Po Soborze Watykańskim II Pan Bóg nie zmienił poglądów.

Zapraszam na mój nowy blog:

poniedziałek, 19 grudnia 2011

O depozycie wiary oraz o kłamstwach subtelnych i bezczelnych


   Zgodnie ze skromną obietnicą z dnia 13 grudnia, kontynuuję temat ważny i aktualny.
   Ortodoksja (poprawna wiara) jest równie ważna jak ortopraksja (czyny płynące z wiary). Za wierność wierze Męczennicy oddawali i oddają życie!
   Depozyt wiary – depositum fidei – jest integralną całością. Jest prawdą!
   Przyjęcie depozytu wiary dokonuje się dzięki rozumowi i dzięki wierze. W ten sposób realizuje się Słowo Boże: „A zatem proszę was, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście dali ciała swoje na ofiarę żywą, świętą, Bogu przyjemną, jako wyraz waszej rozumnej służby Bożej. Nie bierzcie więc wzoru z tego świata, lecz przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe” (Rz 12, 1-2).
   Prawda zawiera aspekty pocieszające i aspekty wymagające. Obywa są jednakowo ważne.
   Powiedzmy to jasno: głoszenie aspektów pocieszających i aspektów wymagających jest wyrazem miłości i miłosierdzia do człowieka. O tym przypomina encyklika Humanae vitae: „wybitną formą miłości dla dusz jest nie pomniejszać w niczym zbawczej nauki Chrystusa” (HV 29).
   I tu można od razu dopowiedzieć: upomnienie jest wyrazem miłości i troski o zbawienie wieczne człowieka. Głoszenie aspektów wymagających depozytu wiary jest wyrazem miłości i troski o zbawienie wieczne człowieka. Przestroga przed możliwością wiecznego potępienia jest wyrazem miłości i troski o zbawienie wieczne człowieka.
   Nie tylko pozytywne głoszenie – ukazywanie perspektyw dobra – jest wyrazem miłości i troski o zbawienie wieczne człowieka. Także ukazywanie zła i grzechu – ukazywanie ich doczesnych i wiecznych konsekwencji – jest wyrazem miłości i troski o zbawienie wieczne człowieka.
   Przyjęcie i przekazywanie innym integralnego depozytu wiary jest sprawą najwyższej wagi. Świadomy tego św. Paweł pisze do młodego biskupa Tymoteusza: „Zdrowe zasady, któreś posłyszał ode mnie, miej za wzorzec w wierze i miłości w Chrystusie Jezusie! Dobrego depozytu strzeż z pomocą Ducha Świętego, który w nas mieszka” (2 Tm 1, 13-14); „O, Tymoteuszu, strzeż depozytu wiary unikając światowej czczej gadaniny i przeciwstawnych twierdzeń rzekomej wiedzy, jaką obiecując niektórzy odpadli od wiary” (1 Tm 6, 20-21); „to, co usłyszałeś ode mnie za pośrednictwem wielu świadków, przekaż zasługującym na wiarę ludziom, którzy też będą zdolni nauczać i innych” (2 Tm 2, 1-2).
   Sprawa najwyższej doniosłości: wiernie zachować depozyt wiary przekazany nam w Piśmie Świętym i Tradycji. Sprawa najwyższej doniosłości: wiernie przekazać obecnym i przyszłym pokoleniom depozyt wiary przekazany nam w Piśmie Świętym i Tradycji.
   Różnie z tą wiernością w historii Kościoła bywało.
   A dzisiaj? Pod płaszczykiem subtelnych sformułowań deformuje się dzisiaj depozyt wiary. Zmieniać Słowo Boże? Ulepszać Słowo Boże? Wygładzać zdrowe i kanciaste Słowo Boże? Zmieniać niezmienialny depozyt wiary? Cóż za bezczelność wobec Pana Boga!
   Jednym z przejawów panoszącego się współcześnie modernizmu w sferze doktrynalnej jest tendencja do wygładzania Ewangelii i do manipulowania Słowem Bożym, co przejawia się m. in. w pomijaniu albo pokrętnym interpretowaniu prawdy o Sądzie Bożym, o potępieniu, o piekle, o grzechu śmiertelnym. Co więcej! Coraz bezczelniej robi sobie miejsce pogląd, jakoby w ogóle nie powinno się mówić o osądzaniu człowieka i o potępieniu człowieka. Propaguje się groteskowe poglądy typu: osądzamy zło a nie człowieka, potępiamy zło a nie człowieka, potępiamy grzech a nie człowieka.
   Smutna ciekawostka: kiedyś w jednej z księgarń porównałem kilka książeczek do nabożeństwa i oto w jednej z nich wśród uczynków miłosiernych co do duszy pominięto „grzeszących upominać”. Nie ma. Wycięto.
   W ten sposób ukazuje się jak bardzo aktualne jest Słowo Boże – przestroga św. Pawła Apostoła z listu do Rzymian: „Proszę was jeszcze, bracia, strzeżcie się tych, którzy wzniecają spory i zgorszenia przeciw nauce, którą otrzymaliście. Strońcie od nich! Tacy bowiem ludzie nie Chrystusowi służą, ale własnemu brzuchowi, a pięknymi i pochlebnymi słowami uwodzą serca prostaczków” (Rz 16, 17-18).
   Wobec powszechnych dzisiaj modernistycznych wykoślawień doktrynalnych Słowo Boże przypomina z całą klarownością: do piekła idą nie grzechy, ale człowiek. I człowiek zostaje osądzony przez Boga. I człowiek zostaje potępiony – na wieczność. To jest dekret Boga: „Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom!” (Mt 25, 41). Pan Bóg to mówi do człowieka, nie do grzechów.
   Póki co, w życiu społecznym do więzienia wsadza się przestępców, nie przestępstwa.
  
