Pierwszy czwartek miesiąca to dzień wdzięczności Panu Bogu za dar Eucharystii i kapłaństwa, dzięki którym Kościół jest wspólnotą stale zbawiającą i udzielającą łaski świętości i pokoju wszystkim, którzy szczerym sercem szukają Boga. Dzisiaj - po kapłańsku - trzy dobre myśli o kapłaństwie.
Pierwsza dobra myśl: o Ojcu świętym Benedykcie XVI i o Krzyżu. Pisał przed laty - przeczytajmy z uwagą:
"Kierunek wschodni był łączony, jak już słyszeliśmy, ze „znakiem Syna Bożego", z krzyżem, z powtórnym przyjściem Chrystusa. Tym samym Wschód był od początków związany ze znakiem krzyża. Tam, gdzie wspólne zwrócenie się na Wschód nie jest możliwe, tam jako Wschód duchowy służyć może krzyż. Powinien on stać na środku ołtarza oraz być punktem skupiającym wzrok kapłana i modlącego się zgromadzenia. W ten sposób postępujemy zgodnie z dawnym wezwaniem do modlitwy, znajdującym się na progu Eucharystii: Conversi ad Dominum - zwróćcie się do Pana. Patrzymy zatem wspólnie na Tego, który reprezentuje nas przed Ojcem i zamyka nas w swoich ramionach, na Tego, który czyni nas żywą świątynią. Do prawdziwie absurdalnych zjawisk ostatnich dziesięcioleci zaliczam fakt, że krzyż jest odstawiany na bok, aby nie zasłaniał kapłana. Czy krzyż przeszkadza Eucharystii? Czy kapłan jest ważniejszy od Chrystusa? Ten błąd należy naprawić możliwie jak najszybciej; da się to zrobić bez konieczności ponownych przebudowań. Punktem odniesienia jest Pan. Jest On wschodzącym Słońcem historii. Można zatem wybrać krzyż przedstawiający Mękę, uobecniający Cierpiącego, który za nas pozwala przebić swój bok, z którego wypływa krew i woda - Eucharystia i chrzest, bądź też krzyż Chrystusa tryumfującego, który wyraża myśl o Powtórnym Przyjściu i na nie kieruje spojrzenie. Zawsze jest to bowiem „Jezus Chrystus wczoraj i dziś, ten sam także na wieki" (Hbr 13,8)." (Kard. J. Ratzinger, Duch liturgii).
Telewizyjne transmisje celebracji Ojca świętego Benedykta XVI nie pozostawiają cienia wątpliwości: duży Krzyż stoi na ołtarzu, ściślej: na środku, w samym centrum ołtarza, pasyjką w stronę kapłana.
Święta liturgia jest sercem życia Kościoła. Mówi się więc tutaj o sprawach nie marginalnych, ale fundamentalnych, najważniejszych. W liturgii i przez liturgię dokonuje się nasze zbawienie.
Nie będę się wypowiadał o innych. Powiem tylko, że już wiele miesięcy temu kupiłem sobie piękny, duży, stojący Krzyż świętego Benedykta. Odprawiając Mszę świętą, stawiam Krzyż w samym centrum ołtarza. Uczę się sztuki celebrowania w najlepszej, papieskiej szkole.
|
Fot. za portalem sanctus.pl |
Druga myśl. Chcę publicznie złożyć wyrazy uszanowania dla ks. Stanisława Małkowskiego. Zadaniem kapłana jest być przy Chrystusie i służyć ludziom. Tak dzieje się od lat. Tak dzieje się w tych tygodniach pod Krzyżem, na Krakowskim Przedmieściu. Niech Pan Bóg Księdzu Stanisławowi błogosławi.
I w końcu myśl trzecia. Chcę życzliwie zauważyć obecność Kapłanów pod Krzyżem. Są i modlą się razem z modlącymi się.
Kończę życzliwą zachętą - myślą, która towarzyszy mi od kilku tygodni. Podzieliłem się nią wczoraj ze zgromadzonymi na nocnej modlitwie. Św. Piotr, kroczący po wodzie, dopóki ufał Chrystusowi i patrzył na Niego, szedł bezpiecznie. Gdy zaczął wątpić i koncentrować się na falach i zagrożeniu, zaczął tonąć. Czasem niektórzy słabną. To ludzkie. Gdy przychodzimy na Krakowskie Przedmieście na modlitwę, to myślmy o Panu Jezusie, Jemu ufajmy, na Nim się koncentrujmy i na Niego patrzmy. Pomruki złego ignorujmy. Nie dajmy się rozproszyć. Jeśli to możliwe, spokojnie kontynuujmy modlitwę. Tak będziemy modlić się bezpiecznie i skutecznie - w pokoju serca i całkowitym zaufaniu Temu, Który godzien jest, aby w Nim złożyć ufność bez granic.
Do zobaczenia pod Krzyżem.
* * *
Więcej na temat Krzyża w liturgii znajdziemy w dziale „Krzyż w centrum ołtarza!”. Warto się zapoznawać z tematyką bliską sercu Ojca świętego.
* * *
Znakomite, kompetentne i ważne kazanie powiedział dzisiaj w Kaliszu Bp Jan Tyrawa. Koniecznie posłuchajmy z uwagą! * * *
Msza Święta:
Za poległych w latach 1939-1945.
Ja po tej Mszy sw. po kazaniu i po tym co przecztałam co się dzis dzieje w W-wie i co powiedział jeden biskup o antyterrorystach i o Nas- obrońcach - ryczałam i przepraszałam Pana Jezusa .
OdpowiedzUsuńDziękuję za Was, dobrych Kapłanów, za Obrońców Wiary, dziękuję Tobie Księże Jacku za Twoje Totus Tuus i za Księdza Małkowskiego a przepraszam za wilków w owczej skórze i proszę- módlmy się za nich aby na wzór księdza Gobbi byli Jej - NMP - kapłanami
Pani Ewo,
OdpowiedzUsuńmodlitwa za pasterzy Kościoła jest zawsze pożyteczna i jest naszym szlachetnym obowiązkiem.
Dzisiaj zachęciłem zebranych pod Krzyżem do posłuchania kazania Biskupa Jana Tyrawy.
Na sytuacje, które zastajemy, dobrze jest reagować pomnażaniem dobra. Pan Bóg daje nam do tego możliwości wiele - każdego dnia.
Pozdrawiam serdecznie.