Po Soborze Watykańskim II Pan Bóg nie zmienił poglądów.

Zapraszam na mój nowy blog:

niedziela, 1 kwietnia 2012

Ku dobrej spowiedzi (6): Wyznanie grzechów czyli szczera spowiedź.


   Do spowiedzi trzeba się przygotować! Po pokornej modlitwie, po dokładnym rachunku sumienia, szczerym żalu za grzechy i mocnym postanowieniu poprawy możemy spokojnie zbliżyć się do konfesjonału, aby szczerze wyznać swoje grzechy. Nie spieszmy się!

Kodeks Prawa Kanonicznego stanowi:
   „Kan. 960. Indywidualna i integralna spowiedź oraz rozgrzeszenie stanowią jedyny zwyczajny sposób, przez który wierny, świadomy grzechu ciężkiego, dostępuje pojednania z Bogiem i Kościołem.
   Kan. 988 § 1. Wierny jest obowiązany wyznać co do liczby i rodzaju wszelkie grzechy ciężkie popełnione po chrzcie, a jeszcze przez władzę kluczy Kościoła bezpośrednio nie odpuszczone i nie wyznane w indywidualnej spowiedzi, które sobie przypomina po dokładnym rachunku sumienia.
   § 2. Zaleca się wiernym, by wyznawali także grzechy powszednie”.

   Zatem: aby spowiedź była ważna, trzeba wyznać dokładnie wszystkie swoje grzechy ciężkie. Jest to obowiązek integralności wyznania. Należy dokładnie wyznać grzechy uwzględniając trzy aspekty:
   * Jakie grzechy?
   * W jakich okolicznościach popełnione?
   * Ile razy?
   Podajemy więc dokładnie: rodzaj grzechu, ważniejsze okoliczności i liczbę.
   Obowiązek pełnej integralności wyznania dotyczy wszystkich grzechów ciężkich.
   Nie utrudniajmy spowiednikowi pracy spowiadając się ogólnikowo. Wtedy spowiednik ma obowiązek postawienia pytań.
   Spowiadamy się wyraźnie i na tyle głośno, aby spowiednik mógł dokładnie usłyszeć nasze wyznanie.

   Diabeł kusi przy spowiedzi:
    * do ogólnikowych wyznań,
   * do fałszywego wstydu, przemilczania niektórych grzechów,
   * do odkładania na później pewnych kwestii (np. do następnej spowiedzi),
   * do przewrotnego wykorzystania okoliczności (np. powiem jakiś trudny do wyznania grzech, gdy organy głośniej zagrają, albo powiem ciszej i niewyraźnie, zwłaszcza, gdy spowiednik nie ma idealnego słuchu).
   Mogą być i inne przemyślne pułapki złego. Uważajmy, bo diabeł ma w tym interes, aby nasze spowiedzi nie były dobrze odprawiane. Na ten temat wielokrotnie z troską mówił do młodzieży św. Jan Bosko.
   Diabła tutaj zwyciężamy pełną szczerością i odważną klarownością wyznania. Najprościej. W tym przypadku szczerość ma moc egzorcyzmującą – przeciwnik ucieka.
   Jakim dobrodziejstwem jest szczera spowiedź! Przynosi pokój serca.

Dwie uwagi:
   * Spowiadamy się tylko ze swoich własnych grzechów. Nigdy z cudzych! :)
   * Podczas spowiedzi wyznajemy swoje grzechy a nigdy nie chwalimy się swoimi osiągnięciami i zasługami. Humorystycznie brzmiałaby na przykład taka wypowiedź: „Do kościoła chodzę, pacierz mówię, więcej grzechów nie pamiętam”.

   Mamy prawo wybrać spowiednika. Najlepiej jest wybrać spowiednika cierpliwego, który znany jest z pobożności, mądrości, zrównoważenia i wierności katolickiej doktrynie. Spowiednika, który nie popędza, nie przerywa naszego wyznania grzechów, ale pozwala nam w pełni się wypowiedzieć a ewentualnie dopiero później zadaje konieczne pytania i udziela pouczenia. Spowiednika, który umie wyczekać, uszanuje momenty milczenia, słucha – ma dla nas czas.
   Problem szczegółowy – ważny i poważny. Z powodu niecierpliwego zachowania spowiednika może się zdarzyć, ze penitent się zablokuje i wyznanie grzechów nie będzie pełne. Dlatego, ze względu na niebezpieczeństwo świętokradzkiej spowiedzi z racji niezachowania integralności wyznania, stanowczo jest do odradzenia spowiadanie się u spowiednika, który:
   * popędza penitenta,
   * przerywa penitentowi wyznanie grzechów,
   * wstawia swoje niestosowne komentarze,
   * nie czeka aż penitent wypowie się do końca (do formuły „Więcej grzechów nie pamiętam…”), tylko po kilku wyznanych grzechach zagaduje penitenta i już chce udzielać rozgrzeszenia,
   * zniechęca do szczegółowego wyznania grzechów,
   * deformuje sumienie przez perswadowanie penitentowi, że coś nie jest grzechem (podczas kiedy mamy do czynienia z ewidentnym grzechem, choćby powszednim),
   * nie znając zasad życia duchowego przykłada zaledwie kryteria zdroworozsądkowe (tutaj nieadekwatne!) do zagadnień, które wymagają pogłębionej znajomości szczegółowych kryteriów i reguł duchowych,
   * swoje „ja” i swoje poglądy wysuwa na pierwszy plan, bez odniesienia do Chrystusa, Ewangelii i nauki Kościoła.
   Szanowni Czytelnicy zechcą się nie gorszyć tym, co tu napisano, bo napisano z troską. A o tym, że spowiednik może zaszkodzić duszy i opóźnić jej postęp w świętości jasno piszą Święci, np. św. Teresa z Avila i św. S. Faustyna.

   In breve: Szczera spowiedź czyli wyznanie grzechów. Mamy obowiązek wyznać w konfesjonale wszystkie grzechy ciężkie. Wyznawajmy także grzechy powszednie, tym bardziej, że niestety coraz więcej osób zatraca wrażliwość sumienia i to, co jest grzechem ciężkim, traktują jak sprawę błahą. Przy wyznawaniu grzechów ciężkich obowiązuje nas tzw. integralność wyznania czyli całościowość. Co to znaczy? Mamy wyznać dokładnie wszystkie grzechy podając spowiednikowi trzy sprawy: jaki grzech, ważniejsze okoliczności i liczbę grzechów.
   Trzymajmy się z wielką dokładnością tych zasad, aby kapłan nie musiał się dopytywać i abyśmy ustrzegli się niebezpieczeństwa świętokradzkiej spowiedzi. Zawsze spowiadajmy się dokładnie i szczerze, tak jakby to była ostatnia spowiedź w naszym życiu. Bezpieczna i dobroczynna zasada. Mobilizująca!

   c.d.n.
  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.