   Po Soborze Watykańskim II Pan Bóg nie zmienił poglądów.
  
   Po Soborze Watykańskim II Pan Bóg nie przestał być Sędzią sprawiedliwym, który za dobro wynagradza a za zło karze – czego Kościół zawsze nauczał.
   Po Soborze Watykańskim II Pan Bóg nie zamknął piekła.
   Po Soborze Watykańskim II nie została zamknięta perspektywa piekła, czyli wiecznego i nieodwracalnego potępienia dla człowieka, który zamknął się na łaskę wiary. Pan Jezus mówi prawdę: „Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony” (Mk 16, 16).
   Po Soborze Watykańskim II Pan Bóg nie zlikwidował sądu szczegółowego i Sądu Ostatecznego. Słowo Boże przestrzega z palącą troską – mit brennender Sorge!: „Oto przez swoją zatwardziałość i serce nieskłonne do nawrócenia skarbisz sobie gniew na dzień gniewu i objawienia się sprawiedliwego sądu Boga, który odda każdemu według uczynków jego: tym, którzy przez wytrwałość w dobrych uczynkach szukają chwały, czci i nieśmiertelności – życie wieczne; tym zaś, którzy są przekorni, za prawdą pójść nie chcą, a oddają się nieprawości – gniew i oburzenie” (Rz 2, 5-8).
   Po Soborze Watykańskim II Pan Bóg nie zmienił klarownych kryteriów dobra i zła.
   Po Soborze Watykańskim II w Słowie Bożym nie zmieniła się ani jedna jota ani jedna kreska.Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni” (Mt 5, 18).
   Św. Paweł dogłębnie świadomy Prawdy i swojej odpowiedzialności za przekaz nienaruszalnego depozytu wiary pisze z całą odwagą: „Nadziwić się nie mogę, że od Tego, który was łaską Chrystusa powołał, tak szybko chcecie przejść do innej Ewangelii. Innej jednak Ewangelii nie ma: są tylko jacyś ludzie, którzy sieją wśród was zamęt i którzy chcieliby przekręcić Ewangelię Chrystusową. Ale gdybyśmy nawet my lub anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy – niech będzie przeklęty! Już to przedtem powiedzieliśmy, a teraz jeszcze mówię: Gdyby wam kto głosił Ewangelię różną od tej, którą od nas otrzymaliście – niech będzie przeklęty!” (Ga 1, 6-9).
   Nasz Papież Benedykt XVI mówił przed laty, jeszcze jako kardynał: „Zamiast iść z duchem epoki, powinniśmy tego ducha piętnować z całą na nowo odzyskaną ewangeliczną surowością. Zapomnieliśmy już, że chrześcijanin nie może żyć tak jak inni ludzie. Istnienie nielogicznej opinii, iż nie ma etyki specyficznie chrześcijańskiej, dowodzi, jak potrzebne i fundamentalne jest uobecnienie odmienności chrześcijanina, która mogłaby przeciwstawić się innym wzorom” (Raport o stanie wiary).
   Depozyt wiary – depositum fidei – jest integralną całością. Jest prawdą! Jak wielki to zaszczyt: przyjąć nienaruszony depozyt wiary. Jak wielki to zaszczyt: przekazać nienaruszony depozyt wiary. Zadanie nie tylko dla kapłanów. Zadanie naglące. Zadanie najwyższej wagi.
   Bądźmy wierni depozytowi wiary. Strzeżmy się kłamstw subtelnych i bezczelnych.
   

1 komentarz:

  1. Życzliwie przypominam, że tuż pod zegarem są podane REGUŁY KOMENTARZY. Proszę kliknąć "NASZE ZASADY!".
    Mój blog nie jest anonimowy. Wzajemność mile widziana.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.