środa, 30 listopada 2011
Aktualności watykańskie
Nasz Ojciec Święty Benedykt XVI od 2008 roku powrócił do praktyki Komunii Świętej w postawie klęczącej. Na ten temat pisał jeszcze jako kardynał w doniosłym dziele Duch liturgii. Kwestia jest wysoce aktualna i poruszana przez najbliższych współpracowników Ojca Świętego. Oto kolejna już wiadomość, jaką znajdujemy na stronie internetowej Radia Watykańskiego. Niechże się tą informacją szczerze ucieszą ci wszyscy, którzy - za wzorem Świętych - są katolikami, to znaczy przeżywają swoją wiarę w jedności z Następcą św. Piotra. Niechże się tą informacją szczerze ucieszą katolicy posłuszni Ojcu Świętemu: w uszanowaniu centralnego miejsca Krzyża na ołtarzu i Komunii Świętej w postawie klęczącej. Tak uczy nasz Papież – własnym przykładem. A jak wiadomo verba docent, exempla trahunt… Przeczytajmy z uwagą!
Radio Vaticana 22/11/2011
Papieski ceremoniarz: dbałość o szczegóły w liturgii pomaga w spotkaniu z Bogiem
Papież przywiązuje wielką wagę do szczegółów w liturgii. To bowiem dzięki nim Msza staje się prawdziwą rozmową z naszym Panem – powiedział papieski ceremoniarz w wywiadzie dla agencji CNA. Benedykt XVI często powtarza, że liturgia to najdoskonalsza adoracja – wspomina ks. Guido Marini. Dlatego tak ważne miejsce zajmuje w jego Mszy krucyfiks. W czasie konsekracji oczy i serca wszystkich powinny być zwrócone na krzyż, na Tego, który stanowi centrum liturgii. W ten sposób odnawia się Jego zbawcza ofiara miłości – wyjaśnił ks. Marini. Papieski ceremoniarz zaznaczył, że liturgia składa się z małych rzeczy i dlatego dbałość o szczegóły jest tak ważna. Klękanie przy przyjmowaniu Komunii czy zachowanie ciszy i skupienia wzmacnia w wiernych postawę adoracji i pozwala im doświadczyć Boga – dodał mistrz papieskich ceremonii liturgicznych w wywiadzie dla amerykańskiej agencji.
kb/ ewtn
* * *
Na dni Nowenny przed uroczystością Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny proponuję Szanownym Czytelnikom uważną i wnikliwą lekturę bulli bł. Piusa IX Ineffabilis Deus. Niechaj sama Najświętsza Dziewica uprosi nam światło Ducha Świętego, abyśmy coraz głębiej wnikali w tajniki nieomylnego Magisterium Kościoła Katolickiego.
Przed codzienną lekturą z szacunkiem i pokorą pozdrówmy Niepokalaną:
Ave, Maria, gratia plena, Dominus tecum; benedicta tu in mulieribus, et benedictus fructus ventris tui, Iesus. Sancta Maria, mater Dei, ora pro nobis peccatoribus, nunc et in hora mortis nostrae.
Amen.
wtorek, 29 listopada 2011
Bł. Pius IX, Bulla Ineffabilis Deus
Bł. Pius IX bullą Ineffabilis Deus w Roku Pańskim 1854 ogłosił dogmat o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny.
Dzisiaj rozpoczynamy Nowennę przed uroczystością Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, która przypada 8 grudnia.
Na dni Nowenny proponuję Szanownym Czytelnikom uważną i wnikliwą lekturę tego dokumentu. Niechaj sama Najświętsza Dziewica uprosi nam światło Ducha Świętego, abyśmy coraz głębiej wnikali w tajniki nieomylnego Magisterium Kościoła Katolickiego.
Przed codzienną lekturą z szacunkiem i pokorą pozdrówmy Niepokalaną:
Ave, Maria, gratia plena, Dominus tecum; benedicta tu in mulieribus, et benedictus fructus ventris tui, Iesus. Sancta Maria, mater Dei, ora pro nobis peccatoribus, nunc et in hora mortis nostrae.
Amen.
Z troską o rzymskokatolickich parafiach w Polsce…
Jeśli w parafii – mimo wieloletniego zwyczaju – likwiduje się jedną z codziennych Mszy Świętych, to nie jest to powód do radości.
Jeśli w parafii – mimo wieloletniego zwyczaju – pomija się wystawienie Najświętszego Sakramentu w pierwszy piątek miesiąca, to nie jest to powód do radości.
Jeśli w parafii komuś przeszkadza Krzyż stawiany w centrum ołtarza – tak jak to, zgodnie z wielowiekowym zwyczajem, czyni Jego Świątobliwość Benedykt XVI – to nie jest to powód do radości.
Jeśli w parafii komuś przeszkadza ksiądz, który stawia Krzyż w centrum ołtarza – tak jak to czyni Jego Świątobliwość Benedykt XVI – to nie jest to powód do radości.
Jeśli w parafii komuś przeszkadza ksiądz, który – zgodnie z wielowiekowym zwyczajem Kościoła – stosuje Kanon Rzymski (I Modlitwę Eucharystyczną), to nie jest to powód do radości.
Jeśli w parafii z powyższych racji są nakładane na kapłana sankcje i uniemożliwia mu się odprawianie Mszy Świętej jako głównemu celebransowi, to nie jest to powód do radości.
Jeśli w parafii – wbrew wielowiekowemu zwyczajowi klękania – stawia się ludzi na baczność przy przyjmowaniu Komunii Świętej, to nie jest to powód do radości.
Jeśli w parafii – wbrew wielowiekowemu szlachetnemu zwyczajowi klękania – wprowadza się Komunię Świętą na rękę, stwarzając permanentne niebezpieczeństwo profanacji Najświętszego Sakramentu, to nie jest to powód do radości.
Jeśli w parafii zmniejsza się ilość godzin, w których drzwi kościoła są otwarte, aby dać wiernym sposobność do modlitwy przed Najświętszym Sakramentem, to nie jest to powód do radości.
Jeśli w parafii – wbrew wielowiekowemu zwyczajowi klękania – stawia się ludzi na baczność przy przyjmowaniu Komunii Świętej, to nie jest to powód do radości.
