Po Soborze Watykańskim II Pan Bóg nie zmienił poglądów.

Zapraszam na mój nowy blog:

sobota, 18 lutego 2012

Ciekawostka wydawnicza i mądrość Papieża


   W dobie pomieszania powszechnego spotykają nas sytuacje, które już nie dziwią. Świadczą o tym, że pomieszanie powszechne jest faktem.
   Cenzura bezczelna! Pewnego razu w jednej katolickiej księgarni porównałem kilka książeczek do nabożeństwa. W części katechizmowej, wśród uczynków miłosiernych co do duszy, w jednej książeczce znalazłem jakieś wygładzone sformułowania. A w innej książeczce w ogóle nie było: „Grzeszących upominać”. Nie ma. Usunięto. „Katolickie” wydawnictwa. „Katolicka” księgarnia. Uchowaj Boże!
   Na Apelu Jasnogórskim, cytując św. Faustynę, opuszcza się słowo „kara”. A przecież całość wątku w wydanym Dzienniczku przedstawia się tak:
   „9 II [1937]. Ostatki. W ostatnie te dwa dni karnawału poznałam wielki nawał kar i grzechów. Dał mi Pan poznać w jednym momencie grzechy świata całego w dniu tym popełnione. Zemdlałam z przerażenia i pomimo że znam całą głębię miłosierdzia Bożego, zdziwiłam się, że Bóg pozwala istnieć ludzkości. I dał mi Pan poznać, kto podtrzymuje istnienie tej ludzkości: to są dusze wybrane. Kiedy dopełni się miara wybranych, świat istniał nie będzie” (Dzienniczek, 926).
   Mądrość Papieża. W tegorocznym Orędziu na Wielki Post czytamy:
   „«Troszczenie się» o brata oznacza również, że dbamy o jego dobro duchowe. W tym miejscu pragnę zwrócić uwagę na pewien aspekt życia chrześcijańskiego, który jak mi się wydaje, popadł w zapomnienieupomnienie braterskie z myślą o zbawieniu wiecznym. Dzisiaj na ogół podchodzi się z dużą wrażliwością do kwestii opieki i miłości w kontekście dobra fizycznego i materialnego innych, natomiast niemal całkowicie pomija się milczeniem duchową odpowiedzialność za braci. Inaczej jest w Kościele pierwszych wieków i we wspólnotach cechujących się prawdziwie dojrzałą wiarą, którym na sercu leży nie tylko cielesne zdrowie brata, ale także zdrowie jego duszy, ze względu na jego ostateczne przeznaczenie”.
   Już przeczytajmy Orędzie. Słowo Prawdy dobroczynne na czas pomieszania powszechnego.
  

3 komentarze:

  1. „Grzeszących upominać” .
    W „Książce do nabożeństwa dla wszystkich katolików ...” abpa Dunina z 1842 roku czytam w uczynkach miłosiernych co do duszy w poz . 1 Grzeszące napomnieć i skarać.
    Dlaczego taka forma?
    Wierząca osoba nie zwraca się do człowieka jako takiego, ale wprost i bezpośrednio do DUSZY człowieka. To zupełnie coś innego niż grzeszącego upomnieć (napomnieć) i skarcić. Mam jako wierzący przemówić do DUSZY. Do DUSZY człowieka mówił Jezus i on potrafił DUSZĘ skarcić. To wzór dla naszego postępowania. Rozumieli to doskonale nasi pradziadowie. I tylko taka nasza, Jezusowa mowa do DUSZY i jej skarcenie może zostać przyjęte przez DUSZĘ bliźniego. Winni o tym pamiętać nie tylko kapłani udzielający sakramentu Pokuty i Pojednania, ale wszyscy, którzy chcą spełnić w stosunku do bliźniego uczynek miłosierny co do duszy polegający na upomnieniu grzeszącego.
    Jerzy Zygarłowski

    OdpowiedzUsuń
  2. Grzeszącą Duszę napomnieć,
    to okazać Jej miłosierdzie Boże.
    Grzeszącą Duszę skarcić,
    to okazać Jej sprawiedliwość Bożą.
    Tak spełniony uczynek miłosierny co do duszy
    będzie miły Bogu.
    Jerzy Zygarłowski

    OdpowiedzUsuń
  3. Dusza! Jedno z wielkich przemilczanych słów naszych czasów.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.