kontekstów i podtekstów.
   Pan Jezus nakazuje: „Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie” (Łk 21, 36).
  
   * * *
  
Msza Święta:
   Zgodnie z wolą Ofiarodawcy.
   

2 komentarze:

  1. "Anonimowy": reguły odnośnie do wpisywania komentarzy znajdziemy po lewej stronie pod zegarem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ewa Rzeczycka-Surma4 maja 2011 18:39

    Podczas Mszy św. beatyfikacyjnej każdy mógł zobaczyć, że przed naszym Papieżem Benedyktem XVI stał klęcznik i każdy kto podszedł do Komunii Świętej BYŁ ZMUSZONY UKLĘKNĄĆ :)

    To było wspaniałe! Widziałam też, jak ludziska wyciągali rękę po Najświętszy Sakrament, ale panowała zasada „świeckie łapy precz”. Bogu niech będą za to dzięki!.
    Jakby tak jeszcze jakiś oficjalny dekret dla myślących inaczej, dla tych, co mają oczy a nie widzą, uszy, a nie słyszą – taki wielkimi literami…

    Po kochanym maryjnym bł. Janie Pawle II, który przybił statkiem do kolumny maryjnej z wizji św. ks. Jana Bosco teraz nasz kochany obecny Papież Benedykt XVI przybija do kolumny z Eucharystią.

    Oni zawsze razem, nawet w wizjach Świętych!!!

    W tym miejscu dziękuję Ks. Jackowi Bałembie za nauczanie o tych dwóch szlachetnych znakach – Krzyż w centrum i Komunia Św. na klęcząco oraz za modlitwę, by te znaki były dostrzegane i naśladowane. Dziękuję też za modlitwę o powrót tabernakulów do centrum – Bóg zawsze zwycięża, oby i nasze znaki wiary zwyciężyły, a zakusy złych interpretatorów Soboru II Watykańskiego pierzchły czym prędzej w byt niepamięci.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.