Jeśli w parafii – wbrew wielowiekowemu szlachetnemu zwyczajowi klękania – wprowadza się Komunię Świętą na rękę, stwarzając permanentne niebezpieczeństwo profanacji Najświętszego Sakramentu, to nie jest to powód do radości.
Jeśli w parafii zmniejsza się ilość godzin, w których drzwi kościoła są otwarte, aby dać wiernym sposobność do modlitwy przed Najświętszym Sakramentem, to nie jest to powód do radości.
Potrzeba wiele modlitwy za taką parafię. Wiele modlitwy.
Jest problem trwającego ucisku modernistycznego. Jest problem skali zdrady Tradycji. Jest problem eliminowania katolickich zwyczajów. Kwestie poważne.
* * *
Codziennie módlmy się w intencji naszej Ojczyzny!
Codziennie gromadźmy się z Różańcem w ręku w miejscach publicznych!
Chodzi o miejsca publiczne, ogólnie dostępne – w miastach, miasteczkach, na osiedlach, na wsiach, przy krzyżach, przy figurach, przy kapliczkach; w całej Polsce i za granicą.
Módlmy się codziennie w tych miejscach za Ojczyznę odmawiając przynajmniej jeden dziesiątek Różańca!
Śp. Michalina Mazur (1956-2011)
Śp. Michalina Mazur urodziła się 16 lutego 1956 roku w Rudniku (woj. lubelskie). Zmarła 22 listopada 2011 roku w Częstochowie. Msza Święta pogrzebowa została odprawiona w Parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Częstochowie na Stradomiu dnia 25 listopada 2011 roku o godz. 14.00. Pogrzeb odbył się na cmentarzu parafialnym tejże parafii znajdującym się w pobliskiej dzielnicy Zacisze.
Osoba wielce zasłużona dla salezjanów. Przez wiele lat pracowała ofiarnie w Parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Częstochowie i Parafii Św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Białej k. Częstochowy.
W kazaniu wspomniałem o trzech wymiarach jej życia: modlitwa, praca, cierpienie. Życie spełnione.
Nie zawsze za spełniane dobro spotyka człowieka ludzka wdzięczność. Nie zawsze są tłumy na pogrzebie osób, które nie mając wielkiego wykształcenia, życie przeżyły szlachetnie – pracowicie, ofiarnie i pobożnie. Jest Ktoś ważniejszy, kto ocenia i docenia: Pan Bóg. Podczas Mszy Świętej odczytałem jako pierwsze czytanie fragment Apokalipsy św. Jana Apostoła:
„Błogosławieni, którzy w Panu umierają – już teraz.
Zaiste, mówi Duch, niech odpoczną od swoich
mozołów,
mozołów,
bo idą wraz z nimi ich czyny” (Ap 14, 13).
Requiescat in pace!
Za śp. Michalinę Mazur zostanie odprawionych pięć zamówionych Mszy Świętych.
W Parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Częstochowie przy ul. Kościelnej (dolny kościół):
1. 21.12.2011, godz. 18.00 – od uczestników
pogrzebu.
pogrzebu.
2. 25.01.2012, godz. 18.00 – od uczestników
pogrzebu.
pogrzebu.
Na Jasnej Górze:
3. Od Anny Gawęda z rodziną.
4. Od Marii Frejus z rodziną.
5. Od Janiny Kurdyś.
poniedziałek, 28 listopada 2011
niedziela, 27 listopada 2011
24.11.2011, Połączenie telefoniczne z Krakowskim Przedmieściem: słówko wieczorne i błogosławieństwo
video: ZosiaGulbin
Artykuł, o którym mówiłem w słówku wieczornym jest dostępny TUTAJ.
Koniecznie przeczytajmy z uwagą!
Przy tej okazji przypominam, że w alfabetycznie uporządkowanym sektorze tematycznym pod flagą (niżej, po lewej stronie) znajdziemy dział: "Krzyż w centrum ołtarza!". Umieszczam tam linki do artykułów związanych z tą tematyką - w większości są to dobre sygnały z Watykanu. Warto się z tymi tekstami zapoznać!
sobota, 26 listopada 2011
Pius XI, Encyklika Quas primas (15)
Kończymy cierpliwą lekturę dokumentu fundamentalnego dla zrozumienia Chrystusowego królowania. Jego Świątobliwość Papież Pius XI podaje nam wyborną katolicką doktrynę, abyśmy ją zrozumieli umysłem oświeconym przez Ducha Świętego i przyjęli sercem wierzącym. Oto konkluzja encykliki Quas primas.
Błogosławieństwa święta Chrystusa Króla
Pozwólcie jeszcze, Czcigodni Bracia, że przy końcu tej encykliki pokrótce zaznaczymy, jakich korzyści życzymy sobie i jakich się spodziewamy z tej publicznej czci Chrystusa Króla, tak dla dobra Kościoła i społeczeństwa świeckiego, jak i dla poszczególnych wiernych.
Zaiste, kiedy będziemy oddawać cześć królowaniu Pańskiemu, powinniśmy przypomnieć to ludziom, że Kościół, jako społeczność doskonała, ustanowiona przez Chrystusa, domaga się, i to z prawa przyrodzonego, którego zrzec się nie może, pełnej wolności i niezależności od władzy świeckiej i że w wykonywaniu powierzonego sobie od Boga urzędu nauczania, rządzenia i prowadzenia do wiecznego szczęścia tych wszystkich, którzy należą do królestwa Chrystusa, Kościół nie może zależeć od czyjejś woli.
Zarazem tę samą wolność winno państwo zostawić zakonom i zgromadzeniom, męskim i żeńskim, które są bardzo dzielnymi pomocnikami Pasterzy Kościoła i jak najbardziej przyczyniają się do rozszerzenia i utrwalenia królestwa Chrystusowego, już to zwalczając świętymi ślubami zakonnymi potrójną pożądliwość świata, już to przez dążenie do doskonalszego życia sprawiają, iż świętość owa, która według woli boskiego Założyciela ma zdobić i czynić znanym Kościół, wiecznie i wciąż, coraz to wspanialszym blaskiem promienieje i jaśnieje przed oczami wszystkich.
