Po Soborze Watykańskim II Pan Bóg nie zmienił poglądów.

Zapraszam na mój nowy blog:

środa, 19 stycznia 2011

Szeroko otwarta brama...


   Dobro zawsze możemy czynić. Człowiek ewangeliczny czyni dobro. Rewolucjonista depcze innych i robi swoje. Subtelna różnica? Nie subtelna. Zasadnicza!
   Na Krakowskim Przedmieściu codziennie o godz. 21.00 dzieje się dobro. Ściślej: ludzie realizują dobro. Tym dobrem jest modlitwa. Katechizm, wśród dobrych uczynków, wymienia: Modlić się za żywych i umarłych. To czynimy.
   Do Miejsca Pamięci, Prawdy i Nadziei, wybranego przez wrażliwe serca polskie, odnosi się słowo: „Otwarła się bowiem wielka i obiecująca brama, a przeciwnicy są liczni” (1 Kor 16, 9). Każde słowo jest tu adekwatne do sytuacji na Krakowskim Przedmieściu, pod Krzyżem.
   Tylko tytułem zasygnalizowania otwartych perspektyw dobra: modlitwa, dobre słowo mówione, pisane i drukowane, dobre czyny, dobre organizowanie się, zrzeszanie się w dobrych celach, dobre inicjatywy i każde inne dobro.
   Człowiek ewangeliczny to widzi i dobro czyni. Rewolucjonista depcze innych, rozpuszcza kłamstwa, sieje niesnaski, intrygi, posądzenia wobec dzieł, które są ewidentnie dobre.
   Krakowskie Przedmieście. Plac jest bardzo rozległy. Doba jest bardzo rozległa. Możliwości realizacji dobra są bardzo rozległe. Perspektywy dobra są otwarte. Ileż dobra możemy uczynić.
   Naprawdę nie musimy deptać innych. Możemy czynić dobro. Powinniśmy.

 „Zło dobrem zwyciężaj!”fot. Hortensja Gulbinowicz
* * *
Msza Święta:
   Za śp. Władysława Świerszcza - długoletniego kościelnego w parafii św. Mikołaja we Wrocławiu.
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.