Przychodzimy.
Codziennie przychodzimy.
Nie można tak sobie tylko stać pod Krzyżem. Nie wystarczy tam odmawiać wiele zbożnych modlitw. Trzeba pytać: Co Pan Bóg mówi do nas na Krakowskim Przedmieściu? Jaka jest Jego wola?
Św. Paweł pisze jasno: „wolą Bożą jest wasze uświęcenie” (1 Tes 4,3). Słowo aktualne zawsze i wszędzie, i w odniesieniu do wszystkich.
Pan Jezus mówi dzisiaj do nas: "Kto się przyzna do Mnie wobec ludzi, przyzna się i Syn Człowieczy do niego wobec aniołów Bożych; a kto się Mnie wyprze wobec ludzi, tego wyprę się i Ja wobec aniołów Bożych.” (Łk 12,8-9).
Publiczna modlitwa w miejscu Pamięci, Prawdy i Nadziei jest przyznaniem się do Chrystusa przed ludźmi, bez lęku.
Jest jednak aktualne pytanie o jakość modlitwy. Modlitwa tylko ustna, bez serca skorego do przemiany, jest potępiona przez Pana Jezusa: „Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie.” (Mk 7,6). „Nie każdy, który Mi mówi: «Panie, Panie!», wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie.” (Mt 7,21).
Owocem szczerej modlitwy jest czystość. Chodzi o czystość serca.
Modlitwa jest niebezpieczna. Baczność! Wysokie napięcie! To nie są żarty. Bóg paraliżuje, wypala i unicestwia struktury grzechu w naszym sercu, aby świętość w nas rozkwitała coraz pełniej! Ogień!
„Przyszedłem rzucić ogień na ziemię i jakże bardzo pragnę, żeby on już zapłonął.” (Łk 12,49).
Pan Jezus mówi: „Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.” (Mt 5,8).
Na Krakowskim Przedmieściu patrzymy na Krzyż. Wczoraj był trzymany wysoko!
Słyszymy Słowo Boże: „I my zatem mając dokoła siebie takie mnóstwo świadków, odłożywszy wszelki ciężar, a przede wszystkim grzech, który nas łatwo zwodzi, winniśmy wytrwale biec w wyznaczonych nam zawodach. Patrzmy na Jezusa, który nam w wierze przewodzi i ją wydoskonala.” (Hbr 12,1-2).
Św. Piotr poleca: „A z łagodnością i bojaźnią Bożą zachowujcie czyste sumienie, ażeby ci, którzy oczerniają wasze dobre postępowanie w Chrystusie, doznali zawstydzenia właśnie przez to, co wam oszczerczo zarzucają.” (1 P 3,16).
Jeśli budujemy na zmurszałym fundamencie (= stan grzechu śmiertelnego), próżny nasz wysiłek. Katastrofa blisko!
Św. Paweł nalega: „Niech każdy jednak baczy na to, jak buduje. Fundamentu bowiem nikt nie może położyć innego, jak ten, który jest położony, a którym jest Jezus Chrystus.” (1 Kor 3,10-11).
Wczoraj wieczorem usłyszeliśmy, jak Mojżesz: „Zdejm sandały z nóg, gdyż miejsce, na którym stoisz, jest ziemią świętą” (Wj 3,5).
Miejsce święte. Pod Krzyżem trzeba się nawracać.
Pierwsze słowa, które skierował Pan Jezus do słuchaczy, to: „Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!” (Mk 1,15).
Decyzja o przystąpieniu do Sakramentu Pokuty jest następstwem szczerej modlitwy. Szczera spowiedź dobrze robi na serce.
Dobrze odprawiona spowiedź jednej nawracającej się osoby jest służbą społeczną - rodzinie, narodowi, Kościołowi, światu: przybywa dobra. Jan Paweł II wyjaśnił to w adhortacji Reconciliatio et Paenitentia. Cytuje tam francuską mistyczkę Elisabeth Leseur, która w swoim Journal et pensées de chaque jour napisała lapidarnie: „Każda dusza, która się podnosi, dźwiga świat”.
Drogą do odnowy Polski jest czyste serce każdego i każdej z nas. Z serca czystego rodzić się będą dobre myśli, dobre słowa, dobre czyny, dobre inicjatywy.
Kilka tygodni temu zapisałem się do szkoły Krzyża. Biegam do niej codziennie wieczorami. Szkoła jest wieczorowa, ale poziom najwyższy z możliwych - ponaduniwersytecki: sam Chrystus naucza. W miejscu publicznym. Każdy może przyjść. Każdy może się uczyć.
Szkoła Krzyża.
Szkoła pod Krzyżem.
Owoc Krzyża: czyste serce.
* * *
Msza Święta:
15.10.2010: Za ś.p. ks. Stanisława Obidzińskiego SDB.
16.10.2010: O błogosławieństwo Boże, świętość, zdrowie i pełnię lat dla Jadwigi Kaglik - w dniu imienin.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.