Doroczne zaś obchodzenie tego święta napomni także państwa, że tak jednostki, jak i władze i rządzący mają obowiązek czcić publicznie Chrystusa i Jego słuchać; przywiedzie im bowiem na myśl ów sąd ostateczny, na którym Chrystus, nie tylko usunięty z życia publicznego, lecz także przez wzgardę zlekceważony i zapoznany, bardzo surowo pomści tak wielkie zniewagi, ponieważ godność Jego królewska tego się domaga, aby wszystkie państwa tak w wydawaniu praw i w wymierzaniu sprawiedliwości, jak też w wychowaniu młodzieży w zdrowej nauce i czystości obyczajów zastosowały się do przykazań Bożych i zasad chrześcijańskich.
A nadto ileż przedziwnej mocy i cnót będą mogli zaczerpnąć wierni z rozważania tych rzeczy, aby dusze swoje kształtować według prawideł życia chrześcijańskiego. Albowiem jeżeli Chrystusowi Panu dana jest wszelka władza na niebie i na ziemi, jeżeli ludzie, najdroższą Jego Krwią odkupieni, na mocy nowego niejako prawa podlegają Jego władzy, jeżeli wreszcie ta władza obejmuje całą naturę człowieka, to jasną jest rzeczą, że nie ma w nas żadnej władzy, która by wyjęta była spod tego panowania.
Przeto powinien On królować w umyśle człowieka, którego obowiązkiem jest z zupełnym poddaniem się, niezachwianie i stale uznawać prawdy objawione i naukę Chrystusa; niech Chrystus króluje w woli, która powinna słuchać praw i przykazań Bożych; niech króluje w sercu, które, wzgardziwszy pożądliwościami przyrodzonymi, winno nade wszystko Boga kochać i do Niego jedynie należeć; niechaj króluje Chrystus w ciele i jego członkach, które jako narzędzia, lub – że użyjemy słów św. Pawła Apostoła (Rzym. 6, 13): jako „zbroja sprawiedliwości Boga” mają służyć do wewnętrznego uświęcenia dusz. A to wszystko, jeżeli zostanie wiernym gruntownie i jasno przedstawione do rozważania, o wiele łatwiej będzie można pociągnąć ich do najwyższej doskonałości.
Oby się to stało, Czcigodni Bracia, iżby także i ci, którzy są poza Kościołem, zapragnęli słodkiego jarzma Chrystusowego i przyjęli je dla swego zbawienia, a my wszyscy, którzy z miłosierdzia Opatrzności Bożej jesteśmy w Kościele, abyśmy nie ociężale, lecz gorliwie, z miłością i święcie nosili to jarzmo; dostosowawszy zaś życie nasze według praw Królestwa Bożego, abyśmy się radowali obfitością zbawiennych owoców i, uznani przez Chrystusa jako dobrzy i wierni słudzy, stali się uczestnikami wiecznej wraz z Nim szczęśliwości i chwały w królestwie Jego niebieskim.
To życzenie i pragnienie niech będzie dowodem Naszej ku Wam, Czcigodni Bracia, ojcowskiej miłości przy zbliżającej się uroczystości Narodzenia Pana Naszego Jezusa Chrystusa; i jako zapowiedź łask bożych przyjmijcie apostolskie błogosławieństwo, którego Wam, Czcigodni Bracia, i duchowieństwu i ludowi Waszemu najmiłościwiej udzielamy.
Dan w Rzymie u św. Piotra dnia 11 grudnia w roku świętym 1925, w czwartym roku Naszego Pontyfikatu.
Pius Papież XI
11 grudnia 1925 r.
* * *
Codziennie módlmy się w intencji naszej Ojczyzny!
Codziennie gromadźmy się z Różańcem w ręku w miejscach publicznych!
Chodzi o miejsca publiczne, ogólnie dostępne – w miastach, miasteczkach, na osiedlach, na wsiach, przy krzyżach, przy figurach, przy kapliczkach; w całej Polsce i za granicą.
Módlmy się codziennie w tych miejscach za Ojczyznę odmawiając przynajmniej jeden dziesiątek Różańca!
piątek, 25 listopada 2011
Pius XI, Encyklika Quas primas (14)
Ustanowienie święta Chrystusa Króla
Przeto powagą Naszą apostolską ustanawiamy święto Pana Naszego Jezusa Chrystusa Króla, które ma być obchodzone na całym świecie corocznie, w ostatnią niedzielę miesiąca października, tj. w niedzielę poprzedzającą uroczystość Wszystkich Świętych. Polecamy również, aby w tym dniu corocznie odnawiano poświęcenie całego rodu ludzkiego Najświętszemu Sercu Pana Jezusa, które Poprzednik Nasz, świętej pamięci Pius X, nakazał powtarzać każdego roku; w tym jednak tylko roku pragniemy obchodzić to święto dnia 31 bieżącego miesiąca, którego to dnia sami odprawimy pontyfikalne nabożeństwo ku czci Chrystusa Króla i zarządzimy, by to poświęcenie odbyło się w Naszej obecności. Albowiem sądzimy, że nie możemy lepiej i stosowniej zakończyć Roku Świętego i Chrystusowi nieśmiertelnemu Królowi wieków serdeczniej wyrazić Naszej wdzięczności – w czym jesteśmy tłumaczami uczuć wdzięczności całego katolickiego świata – za dobrodziejstwa, jakich udzielił w tym czasie jubileuszowym Nam, Kościołowi i całemu światu katolickiemu.
Nie ma też powodu, Czcigodni Bracia, długo i wiele pouczać Was, dlaczego postanowiliśmy, by święto Chrystusa Króla obchodzono oddzielnie od innych świąt, które poniekąd oznaczają i czczą królewską Jego godność. Wystarczy bowiem zwrócić uwagę na jedno, że chociaż we wszystkich uroczystościach Pańskich przedmiotem głównym jest Chrystus, jednak w powodach tej czci nie jest wcale uwzględniona władza i imię królewskie Chrystusa. To święto zaś ustanowiliśmy na niedzielę dlatego, aby nie tylko duchowieństwo przez ofiarę Mszy Świętej i w pacierzach kapłańskich ze swej strony oddało cześć Boskiemu Królowi, lecz także by i lud, wolny od zajęć codziennych, dał Chrystusowi w duchu świętej radości chwalebne świadectwo posłuszeństwa i uległości swojej. A do obchodzenia tego święta wydała się najodpowiedniejsza spośród innych ostatnia niedziela października, która prawie zamyka okres roku kościelnego; w ten sposób rozpamiętywanie w ciągu roku tajemnic życia Jezusa Chrystusa zakończy się niejako i pomnoży świętem Chrystusa Króla i zanim obchodzić będziemy chwałę Wszystkich Świętych, wysławiać i głosić będziemy chwałę Tego, który triumfuje we wszystkich Świętych i wybranych.
