„Lecz kimże będą owi słudzy, niewolnicy i dzieci Maryi? Będą oni ogniem gorejącym, wysłannikami Pana, którzy wszędzie wzniecać będą ogień Bożej miłości (Ps 104[103], 3).
Będą oni jako strzały ostre (Ps 127[126], 4) w ręku mocarnej Maryi, by porazić Jej nieprzyjaciół.
Będą to potomkowie pokolenia Lewi, dobrze oczyszczeni ogniem wielkich utrapień, mocno złączeni z Bogiem (1 Kor 6, 17), niosący w sercu złoto miłości, w duchu kadzidło modlitwy, a w ciele mirrę umartwienia. Dla biednych i maluczkich będą oni wszędzie dobrą wonią Chrystusową (2 Kor 2, 15-16), dla wielkich zaś, bogatych i pysznych tego świata będą wonią śmierci.
Będą oni jako chmury gromonośne i lotne, które za najlżejszym tchnieniem Ducha Świętego będą zraszały słowem Bożym żywota wiecznego, do niczego się nie przywiązując, niczemu się nie dziwiąc, o nic się nie troszcząc. Grzmieć będą przeciwko grzechowi, huczeć przeciwko światu, porażać szatana i wspólników jego i przeszywać będą na wylot, na życie lub śmierć, mieczem obosiecznym słowa Bożego tych wszystkich, do których przez Najwyższego posłani zostaną.
Będą to prawdziwi apostołowie czasów ostatecznych, którym Pan Zastępów da słowo i moc, zdolne działać cuda i odnosić chwalebne zwycięstwa nad Jego nieprzyjaciółmi. Spoczywać będą bez złota ni srebra, a co ważniejsza, bez troski pośród innych kapłanów, duchownych i uczonych. Lecz jednocześnie będą mieli srebrzyste skrzydła gołębicy, by lecieć z czystą intencją chwały Bożej i zbawienia dusz wszędzie, dokąd ich Duch Święty zawoła. A wszędzie, gdzie głosić będą słowo Boże, pozostawią po sobie tylko złoto miłości, będącej doskonałym wypełnieniem całego Zakonu (Rz 13, 10).
Wiemy wreszcie, iż będą to prawdziwi uczniowie Jezusa Chrystusa, kroczący śladami Jego ubóstwa, pokory, wzgardy świata i miłości, uczący w czystej prawdzie wąskiej drogi Bożej, wedle Ewangelii świętej, a nie wedle zasad świata, bez względu na osobę, nie wyłączając, nie oszczędzając, ani słuchając lub lękając się jakiegokolwiek śmiertelnika, choćby najpotężniejszego. Będą mieli w ustach obosieczny miecz słowa Bożego (Hbr 4, 12; Ef 6, 17), na barkach nieść będą zakrwawiony sztandar krzyża, w prawej ręce krucyfiks, różaniec w lewej, święte imiona Jezusa i Maryi na sercu, a skromność i umartwienie Chrystusowe w całym swym postępowaniu.
Takimi będą ci wielcy ludzie, którzy powstaną, ale których na rozkaz Najwyższego urobi Maryja, aby rozciągnęli królestwo Jego nad włodarstwem bezbożnych, bałwochwalców i mahometan. Ale kiedy i jak się to stanie...? Bogu Jedynemu wiadomo. My zaś milczmy, módlmy się, wzdychajmy i wyczekujmy: Exspectans exspectavi – z upragnieniem wyglądałem (Ps 40[39], 2)”.
Św. Ludwik Maria Grignion de Montfort, wielki wspaniały przedsoborowy Święty, napisał ten aktualny tekst w swoim dziele: Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny.
Komentarz zbyteczny.
Cyt. za: Św. Ludwik Maria Grignion de Montfort, Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny, Wydawnictwo Księży Marianów MIC, Warszawa 2006.
* * *
Msza Święta, Jasna Góra:
W intencji Ojczyzny (intencja 26 zamówiona przez M. E. D.).
Reguły odnośnie do wpisywania komentarzy znajdziemy pod zegarem - kliknąć: "NASZE ZASADY!".
OdpowiedzUsuń