poniedziałek, 6 września 2010
Dobre spotkania na Krakowskim Przedmieściu
Wczoraj wieczorem było czterech kapłanów. Prowadziłem modlitwy do godz. 23.00. W ramach duszpasterskiej sztafety dalsze, nocne modlitwy kontynuowało dwóch księży, jeden aż z Diecezji Opolskiej.
W naszej modlitwie towarzyszy nam bł. ks. Jerzy Popiełuszko. Pewnie stałby teraz z nami pokornie, modląc się, przemawiając ewangelicznie, narażając się „poprawnym”. Jest z nami duchowo!
Już od dawna miałem w sercu pragnienie podziękowania panu Rafałowi Wieczyńskiemu za film Popiełuszko. Wolność jest w nas, którego był scenarzystą i reżyserem. Pod Krzyżem jest miejsce dobrych spotkań. I tak było wczoraj. Miło mi było usłyszeć od pana Wieczyńskiego życzliwe słowo pod adresem kapłanów modlących się razem ze zgromadzonymi na Krakowskim Przedmieściu. Panu Reżyserowi podziękowałem szczególnie za scenę z filmu, w której ks. prałat Teofil Bogucki, ówczesny proboszcz parafii św. Stanisława Kostki na Żoliborzu, impertynencko potraktowany na korytarzu per „ty" przez młodego aparatczyka, wytłumaczył mu tę kwestię, jak w Polsce należy zwracać się do księdza. Uczynił to - mówiąc oględnie - dość zdecydowanie i z godnością. Po męsku :) Wspaniała i wzruszająca scena!
Jutro wybieram się na Jasną Górę, gdzie, szczególnie podczas Apelu Jasnogórskiego, będę modlił się za naszą Ojczyznę i za wszystkich czuwających pod Krzyżem. W Apelu, za pośrednictwem radia, uczestniczą także modlący się na Krakowskim Przedmieściu. Pozostaniemy zatem w duchowej, modlitewnej jedności.
Dzisiaj Mszę Świętą odprawiłem w intencji o ochronę Najdroższej Krwi Chrystusa dla przychodzących na modlitwę pod Krzyż na Krakowskim Przedmieściu, dla ich rodzin i domostw.
* * *
W ramach stopniowego rozbudowywania mojej strony zainaugurowałem dział „Osoby: reżyserzy”. Zapraszam także do działu „Osoby: aktorzy”, gdzie znajdziemy m. in. linki do nagrania dwóch części wczorajszego programu z udziałem Haliny Łabonarskiej i Jerzego Zelnika. Warto posłuchać!
* * *
Msza Święta:
O ochronę Najdroższej Krwi Chrystusa dla przychodzących na modlitwę pod Krzyż na Krakowskim Przedmieściu, dla ich rodzin i ich domostw.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tutaj rzeczony fragment filmu z ks. Boguckim
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=w2xr4d1J8YE
Kotwicki:
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Nie śledzę za bardzo tej sprawy, tyle co czasem usłyszę w mediach, więc proszę mi wybaczyć pytanie: o co chodzi Obrońcom Krzyża?
OdpowiedzUsuńŻeby nie był przeniesiony do kościoła ? Czy żeby tam postawić pomnik ? Czy żeby poprotestować przeciwko przeciwnikom wiary w Polsce ? Czy o coś jeszcze innego ?
Byłbym wdzięczny za krótką i konkretną odpowiedź, bo długich tekstów jest już na ten temat dużo.
Piotr
PS. Jestem katolikiem, Krzyż dla mnie dużo znaczy. Nie rozumiem tylko tej afery z TYM Krzyżem.
Spróbuję Ci krótko odpowiedzieć – czy mi się uda?
OdpowiedzUsuńNie wiem !
Ja jestem wierząca jak i Ty. Gdy słuchałam wiadomości na tvn-ie i innych „nowoczesnych stacjach” też miałam wątpliwości – co? I to prawdziwe wątpliwości!
Krzyż chcą wymienić na pomnik?
Toż to kupczenie! Nie można krzyżem niczym zamieniać.
I gdy dotarły do mnie przekazy ludzi broniących Krzyża – ich argumenty a nie interpretowane przez kogoś (patrz hasło: Krzyż zostanie i pomnik powstanie)
Powiedziałam sobie: Panie Jezu- teraz masz moje pełne TAK dla pozostawienia tu Krzyża.
Jesteśmy narodem katolickim (większość) obecny Prezydent ponoć też, a ten, który zginął – był wierzący jak i większość delegacji.