Niechaj więc Waszym to będzie obowiązkiem i Waszą troską, Czcigodni Bracia, aby w oznaczonych dniach przed tą doroczną uroczystością w poszczególnych parafiach wygłaszano do ludzi kazania, w których by lud dokładnie zaznajomiono z istotą, znaczeniem i ważnością tego święta i zachęcono go, aby urządził i ułożył swe życie w ten sposób, by ono stało się godnym tych, którzy wiernie i gorliwie słuchają rozkazów Boskiego Króla.
* * *
Codziennie módlmy się w intencji naszej Ojczyzny!
Codziennie gromadźmy się z Różańcem w ręku w miejscach publicznych!
Chodzi o miejsca publiczne, ogólnie dostępne – w miastach, miasteczkach, na osiedlach, na wsiach, przy krzyżach, przy figurach, przy kapliczkach; w całej Polsce i za granicą.
Módlmy się codziennie w tych miejscach za Ojczyznę odmawiając przynajmniej jeden dziesiątek Różańca!
czwartek, 24 listopada 2011
Pius XI, Encyklika Quas primas (13)
Jego Świątobliwość Pius XI dla uczczenia Chrystusa Króla ustanowił specjalne święto w jubileuszowym Roku Pańskim 1925. Oto kolejny fragment encykliki Quas primas:
Rok Święty najsposobniejszy do ustanowienia święta Chrystusa Króla
Oto do spełnienia powyższego naszego zamiaru szczególną daje nam sposobność, nad którą nie widzimy lepszej, Rok Święty, właśnie dobiegający końca, ponieważ Bóg najłaskawszy, podniósłszy dusze i serca wiernych do dóbr niebieskich, przewyższających wszelki zmysł, albo ich obdarzył z powrotem darem swej łaski, albo też, pobudziwszy ich na nowo do starania się o wyższe rzeczy, umocnił ich na drodze cnoty. Czy to więc weźmiemy pod uwagę przedłożone Nam liczne prośby, czy też rozważymy to, co działo się w czasie wielkiego Jubileuszu, starczy to zaiste za powód, iż nadszedł wreszcie upragniony przez wszystkich dzień, w którym możemy ogłosić, iż należy uczcić Chrystusa, jako Króla całej ludzkości, własnym i szczególnym świętem. W tym bowiem Roku, jak na początku powiedzieliśmy, ów Boski Król, prawdziwie dziwny w Świętych swoich, nowym zastępem bojowników, wyniesionych do godności świętych, został uwielbiony chwalebnie; w tym Roku również, patrząc na niezwykłą wystawę przedmiotów i prawie samych prac, mogli wszyscy podziwiać zwycięstwa odniesione przez zwiastunów ewangelii dla roszerzania królestwa Chrystusowego; na koniec w tym Roku obchodziliśmy uroczyście pamiątkę Soboru Nicejskiego, który obronił dogmatu współistotności Słowa Wcielonego z Ojcem, na którym opiera się, jakby na fundamencie, panowanie Chrystusa nad wszystkimi narodami.
* * *
Codziennie módlmy się w intencji naszej Ojczyzny!
Codziennie gromadźmy się z Różańcem w ręku w miejscach publicznych!
Chodzi o miejsca publiczne, ogólnie dostępne – w miastach, miasteczkach, na osiedlach, na wsiach, przy krzyżach, przy figurach, przy kapliczkach; w całej Polsce i za granicą.
Módlmy się codziennie w tych miejscach za Ojczyznę odmawiając przynajmniej jeden dziesiątek Różańca!
środa, 23 listopada 2011
23.11.2011 Pius XI, Encyklika Quas primas (12)
Przygotowania do ustanowienia święta Chrystusa Króla
I cóż to widzimy, co od końca zeszłego stulecia szczęśliwie i znakomicie przygotowało drogę do ustanowienia tego uroczystego święta? Wiemy to bowiem wszyscy, jak mądrze i jasno broniono tego kultu w licznych książkach wydanych w różnych językach na całym świecie; do uznania panowania i władzy Chrystusa przyczynił się również ów pobożny zwyczaj, iż niezliczone rodziny poświęciły się i oddały Najświętszemu Sercu Jezusowemu. A nie tylko rodziny to czyniły, ale także państwa i królestwa: a nawet cała ludzkość została szczęśliwie poświęcona temuż Sercu Bożemu za sprawą i pod przewodnictwem Leona XIII podczas Roku Świętego 1900. Nie należy też pominąć milczeniem, że do uroczystego uznawania tej królewskiej władzy nad ludzkością dziwnie przyczyniły się tak częste w naszych czasach kongresy eucharystyczne, które zmierzają do tego, by wierni czy to z pojedynczych diecezji, czy krajów, czy narodów lub z całego świata, zwołani dla uczczenia i uwielbienia Chrystusa Króla, ukrytego pod zasłonami eucharystycznymi, złożyli hołd Chrystusowi, jako Królowi z nieba danemu, przez przemówienia na zebraniach i w świątyniach, przez wspólną adorację Najświętszego Sakramentu publicznie wystawionego i przez wspaniałe procesje. Z całą słusznością można by powiedzieć, iż lud chrześcijański, jakby poruszony natchnieniem Boskim, pragnie tego Jezusa, którego niegodziwi ludzie, gdy przyszedł do swoich, nie chcieli przyjąć, wyprowadzić z zacisza świętych przybytków, jak gdyby z ukrycia, i wiodąc Go w triumfalnym pochodzie po ulicach miast pragnie Mu przywrócić wszystkie prawa królewskie.
* * *
Codziennie módlmy się w intencji naszej Ojczyzny!
Codziennie gromadźmy się z Różańcem w ręku w miejscach publicznych!
Chodzi o miejsca publiczne, ogólnie dostępne – w miastach, miasteczkach, na osiedlach, na wsiach, przy krzyżach, przy figurach, przy kapliczkach; w całej Polsce i za granicą.
