Po Soborze Watykańskim II Pan Bóg nie zmienił poglądów.

Zapraszam na mój nowy blog:

niedziela, 3 kwietnia 2011

Słówko wieczorne z dnia 2.04.2011


   Nasza Stolica. Na Krakowskim Przedmieściu pod Krzyżem było w sobotę wieczorem około 200 osób. Zgodnie z sympatycznym zwyczajem salezjańskim na zakończenie modlitw powiedziałem słówko wieczorne. Oto jakie:

   Dobrym zwyczajem salezjanów jest kończyć dzień życzliwym słowem. My salezjanie nazywamy to: słówko wieczorne.
   Szanowni Państwo, dzisiaj to słówko wieczorne chciałbym poświęcić tematowi modlitwy.
   Wczoraj zachęcałem, abyśmy w tych dniach, jakie dzielą nas od 10 kwietnia nadstawili ucha na te osoby i na te wypowiedzi, które będą wydobywały to dobro, które działo się i dzieje się tutaj, w tym miejscu.
   Otóż jednym z elementów dobra, które działo się i dzieje się w tym miejscu od roku jest modlitwa – rozmowa polskiego serca z Bogiem! To jest wielka sprawa i wielkie dobro!
   Przejeżdżając teraz – tłumaczę się trochę ze spóźnienia dzisiejszego, trudno było zaparkować tu w pobliżu – widziałem:
   Warszawiacy – Polacy modlący się na Placu przy Krzyżu Papieskim.
   Warszawiacy – Polacy modlący się przed Pomnikiem Kardynała Stefana Wyszyńskiego.
   Warszawiacy – Polacy modlący się tu, w Miejscu Pamięci, Prawdy i Nadziei.
   A ci, którzy pamiętają lata II wojny światowej i czas Powstania Warszawskiego, dobrze wiedzą, że modlitwa w miejscu publicznym to była codzienność! Przy kapliczkach w różnych częściach Warszawy gromadzili się ludzie na modlitwę. Przy kapliczkach w różnych częściach Warszawy księża odprawiali Msze Święte.
   Dzisiaj rozmodliła się nam Warszawa.
   To jest wielka sprawa!
   Rozmodliła się nam Warszawa!
   Tę dobrą wiadomość rozpowiadajmy wszędzie, komu się da!
   Z perspektywy tego roku można powiedzieć to ze smutkiem, że wiele mediów, większość – także mediów katolickich – nie odważyła się napisać prostego zdania, że tutaj Polacy codziennie modlą się za Polskę! Pytamy: co jest przyczyną tego embarga informacyjnego? Dlaczego media katolickie milczą na ten temat?! Największy skarb w naszej Ojczyźnie – to jest serce Polaka i Polki, otwarte na Boga w szczerej modlitwie! I ta modlitwa trwa tutaj codziennie!
   Szanowni Państwo, proszę mi pozwolić, że z wielkim uznaniem wyrażę się tutaj – nie wymieniając nikogo z nazwiska i z imienia – o tych osobach, które tutaj się modlą od roku. Nie zważając na reglamentacje państwowe, nie zważając na reglamentacje kościelne – przychodzą tutaj Polacy, z wolnego serca. Bo chcą się modlić! I to jest wielka sprawa i wielkie dobro!
   To chciałem dzisiaj powiedzieć – z serca. O jednym elemencie dobra, które działo się i dzieje się w tym miejscu wybranym przed rokiem przez wrażliwe polskie serca.
   Mam nadzieję, jesteśmy o tym przekonani, z pewnością, że ten wieczór nie jest ostatnim wieczorem modlitewnym w tym miejscu.
   Nic więcej nie powiem.
   (Bóg zapłać! – słychać życzliwe podziękowania zgromadzonych).
   Udzielę błogosławieństwa. Niech ono towarzyszy nam, naszym rodzinom i wszystkim, którzy łączą się z nami w tej godzinie czuwania za Polskę.
   Pan z wami.
   Niech was i wasze rodziny błogosławi i broni od zła wszelkiego Bóg Wszechmogący Ojciec i Syn, i Duch Święty. Amen.
   Laudetur Iesus Christus!
   In saecula saeculorum. Amen!
   Bóg zapłać za wspólną modlitwę!
  
   * * *
   
Msza Święta:  
   3.04.2011: Zgodnie z wolą Ofiarodawcy.
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.