Wiem, że Prezydent zginął pod Smoleńskiem, że nie pod pałacem, ale kto z Polaków będzie szumnie i tłumnie jeździć do Smoleńska?
Gdzie go żegnano w Polsce? Gdzie gromadziły się tysiące ludzi ze zniczami, kwiatami i modlitwami? Skąd wyruszył w ostatnią podróż?
Że przyszli księżą po Krzyż?
- Tak, przyszli, ale vox populi- głos ludu – powiedział- nie!! Nie można Krzyży przenosić tylko do Kościoła, bo Kościół to nie tylko budynek sacrum, Kościół to ludzie go tworzący!
Czy jak rano wstajesz i mówisz w domu „Panie, pobłogosław mi” to ma ci błogosławić tylko w domu?
Bóg jest Panem tej ziemi, całej ziemi, wszystkich ludzi i budynków i Krzyży.
Dziś to już nie jest tylko walka między ludźmi tylko między Dobrem i złem.
Polecam książkę „Szatan istnieje naprawdę”
http://www.naszawitryna.pl/ksiazki_142.html
Ona Ci pomoże wiele zrozumieć
Ja jak będę zdrowsza, postaram Ci się napisać więcej!
Z tej ksiązki dowiesz się, że wszyscy jesteśmy grzeszni (tylko jest Jedna – NMP bez grzechu poczęta) i wszyscy mamy wybór – wolną wolę- i jeszcze się dowiesz, że wśród księży są Księża służący Panu i ludziom i księża dbający o własne „ja”
Ale nie krytykuj ich tylko módl się za nich, bo komu więcej dano, od tego się więcej wymaga
Analogiczny przykład- Pana Jezusa też skazali kapłani. Czy jeśli byli kapłanami, to znaczy, że mieli rację, wśród nich był oczywiście przynajmniej jeden sprawiedliwy – Józef z Arymatei – nawet ziemię wykupił i poprosił, by tam złożyć ciało Pana Jezusa.
Jak widzisz, wtedy też były podziały, ważne kochać Pana Boga, bliźniego swego i modlić się za wrogów.
I ostatnie na teraz – nie można być np. mężem domu a w pracy czy na wczasach –kawalerem i
Żyć jakby żony nie było. Tak samo nie można być wierzącym tylko w domu czy w kościele-a na ulicy „światłym ateistą” bo religia to sprawa prywatna.
A Pałac Prezydencki?
Wcześniej urzędował śp. Lech Kaczyński, teraz pan Komorowski – potem ktoś jeszcze. Bo to pałac dla prezydenta, reprezentującego naród!!!
Nikt nie każe stawiać prezydentowi Krzyża w domu – jego wolna wola. Ale tu pod pałacem jest Prezydentem- wybrańcem narodu, w większości katolickiego, więc jest tylko sługą służącym narodowi- tylko tyle i aż tyle!
Do Piotra:
OdpowiedzUsuńdo tego, co napisała p. Ewa, dodam jeszcze odpowiedź, którą dałem jednemu zdezorientowanemu człowiekowi - może będzie Panu przydatna:
W sprawie Krzyża nie chodzi o szanowanie zdań odmiennych, ale o obiektywny stan rzeczy. A obiektywna Prawda o Krzyżu jest taka, że jest on zawsze i wszędzie znakiem bezgranicznej miłości Boga do człowieka, znakiem zbawienia. Dlatego zawsze i wszędzie Krzyżowi należny jest szacunek.
Te sprawy zaczyna się nieco rozumieć, gdy codziennie klęka się na dwa kolana do ufnej i pokornej modlitwy przed Chrystusem Ukrzyżowanym (co niekoniecznie musi się równać wielości odmówionych pacierzy). W każdym wypadku chodzi tu o coś nieskończenie więcej niż rozumienie. Gadających i dyskutujących na tematy wiary ateistów i niedowiarków-gadaczy namnożyło się nam ostatnio. Oby doszli do poznania Prawdy.
Przy Krzyżu chodzi o serce kochające, o szacunek, o wdzięczność i o pokorę…, i o ostateczny los człowieka. To jest ostateczna perspektywa i najdalsza odpowiedź na pytanie co dalej. Matka Boża stojąca pod Krzyżem tego nas uczy.
A co do treści pomagających nam rozumieć, to jest ich wiele – choćby na tej stronie internetowej.
http://wobroniekrzyza.wordpress.com/
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję za obydwie odpowiedzi.
OdpowiedzUsuńPiotr