Módlmy się codziennie w tych miejscach za Ojczyznę odmawiając przynajmniej jeden dziesiątek Różańca!
wtorek, 22 listopada 2011
Pius XI, Encyklika Quas primas (11)
Święto Chrystusa Króla jako środek zaradczy przeciw laicyzmowi
Jeżeli więc teraz nakazaliśmy, aby cały katolicki świat czcił Chrystusa jako Króla, to przez to chcemy zaradzić potrzebom dzisiejszych czasów i podać szczególne lekarstwo na zarazę, jaka nawiedziła społeczeństwo ludzkie. A tą zarazą jest tzw. laicyzm, czyli zeświecczenie, jego błędy i niecne dążenia: a zbrodnia ta, jak Wam wiadomo, Czcigodni Bracia, nie naraz dojrzała, lecz od dawna już kryła się wśród państw. Zaczęto bowiem od zaprzeczania panowania Chrystusa nad wszystkimi narodami; odmówiono Kościołowi władzy nauczania ludzi, ustanawiania praw, rządzenia narodami, którą to władzę otrzymał Kościół od samego Chrystusa, by ludzi prowadzić do szczęśliwości wiekuistej. Zaczęto tedy powoli zrównywać religię Chrystusową z innymi fałszywymi i stawiać ją niegodziwie wprost w tym samym rzędzie; a następnie poddano ją władzy świeckiej i wydano ją prawie na samowolę panujących i rządów; dalej jeszcze poszli ci, którzy sądzili, iż należy zastąpić religię Boską jakąś religią naturalną, naturalnym jakimś poruszeniem duszy. Nie brakło też państw, które uważały, że mogą obejść się bez Boga i że ich religia to bezbożność i lekceważenie Boga.
Jakże gorzkie wydało owoce tak częste i długotrwałe odstępstwo od Chrystusa tak jednostek, jak i państw – na to skarżyliśmy się w encyklice Ubi Arcano, a dziś znów nad tym bolejemy – a są to: nasiona niezgody wszędzie porozsiewane, żagwie zawiści i nieprzyjaźni rozniecone wśród narodów, co tak bardzo opóźnia pojednanie ludów; niepowściągliwa chciwość, która nierzadko ukrywa się pod płaszczykiem dobra publicznego i miłości ojczyzny, z których powstaje rozdwojenie wśród obywateli i ów ślepy i niepohamowany egoizm, który na nic innego nie zważa, jak tylko na prywatne korzyści i wygody, i tą miarą wszystko mierzy; dalszy owoc to zburzony zupełnie spokój domowy, bo zapomniano o obowiązkach i zlekceważono je; łączność i trwałość rodziny zachwiana; wreszcie całe społeczeństwa wstrząśnięte i ku zgubie idące.
Stąd wielką żywimy nadzieję, że święto Chrystusa Króla, odtąd corocznie obchodzone, rychło sprowadzi z powrotem społeczeństwo do Najukochańszego Zbawcy. Oczywiście byłoby to rzeczą katolików przygotować i przyspieszyć pracą swą i działalnością ten powrót; jednakowoż wielu z nich, zda się, ani nie zajmuje w życiu społecznym stanowiska, ani nie ma tej powagi, co przystoi tym, którzy niosą pochodnię prawdy. Może to niekorzystne położenie należy przypisać opieszałości lub bojaźliwości dobrych, którzy wstrzymują się od walki lub zbyt miękko się sprzeciwiają; skutkiem czego wrogowie Kościoła nabierają większej zuchwałości i odwagi. Atoli gdyby wszyscy wierni zrozumieli, że mają obowiązek pod sztandarami Chrystusa Króla odważnie i wciąż walczyć, wtedy by z apostolską gorliwością starali się pojednać z Bogiem zabłąkanych i nie oświeconych, aby prawa Boże były nienaruszone.
A ponadto, czyż święto Chrystusa Króla, obchodzone corocznie na całej ziemi, nie przyczyni się walnie do oskarżenia i zarazem do naprawienia tego publicznego odstępstwa, któremu dało początek z wielką szkodą dla społeczeństwa zeświecczenie. Albowiem im częściej niegodnie pomija się milczeniem na międzynarodowych zebraniach i w sejmach najsłodsze Imię Zbawcy naszego, tym głośniej należy Je wielbić i dobitniej stwierdzać prawa królewskiej godności i władzy Chrystusa.
* * *
Codziennie módlmy się w intencji naszej Ojczyzny!
Codziennie gromadźmy się z Różańcem w ręku w miejscach publicznych!
Chodzi o miejsca publiczne, ogólnie dostępne – w miastach, miasteczkach, na osiedlach, na wsiach, przy krzyżach, przy figurach, przy kapliczkach; w całej Polsce i za granicą.
Módlmy się codziennie w tych miejscach za Ojczyznę odmawiając przynajmniej jeden dziesiątek Różańca!
Pius XI, Encyklika Quas primas (10)
Kontynuujemy cierpliwą lekturę katolickiej doktryny o królowaniu Naszego Pana Jezusa Chrystusa. Jego Świątobliwość Pius XI ustanawiając uroczystość Chrystusa Króla stwierdza, iż tak, jak ustanowienie świąt Męczenników, Wyznawców, Najświętszej Maryi Panny, Bożego Ciała i Najświętszego Serca Pana Jezusa przyniosło obfite duchowe owoce i przyczyniło się do umocnienia wiary, tak i uroczystość Chrystusa Króla będzie owocna. W encyklice Quas primas pisze:
Powody ustanowienia święta Chrystusa Króla
Otóż, aby te upragnione korzyści tym obficiej odnieść i tym trwalej wkorzenić je w społeczeństwie chrześcijańskim, ponieważ potrzeba rozszerzać jak najbardziej znajomość królewskiej godności naszego Zbawiciela, wydaje się Nam, iż nic się tak nie przyczyni do tego, jak ustanowienie własnego i osobnego święta Chrystusa Króla. Albowiem, aby pouczyć lud w prawdach wiary, a przez nie podnieść go do wewnętrznych radości życia, daleko skuteczniejsze są doroczne obchody świętych tajemnic niż jakiekolwiek, choćby nawet bardzo poważne dowody nauczania kościelnego; te bowiem najczęściej stosowne są dla nielicznych i to bardziej wykształconych, tamte poruszają i uczą wszystkich wiernych; teraz tamte corocznie i wciąż, że się tak wyrazimy, przemawiają; te działają zbawiennie głównie na umysł, tamte zaś na umysł i na serce, czyli na całego człowieka. I słusznie, bo skoro człowiek składa się z duszy i ciała, powinny go zewnętrzne uroczystości świąteczne tak poruszyć i pobudzić, aby się przejął coraz obficiej boskimi naukami przez rozmaitość i piękno świętych obrzędów i aby one przeniknąwszy całą jego istotę, pomogły mu do postępu w życiu duchowym.
