Po Soborze Watykańskim II Pan Bóg nie zmienił poglądów.

Zapraszam na mój nowy blog:

środa, 5 maja 2010

Nagląca modlitwa


   Ora et labora. Contemplatio et actio. Modlitwa i czyn. Synteza będąca wyrazem wiary i miłości dojrzałej. Potrzebny jest mądrościowy, dogłębny wgląd w rzeczywistość, sięgający najgłębszych jej wymiarów, przyczyn, mechanizmów i procesów. I potrzebna jest adekwatna do tego rozpoznania reakcja i działanie. Uczeń Chrystusa nie siedzi bezczynnie.
   Wczoraj pisałem o obowiązku zaangażowania w politykę, dotyczącym wszystkich. Tak naucza Kościół. Jednym z potężnych sposobów dobroczynnego oddziaływania na ludzi i na dzieje jest modlitwa. Św. Jakub pisze jasno: „módlcie się jeden za drugiego” (Jk 5,16). Filipińczycy przed laty Różańcem powstrzymali czołgi.
   Cieszą mnie szlachetne inicjatywy modlitewne będące wyrazem troski o Polskę i o jej przyszłość. Kapucyni z Miodowej wprowadzają regularnie odprawiane Msze święte za Ojczyznę. Cenne i dobroczynne będą i nasze inicjatywy podejmowane w tej intencji: modlitwa osobista, rodzinna, wspólnotowa, parafialna, Msze święte. Organizujmy się w parafiach. Im więcej ufności w Bogu i im więcej modlitwy, tym więcej łask Pan Bóg będzie udzielał. Wierzący to rozumie. I praktykuje. Nie siedzi z założonymi rękami. Czas nagli.
   Co czynimy?
  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.