Po Soborze Watykańskim II Pan Bóg nie zmienił poglądów.

Zapraszam na mój nowy blog:

środa, 8 grudnia 2010

Jeden pozytywny aspekt i jedna ważna data

   W ubiegłą niedzielę i w poniedziałek przesunięto nas. Nagląca i bezdyskusyjna translokacja. Ściśnieni, byliśmy otoczeni barierkami i licznie zwiezionymi na Krakowskie Przedmieście służbami mundurowymi. Żelazo, pręty, groźne buty, pałki. A my tu tylko z Różańcami… i z Krzyżem.
   Jest pozytywny aspekt naszych wymuszonych przenosin terytorialnych i licznej obecności tych, którzy tu zwykle nie bywają: dobra informacja o codziennej modlitwie w tym miejscu poszła w świat! Więcej osób dowiedziało się o tym, że nic się tutaj nie skończyło, że przychodzimy tutaj codziennie - pod Krzyż, że zapalamy znicze, że codziennie trwa modlitwa za Polskę i za tych, którzy zginęli w katastrofie pod Smoleńskiem. Z pewnością dowiedziało się o tym wielu zgromadzonych mundurowych a z nimi i inni, bo powiedziałem to publicznie - jasno i dobitnie. Nagłośnienie wzmocniło głos.
   Powtórzę: chodzi o prosty przekaz informacji. Nie chodzi nigdy o robienie reklamy komukolwiek z nas, czy żenujące licytowanie się, kto jest bardziej „prawdziwym obrońcą Krzyża”. To miejsce jest otwarte dla wszystkich, każdy tutaj może przyjść, aby w Miejscu Pamięci, Prawdy i Nadziei, w centrum naszej Stolicy, modlić się, wyrażając w ten sposób swoją troskę o dobro naszej Ojczyzny i o Prawdę o przyczynach katastrofy smoleńskiej.
   Trzeba więc Panu Bogu podziękować za to, że w ostatnich dniach wiele osób dowiedziało się o prostym, ludzkim fakcie: o codziennej modlitwie Polaków na Krakowskim Przedmieściu - w miejscu, które wybrały wrażliwie polskie serca, w miejscu, które znana krytyk teatralny określiła Wyspą Wartości.
   
   8 grudnia to data szczególnie bliska nam, salezjanom. W tym dniu zaczynały się dobre inicjatywy w życiu św. Jana Bosko i w historii Zgromadzenia Salezjańskiego. Dzisiaj, 8 grudnia A.D. 2010, umówiłem się z osobą kompetentną na pierwsze szkolenie: zaczynam uczyć się odprawiania Mszy Świętej w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego, zgodnie z Motu proprio Summorum Pontificum Ojca Świętego Benedykta XVI z dnia 7 lipca 2007. Tylko przeczuwam, że to nowy początek wielkiego dobra.
   Ucieszyłem się, bo dzisiaj przeczytałem kilka dobrych, aktualnych wypowiedzi ludzi młodych na temat ich uczestnictwa we Mszy Świętej Trydenckiej. Dodam jeszcze krótko: św. Jan Bosko odprawiał taką Mszę Świętą i na takiej Mszy Świętej uświęcały się rzesze młodzieży. Wymowa faktów. 
   „To, co przez poprzednie pokolenia było święte, również dla nas pozostaje święte i wielkie, i nie może być nagle całkowicie zabronione albo potraktowane jako szkodliwe” (Benedykt XVI,  List do biskupów z okazji publikacji Motu proprio „Summorum Pontificum”, 7.07.2007).
   Więcej znajdziemy w sektorze tematycznym pod flagą, w dziale „Missa”.
   
   * * *
   
Msza Święta:
   Zgodnie z wolą Ofiarodawcy.
    

1 komentarz:

  1. ks. Jacek Bałemba SDB14 grudnia 2010 02:08

    Dziękuję za uprzejmie komentarze przysłane mi pod tym wpisem. Proszę jednak zwrócić uwagę, że publikuję tylko takie komentarze, które spełniają proste i czytelne reguły umieszczone nad moimi wpisami.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.