Pomniki historyczne stwierdzają, iż uroczystości tego rodzaju zaprowadzane były w ciągu wieków jedna po drugiej wówczas, kiedy zdała się ich domagać konieczność lub potrzeba wiernych: mianowicie, kiedy było potrzeba wzmocnić lud w ogólnym niebezpieczeństwie, czy to uchronić go od szerzących się błędów herezji, czy też aby zachęcić go żywiej i zapalić do rozważania z większą pobożnością jakiejś tajemnicy wiary lub dobrodziejstwa boskiej dobroci. Przeto od pierwszych już wieków, kiedy to chrześcijanie najokrutniej byli prześladowani, zaczęto czcić pamięć męczenników w uroczystych obrzędach, aby – za świadectwem św. Augustyna (Kaz. 47 de Sanctis) – uroczystości męczenników były zachętą do męczeństwa; ta zaś cześć liturgiczna, którą potem oddawano świętym wyznawcom, dziewicom i wdowom, przyczyniła się przedziwnie do zachęcenia wiernych do gorliwości w cnotach, potrzebnych także w czasie pokoju. Szczególnie zaś święta ustanowione ku czci Najświętszej Panny nie tylko sprawiły, iż lud chrześcijański począł najpobożniej czcić Bogarodzicę, najłaskawszą Opiekunkę, lecz także goręcej ukochał tę Matkę, którą Zbawiciel testamentem nam przekazał.
Do dobrodziejstw zaś, które wypłynęły z obchodów publicznych i liturgicznych ku czci Bogarodzicy i Świętych Pańskich, nie na ostatnim miejscu należy zaliczyć to, iż Kościół zwycięsko zawsze odpierał od siebie zarazę herezji i błędów. I w tym podziwiamy mądrość Opatrzności Bożej, która kiedy nawet ze zła zwykła wyprowadzać dobre, dozwoliła często, aby wiara i pobożność ludzi osłabła albo aby fałszywe nauki nastawały na prawdy wiary katolickiej w tym jednak celu, aby prawda nowym jakimś zajaśniała blaskiem, a wiara i pobożność, zbudzone ze snu, do wyższych i świętych rzeczy zdążały.
Podobnie również powstały i nie mniejsze owoce wydały uroczystości włączone do roku liturgicznego w mniej odległych czasach: i tak, kiedy osłabło poszanowanie i cześć Najświętszego Sakramentu, ustanowiono święto Bożego Ciała, w ten sposób obchodzone, aby wspaniałe obrzędy i modlitwy, przez całą oktawę odprawiane, wzywały lud do publicznego wielbienia Boga; a kiedy dusze ludzkie, osłabione i zniechęcone pełną smutku i przesadną surowością jansenistów, zupełnie ostygły i odstraszały się od miłości Bożej i ufności w zbawienie, wówczas zaprowadzono uroczystość Najświętszego Serca Jezusowego.
Powody ustanowienia święta Chrystusa Króla
Otóż, aby te upragnione korzyści tym obficiej odnieść i tym trwalej wkorzenić je w społeczeństwie chrześcijańskim, ponieważ potrzeba rozszerzać jak najbardziej znajomość królewskiej godności naszego Zbawiciela, wydaje się Nam, iż nic się tak nie przyczyni do tego, jak ustanowienie własnego i osobnego święta Chrystusa Króla. Albowiem, aby pouczyć lud w prawdach wiary, a przez nie podnieść go do wewnętrznych radości życia, daleko skuteczniejsze są doroczne obchody świętych tajemnic niż jakiekolwiek, choćby nawet bardzo poważne dowody nauczania kościelnego; te bowiem najczęściej stosowne są dla nielicznych i to bardziej wykształconych, tamte poruszają i uczą wszystkich wiernych; teraz tamte corocznie i wciąż, że się tak wyrazimy, przemawiają; te działają zbawiennie głównie na umysł, tamte zaś na umysł i na serce, czyli na całego człowieka. I słusznie, bo skoro człowiek składa się z duszy i ciała, powinny go zewnętrzne uroczystości świąteczne tak poruszyć i pobudzić, aby się przejął coraz obficiej boskimi naukami przez rozmaitość i piękno świętych obrzędów i aby one przeniknąwszy całą jego istotę, pomogły mu do postępu w życiu duchowym.
Pomniki historyczne stwierdzają, iż uroczystości tego rodzaju zaprowadzane były w ciągu wieków jedna po drugiej wówczas, kiedy zdała się ich domagać konieczność lub potrzeba wiernych: mianowicie, kiedy było potrzeba wzmocnić lud w ogólnym niebezpieczeństwie, czy to uchronić go od szerzących się błędów herezji, czy też aby zachęcić go żywiej i zapalić do rozważania z większą pobożnością jakiejś tajemnicy wiary lub dobrodziejstwa boskiej dobroci. Przeto od pierwszych już wieków, kiedy to chrześcijanie najokrutniej byli prześladowani, zaczęto czcić pamięć męczenników w uroczystych obrzędach, aby – za świadectwem św. Augustyna (Kaz. 47 de Sanctis) – uroczystości męczenników były zachętą do męczeństwa; ta zaś cześć liturgiczna, którą potem oddawano świętym wyznawcom, dziewicom i wdowom, przyczyniła się przedziwnie do zachęcenia wiernych do gorliwości w cnotach, potrzebnych także w czasie pokoju. Szczególnie zaś święta ustanowione ku czci Najświętszej Panny nie tylko sprawiły, iż lud chrześcijański począł najpobożniej czcić Bogarodzicę, najłaskawszą Opiekunkę, lecz także goręcej ukochał tę Matkę, którą Zbawiciel testamentem nam przekazał.
