niedziela, 22 sierpnia 2010
Duchowy wymiar Krzyża
Nie mam obowiązku ani kompetencji, aby wypowiadać się na wszystkie możliwe tematy świata. A poruszając jakiś temat, nie mam obowiązku dotykać wszystkich jego aspektów.
Jak uważni Czytelnicy zauważyli, pisząc jako ksiądz od kilku tygodni o Krzyżu i o Krzyżu na Krakowskim Przedmieściu, wydobywam przede wszystkim wątki duchowe, tzn. dotyczące życia człowieka z Bogiem. I pokazuję dobro, które dzieje się w kontekście Krzyża. Dzieje się dobro. Człowiek spotyka się Bogiem. Człowiek spotyka się z człowiekiem. Trwa modlitwa, są dobre słowa, dobre czyny, jest troska o przyszłość Ojczyzny i o godne upamiętnienie niesłychanej w skali historii tragedii pod Smoleńskiem. To są fakty, które widzę, których jestem świadkiem - i o nich piszę. A wszystkie aspekty zna Pan Bóg.
Niektórzy mówią, że Krzyż jest tematem zastępczym, wywołanym po to, aby odwrócić uwagę Polaków od ewidentnie negatywnych i destrukcyjnych procesów, które dokonują się w Polsce, nie bez przyzwolenia i czynnego udziału sprawujących władzę i czynników zakamuflowanych. Można powiedzieć, że Krzyż jest tematem zastępczym tylko w sensie motywacji, ale nie w sensie istotowym. Są siły, którym mogło być bardzo na rękę, że tu będzie jakiś konflikt społeczny – sprowokowany w kontekście Krzyża. I to byłby temat zastępczy w sensie czyichś niedobrych motywacji (były oczywiście i dobre motywacje postawienia Krzyża na Krakowskim Przedmieściu).
Natomiast w sensie istotowym nigdy Krzyż nie jest tematem zastępczym. Krzyż jest tematem centralnym! Krzyż jest CENTRUM WSZECHŚWIATA i HISTORII. Krzyż jest radykalnym wkroczeniem Boga w samo centrum ludzkich spraw, ludzkiego serca, ludzkiej społeczności, ludzkiego losu i ludzkiego przeznaczenia. Na Krzyżu Jezus Chrystus zbawił człowieka. To nie jest pobożna i partykularna opinia katolików. To jest obiektywny stan rzeczy. Jeśli ktoś tego nie przyjmuje, to jest jego problem.
Słowo Boże objawia prawdę o Krzyżu, o Bogu i o człowieku - aktualną w każdym czasie:
„A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne. Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego. A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki. Każdy bowiem, kto się dopuszcza nieprawości, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków. Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki są dokonane w Bogu». (J 3,14-21).
Nie potrzeba tu wyjaśnienia. To aktualne Słowo lepiej rozumie się pod Krzyżem.
Warto poświęcić 2 minuty na wysłuchanie i tego dobrego słowa.
Ważne i trafne słowa powiedział niedawno Antoni Macierewicz, człowiek wielce zasłużony dla odkłamywania polskiej historii i teraźniejszości:
„Dlaczego tak przeszkadzają ci, którzy krzyża bronią a nie ci, którzy go bezczeszczą? […] Ten krzyż stał się częścią polskiej tożsamości narodowej, stał się częścią polskiej świadomości. Tak jak Krzyż Papieski na Placu Zwycięstwa. Bez względu na to, co się teraz stanie, ten krzyż będzie wracał przed Pałac Prezydencki… […] On jest najlepszym pomnikiem tragedii smoleńskiej i jeśli ma stanąć pomnik w tym miejscu – ten krzyż powinien być jego częścią. Nie sądzę, żeby udała się próba oderwania tego krzyża od tragedii smoleńskiej i tej tragicznej karty historii Polski, której stał się symbolem.”
* * *
Msza Święta:
Za ś.p. Adama Jagodzińskiego (w 23 r. śm.), Józefa, Mariannę, Wandę i Witolda Pamiętów.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.