* * *
piątek, 29 kwietnia 2011
Modlitwa niedzowna
Ambicja. Różne są ambicje. Ambicja oddziaływania na rzeczywistość, na ludzi, na ich decyzje... Taka ambicja bezpieczna jest wtedy, gdy ma na celu dobro i gdy stosuje się ewangeliczne metody. Manipulacja wykluczona. Pogarda dla człowieka wykluczona.
Jedną z bezpiecznych i skutecznych, i dyskretnych metod dobroczynnego oddziaływania na rzeczywistość, na ludzi i na ich decyzje jest modlitwa. Słowo Boże poleca: „módlcie się jeden za drugiego” (Jk 5, 16).
Jest wokół nas wiele zła. Gdy nawiedza nas pokusa zniechęcenia i porzucenia modlitwy albo gdy wierzymy bardziej w siłę siły i w siłę przemocy niż w siłę dobra, wtedy przypomnijmy sobie Słowo Boga, który użala się nad Izraelem i nad nami:
„Lecz ty, Jakubie, nie wzywałeś Mnie,
bo się Mną znudziłeś, Izraelu!
[…] raczej Mi przykrość zadałeś twoimi grzechami,
występkami twoimi Mnie zamęczasz” (Iz 43, 22.24b).
To słowo szczególnie wybrzmiewa i przynagla, gdy porzuca się modlitwę dla działań różnych…, gdy zaczyna się traktować modlitwę jako kwiatek do kożucha – modlitwa niech tam sobie i będzie, ale my tu dopiero pokażemy! Groteskowe „my”…, groteskowe „pokażemy”…, groteskowa pyszałkowatość… A przecież „nie możesz nawet jednego włosa uczynić białym albo czarnym” (Mt 5, 36). Całkowicie zależymy od Pana Boga! Taki jest obiektywny stan rzeczy.
Modlitwa to nie jedyna metoda dobroczynnego oddziaływania na rzeczywistość, na ludzi, na ich decyzje. Fundamentalna.
* * *
Z racji trwającej Oktawy Wielkanocy, w dniu dzisiejszym nie obowiązuje wstrzemięźliwość od spożywania pokarmów mięsnych.
* * *
* * *
Msza Święta:
Za śp. Kazimierza Kaglika – w 20 r. śm.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.