Do dobrodziejstw zaś, które wypłynęły z obchodów publicznych i liturgicznych ku czci Bogarodzicy i Świętych Pańskich, nie na ostatnim miejscu należy zaliczyć to, iż Kościół zwycięsko zawsze odpierał od siebie zarazę herezji i błędów. I w tym podziwiamy mądrość Opatrzności Bożej, która kiedy nawet ze zła zwykła wyprowadzać dobre, dozwoliła często, aby wiara i pobożność ludzi osłabła albo aby fałszywe nauki nastawały na prawdy wiary katolickiej w tym jednak celu, aby prawda nowym jakimś zajaśniała blaskiem, a wiara i pobożność, zbudzone ze snu, do wyższych i świętych rzeczy zdążały.
Podobnie również powstały i nie mniejsze owoce wydały uroczystości włączone do roku liturgicznego w mniej odległych czasach: i tak, kiedy osłabło poszanowanie i cześć Najświętszego Sakramentu, ustanowiono święto Bożego Ciała, w ten sposób obchodzone, aby wspaniałe obrzędy i modlitwy, przez całą oktawę odprawiane, wzywały lud do publicznego wielbienia Boga; a kiedy dusze ludzkie, osłabione i zniechęcone pełną smutku i przesadną surowością jansenistów, zupełnie ostygły i odstraszały się od miłości Bożej i ufności w zbawienie, wówczas zaprowadzono uroczystość Najświętszego Serca Jezusowego.
* * *
Codziennie módlmy się w intencji naszej Ojczyzny!
Codziennie gromadźmy się z Różańcem w ręku w miejscach publicznych!
Chodzi o miejsca publiczne, ogólnie dostępne – w miastach, miasteczkach, na osiedlach, na wsiach, przy krzyżach, przy figurach, przy kapliczkach; w całej Polsce i za granicą.
Módlmy się codziennie w tych miejscach za Ojczyznę odmawiając przynajmniej jeden dziesiątek Różańca!
niedziela, 20 listopada 2011
Pius XI, Encyklika Quas primas (9)
W uroczystość Chrystusa Króla przeczytajmy z radością serca i z uwagą kolejny fragment encykliki Quas primas. Jego Świątobliwość Ojciec Święty Pius XI naucza o dobrodziejstwach królestwa Chrystusa. Oto one: ludzka powaga władców zyskuje religijny urok, święte i mądre rządy, zgoda i pokój. Tekst Papieża:
Dobrodziejstwa królestwa Chrystusa
Przeto gdyby kiedy ludzie uznali tak w życiu prywatnym, jak i publicznym królewską władzę Chrystusa, wówczas musiałyby przeniknąć wszystkie warstwy społeczne niewypowiedziane dobrodziejstwa, jak sprawiedliwa wolność, jak ład i uspokojenie, zgoda i pokój.
Albowiem jak królewska godność Pana Naszego ludzką powagę książąt i władców przyobleka pewnym urokiem religijnym, tak też uszlachetnia obowiązki i posłuszeństwo obywateli. Dlatego to Apostoł Paweł lubo nakazał żonom, aby w mężu swym, a sługom, aby w swych panach czcili Chrystusa, jednak upomniał, aby nie jako ludziom byli im posłuszni, lecz jedynie dlatego, ponieważ oni zastępują Chrystusa, gdyż nie przystoi ludziom odkupionym przez Chrystusa służyć ludziom: „Zapłatąście kupieni, nie stawajcie się niewolnikami ludzkimi” (I Kor. 7, 23).
Jeżeli panujący i prawowici przełożeni będą przekonani, że wykonują władzę nie tyle na mocy prawa własnego, ile z rozkazu i w zastępstwie Boskiego Króla, to niezawodnie święcie i mądrze używać będą swej władzy i będą mieć na względzie dobro publiczne i godność ludzką poddanych, skoro wydawać będą prawa i domagać się ich wypełnienia. Wtedy zaiste, po usunięciu wszelkiej przyczyny zamieszek, zakwitnie spokój i ład: chociaż bowiem obywatel patrzeć będzie na władców i innych rządców państw jako na ludzi podobnych do siebie, lub nawet z jakiejś przyczyny niegodnych i zasługujących na naganę, to jednak nie odrzuci ich rozkazów, skoro w nich będzie widział obraz i powagę Chrystusa Boga i Człowieka.
Co się zaś tyczy dobrodziejstw zgody i pokoju, jest to pewną rzeczą, że im szerszym jest królestwo i obejmuje cały ród ludzki, tym więcej ludzie stają się świadomi tej łączności, która ich wzajem jednoczy; ta zaś świadomość z jednej strony usuwa i rozprasza często zatargi, z drugiej strony zaś zmniejsza i osładza gorycze tychże. Dlaczegóż więc, gdyby królestwo Chrystusowe objęło wszystkich ludzi w rzeczywistości tak, jak ich z prawa obejmuje, mielibyśmy wątpić o tym pokoju, który przyniósł na ziemię Król pokój czyniący, On, który przyszedł „pojednać wszystko”, który „nie przyszedł, aby Mu służono, ale aby służył” i który będąc Panem wszystkich, dał z siebie przykład pokory i ustanowił prawo szczególnej miłości; który powiedział też: „Jarzmo moje słodkie jest, a brzemię moje lekkie”?
O, jakiejże szczęśliwości zażywalibyśmy, gdyby tak jednostki, jak rodziny i państwa pozwoliły, by Chrystus nimi kierował. „Wtedy dopiero, że użyjemy słów, jakie przed 25 laty wypowiedział do wszystkich Biskupów Poprzednik Nasz Leon XIII – będzie można uleczyć tyle ran, wtedy wszelkie prawo odzyska swą dawną powagę, powróci pokój, wypadną z rąk miecze i broń, kiedy wszyscy chętnie przyjmą panowanie Chrystusa i będą Mu posłuszni, kiedy wszelki język wyznawał będzie, iż Pan Nasz Jezus Chrystus jest w chwale Boga Ojca” (Encykl. Annum Sanctum z 25 maja 1899 r.)
* * *
Codziennie módlmy się w intencji naszej Ojczyzny!
Codziennie gromadźmy się z Różańcem w ręku w miejscach publicznych!
Chodzi o miejsca publiczne, ogólnie dostępne – w miastach, miasteczkach, na osiedlach, na wsiach, przy krzyżach, przy figurach, przy kapliczkach; w całej Polsce i za granicą.
