niedziela, 30 maja 2010
Uroczystość Trójcy Przenajświętszej
Z domowej katechezy, jaką słyszałem od mojej Mamy w dzieciństwie, pamiętam słowa: „ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują.” (1 Kor 2,9). Takie Słowo zapada w pamięć i w serce, wprowadza w tajniki głębokości Boga samego.
Nie rozumiem, jak można nie liczyć się z Bogiem w swoich opiniach, wypowiedziach, decyzjach. Co innego jest grzech ze słabości a co innego jest świadome wykluczanie Boga z horyzontu ludzkiej myśli i egzystencji. Problem Boga jest właściwy człowiekowi. Głupotą jest uciekać od jego podjęcia. Człowiek, który wykreślił Boga ze swojego życia, głupio myśli, głupio gada, głupio żyje. Mądrością jest żyć z Bogiem, liczyć się z Bogiem, rozmawiać z Bogiem, ufać Bogu, być posłusznym Bogu.
Kto szczerze liczy się z Bogiem, ten nie ma problemu z in vitro, antykoncepcją i z wieloma innymi dziedzinami moralności. Bałagan w głowie i w sumieniu, i w rodzinie, i w świecie rodzi się z odrzucenia Boga i Jego Prawdy.
Bóg jest przychylny dla człowieka. Jego wymagająca Prawda ma dobroczynny wpływ na człowieka - jeśli ją człowiek przyjmuje sercem szczerym. Tak może mieć nadzieję wieczności szczęśliwej. Jeśli z uporem trwa w grzechu, niech się słusznie lęka wiecznego piekła. Lepiej: niech się nawróci.
Kilka elementarnych refleksji w dzisiejszą uroczystość Trójcy Przenajświętszej. Dixi.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.