Módlmy się codziennie w tych miejscach za Ojczyznę odmawiając przynajmniej jeden dziesiątek Różańca!
sobota, 19 listopada 2011
Pius XI, Encyklika Quas primas (8)
W przeddzień uroczystości Chrystusa Króla przeczytajmy z uwagą kolejny fragment encykliki Quas primas. Jego Świątobliwość Ojciec Święty Pius XI naucza, że właściwości królestwa Chrystusa wynikają ze sposobu postępowania Chrystusa i z nauki Ewangelii; naucza także o nieograniczonej władzy Chrystusa nad wszystkimi sprawami ziemskimi. Państwa podlegają władzy Chrystusa a rządcy państw winni są cześć i posłuszeństwo Chrystusowi. Oto tekst:
Królestwo Chrystusa jest głównie duchowe
Że jednak królestwo to jest głównie duchowe i do duchowych rzeczy się odnosi, tego bardzo jasno dowodzą tak słowa Pisma św., wyżej przytoczone, jak i Sam Chrystus Pan potwierdza to swoim sposobem postępowania. Albowiem przy wielu sposobnościach, ilekroć Żydzi, a nawet sami Apostołowie błędnie mniemali, iż Mesjasz wywalczy ludowi wolność i przywróci królestwo Izraelskie, On zbijał ich czcze mniemania i odbierał im nadzieję; gdy otaczająca i podziwiająca Go rzesza miała obwołać Go królem, uszedł i ukrył się i tak uchylił się od tytułu i godności; a wobec Namiestnika rzymskiego oświadczył, iż królestwo Jego nie jest z tego świata.
A królestwo to, jak je przedstawiają ewangelie, jest tego rodzaju, iż chcący weń wejść, przygotowują się przez pokutę, nie mogą zaś inaczej wejść, jak przez wiarę i chrzest, który choć jest zewnętrznym obrzędem, jednak oznacza i sprawia wewnętrzne odrodzenie: to królestwo przeciwstawia się jedynie królestwu szatana i mocom ciemności, a od swych zwolenników wymaga nie tylko, aby oderwali się od bogactw i rzeczy ziemskich i wyżej cenili nad nie skromność obyczajów i łaknęli i pragnęli sprawiedliwości, lecz także aby się zaparli samych siebie i nieśli swój krzyż. Ponieważ zaś Chrystus, jako Odkupiciel, krwią swoją nabył Kościół, a jako Kapłan złożył z Siebie ofiarę za grzechy i ustawicznie ją składa – któż nie widzi, iż królewska Jego władza ma charakter obu tych urzędów i w nich uczestniczy?
Błądziłby zresztą bardzo ten, kto by odmawiał Chrystusowi Człowiekowi władzy nad jakimikolwiek sprawami doczesnymi, kiedy On od Ojca otrzymał nieograniczone prawo nad stworzeniem, tak iż wszystko poddane jest Jego woli. Jednakowoż dopóki żył na ziemi, wstrzymywał się zupełnie od wykonywania tejże władzy i jak niegdyś wzgardził troszczeniem się i posiadaniem rzeczy ludzkich, tak wówczas pozwolił i pozwala dziś na nie tym, którzy je posiadają. Przepięknie to wyrażają słowa: Nie odbiera rzeczy ziemskich Ten, co daje Królestwo niebieskie (Hymn na uroczystość Trzech Króli). Przeto królestwo naszego Odkupiciela obejmuje wszystkich ludzi; jak o tym mówi Poprzednik Nasz, nieśmiertelnej pamięci Leon XIII, którego słowa chętnie przytaczamy: „Panowanie Jego mianowicie rozciąga się nie tylko na ludy katolickie, lub jedynie na tych, którzy obmyci w sakramencie chrztu, w rzeczywistości prawnie należą do Kościoła, chociaż albo błędne mniemania uwiodły ich na bezdroża, albo niezgoda rozdziela od miłości; lecz obejmuje ono także wszystkich niechrześcijan, tak że cały ród ludzki prawdziwie należy do królestwa Jezusa Chrystusa” (Encykl. Annum Sacrum z 25 maja 1899).
I nie ma tu żadnej różnicy między jednostkami, rodzinami czy państwami, ponieważ ludzie złączeni w społeczeństwie nie mniej podlegają władzy Chrystusa jak jednostki. Zaiste On jest źródłem zbawienia dla pojedynczych ludzi, jak i dla ogółu: „I nie masz w żadnym innym zbawienia. Albowiem nie jest pod niebem inne imię dane ludziom, w którym mielibyśmy być zbawieni” (Dz. Ap. 4, 12), On sam jest sprawcą pomyślności i prawdziwej szczęśliwości, tak dla pojedynczych obywateli, jak dla państwa: „Nie skądinąd bowiem szczęście dla państwa, a skądinąd dla człowieka: ponieważ państwo to nic innego, jak zgodny zespół ludzi” (św. Augustyn, List do Macedończyków, rozdz. 3).
Niechże więc rządcy państw nie wzbraniają się sami i wraz ze swoim narodem oddać królestwu Chrystusowemu publicznych oznak czci i posłuszeństwa, jeżeli pragną zachować nienaruszoną swą powagę i przyczynić się do pomnożenia pomyślności swej ojczyzny. Wszak to, co na początku Naszego Pontyfikatu pisaliśmy o wielkim zmniejszeniu się powagi prawa i poszanowania władzy, to jeszcze bardziej stosuje się do obecnej chwili: „Ponieważ usunięto Boga i Jezusa Chrystusa – takeśmy się żalili – z dziedziny praw i spraw państwowych, ponieważ nie od Boga już, ale od ludzi wywodzono początek władzy, dlatego stało się, że... zburzono fundamenty pod tą władzą, ponieważ usunięto główną przyczynę, dlaczego jedni mają prawo rozkazywać, a drudzy obowiązek słuchać. Dlatego społeczność ludzka musiała doznać wstrząśnięcia, bo nie ma już żadnej trwałej i silnej podstawy” (Encykl. Ubi Arcano).
* * *
Codziennie módlmy się w intencji naszej Ojczyzny!
Codziennie gromadźmy się z Różańcem w ręku w miejscach publicznych!
Chodzi o miejsca publiczne, ogólnie dostępne – w miastach, miasteczkach, na osiedlach, na wsiach, przy krzyżach, przy figurach, przy kapliczkach; w całej Polsce i za granicą.
Módlmy się codziennie w tych miejscach za Ojczyznę odmawiając przynajmniej jeden dziesiątek Różańca!
Subskrybuj:
Posty (Atom)